Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Tygodniowy przegląd mediów: Medyk postawił się GieKSie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

 

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów z ostatniego tygodnia, które obejmują sekcję piłki nożnej, siatkówki oraz hokeja GieKSy. Prezentujemy, naszym zdaniem, najciekawsze z nich.

Mistrzynie Polski w piłce nożnej kobiet przygotowując się do rozgrywek sezonu 2023/24 rozegrały spotkanie kontrolne z Medykiem Konin. W meczu padł remis 2:2 (2:0). Do drużyny dołączyły: bramkarka Zuzanna Błaszczyk, napastniczka Julia Langosz. Z pierwszym zespołem będzie również trenować piłkarka Młodej GieKSy Weronika Baumert. Piłkarze rozegrali drugie spotkanie nowego sezonu, tym razem u siebie z Chrobrym Głogów. GieKSa wygrała 3:1 (1:1). Prasówkę po tym spotkaniu znajdziecie TUTAJ. Z klubem podpisał kontrakt 21-letni bramkarz Przemysław Pęksa.

Do drużyny siatkarskiej dołączył Maciej Wóz, poznaliśmy sparingpartnerów zespołu w okresie przygotowawczym.

Mistrzowie Polski w hokeju na lodzie rozpoczęli treningi przed nowym sezonem. Zespół opuści Matias Lehtonen.

 

PIŁKA NOŻNA
kobiecyfutbol.pl – Trzy utalentowane piłkarki dołączają do pierwszego zespołu GKS-u Katowice
Mistrz Polski w sezonie 2022/2023, GKS Katowice uzupełnia kadrę pierwszego zespołu o trzy młode, utalentowane zawodniczki.
Przed zespołem Karoliny Koch bardzo wymagający sezon, jej zespół będzie rywalizował na trzech frontach: w Orlen Ekstralidze, w Pucharze Polskie oraz w Lidze Mistrzyń, a co za tym idzie szeroka kadra pierwszej drużyny to kluczowa kwestia. O tym, że GKS to dobre miejsce do piłkarskiego rozwoju przekonane są trzy nowo zakontraktowane utalentowane zawodniczki:
– Julia Langosz, napastniczka,
– Weronika Baumert, pomocniczka, występująca w Wielosekcyjnej Akademii “Młoda GieKSa”,
– Zuzanna Błaszczyk, bramkarka (podpisała z klubem 2-letni kontrakt).
To jednak nie koniec dobrych informacji, do zespołu Karoliny Koch dołączy powracająca z wypożyczenia do SWD Wodzisław Śląski, 16-letnia Anna Krakowiak.

lm.pl – Remis z mistrzem Polski. Medyk postawił się GKS-owi Katowice
W sparingu rozegranym w Kępnie Medyk POLOmarket Konin zremisował z GKS Katowice 2:2. Wynik ustaliła juniorka Nina Budzińska, która zalicza wejście smoka do pierwszej drużyny. I oby została w niej jak najdłużej.
Do tej pory nastoletnia piłkarka formacji ofensywnych grywała jedynie w młodzieżowych drużynach, lub rezerwach Medyka. W pierwszym zespole zagrała raz. Debiutanckie dziesięć minut przypadło na wyjazdowy klasyk z Czarnymi Sosnowiec, a więc spotkanie dwudziestej kolejki poprzedniego sezonu. Weszła za Annę Gawrońską. Czy właśnie wtedy dokonało się symboliczne przekazanie warty?
Przed dzisiejszym sparingiem Michał Sypuła, drugi trener koninianek, powiedział dla klubowego Facebook’a: – Mecz z mistrzem Polski to na pewno będzie bardzo ważna lekcja. Jeśli się nie przestraszymy, spróbujemy zrealizować nasze założenia. Nie wynik, a ich realizacja będzie najważniejsza.
Jak widać poszło nie najgorzej. Katowiczanki do przerwy prowadziły po golach Dżesiki Jaszek (przyszła z Czarnych Sosnowiec) i Joanny Olszewskiej. Na początku drugiej połowy do kontaktu doprowadziła Anna Gawrońska, a w końcówce swojego drugiego gola podczas letnich przygotowań zdobyła Nina Budzińska.

 

SIATKÓWKA
siatka.org – Młody środkowy zamyka skład GKS-u Katowice
GKS Katowice zakontraktował kolejnego środkowego i tym samym zamknął skład zespołu, na zbliżający się sezon. Nowym zawodnikiem drużyny z Katowic został Maciej Wóz. Siatkarz związał się z klubem rocznym kontraktem. Dla 22-letniego środkowego, będzie to pierwszy sezon w PlusLidze.
Maciej Wóz jest wychowankiem AZS-u Rafako Racibórz. W 2017 roku siatkarz dołączył do ZAKSY Strzelce Opolskie, w której barwach występował do teraz. Środkowy rozegrał łącznie trzy sezony na parkietach pierwszej ligi, zdobywając dla swojej drużyny 290 punktów.
– Zależało nam, aby pozycję środkowego zamknąć młodym, ambitnym i perspektywicznym zawodnikiem, stąd decyzja o zatrudnieniu Macieja Woza. Liczymy, że jego talent rozwinie się w naszej drużynie i będzie stałe podnosił swoje umiejętności, co wpłynie na cały zespół – powiedział Jakub Bochenek, dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice.
Kadra GKS-u Katowice na sezon 2023/2024 PlusLigi:
Rozgrywający: Łukasz Kozub, Piotr Fenoszyn
Atakujący: Jakub Jarosz, Damian Domagała
Środkowi: Bartłomiej Krulicki, Sebastian Adamczyk, Łukasz Usowicz, Maciej Wóz
Przyjmujący: Jakub Szymański, Marcin Waliński, Lukas Vasina (Czechy), Wiktor Mielczarek
Libero: Bartosz Mariański, Dawid Ogórek

Przedsezonowe plany GKS-u Katowice
15 września siatkarze GKS-u Katowice rozpoczną okres przedsezonowych meczów towarzyskich. Podopieczni Grzegorza Słabego u siebie zmierzą się m.in. z Assceo Resovią Rzeszów i PGE GiEK Skrą Bełchatów. Udadzą się także pod Warszawę i do Lubina na sparingi z Projektem oraz Cuprum.
Zawodnicy GKS-u po raz pierwszy przed nadchodzącym sezonem spotkają się 10 sierpnia, a sześć dni później wyruszą do Gdańska na towarzyski turniej siatkówki plażowej PreZero Grand Prix (17-20 sierpnia br.). Po powrocie z tego turnieju rozpoczną opracowany przesz sztab trenerski cykl przygotowań do sezonu 2023/2024 PlusLigi.
15 września rozpocznie się z kolei cykl meczów towarzyskich siatkarzy GKS-u Katowice. Drużyna trenera Grzegorza Słabego rozegra domowe sparingi z beniaminkiem PlusLigi Exact Systems Norwidem Częstochowa, Asseco Resovią Rzeszów, PGE GiEK Skrą Bełchatów oraz Eneą Czarnymi Radom. Katowiczanie rozegrają także sparingi wyjazdowe w Błoniu pod Warszawą oraz w Lubinie z drużynami Projektu Warszawa i Cuprum Lubin.
GKS Katowice rozegra pierwszy mecz nowej edycji PlusLigi u siebie, a jego rywalem będzie Trefl Gdańsk. Start nowego sezonu jest zaplanowany na 20 października 2023 roku.
Plan sparingów siatkarskiej drużyny GKS-u Katowice przed sezonem 2023/2024:
15 września: Exact System Norwid Częstochowa (Katowice)
16 września: Asseco Resovia Rzeszów (Katowice)
22 i 23 września: Projekt Warszawa (wyjazd, Błonie)
29 i 30 września:Cuprum Lubin (wyjazd, Lubin)
6 i 7 października: PGE GiEK Skra Bełchatów (Katowice)
12 i 13 października: Enea Czarni Radom (Katowice)

 

HOKEJ
hokej.net – Lehtonen opuszcza GKS Katowice. Był kluczowym graczem
Przygoda Matiasa Lehtonena z GKS-em Katowice dobiegła końca. Fiński napastnik, który sięgnął z GieKSą po dwa tytuły mistrzowskie, ma kilka propozycji, ale nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji.
Fiński środkowy dołożył spore cegiełki do zdobycia przez GieKSę dwóch tytułów mistrzowskich. Trener Jacek Płachta często korzystał z jego usług i ustawiał go w formacjach specjalnych. A ten odwdzięczał mu się solidną grą i dobrą produktywnością.
Do tej pory w mediach społecznościowych katowickiego klubu nie ukazał się żaden komunikat związany z przedłużeniem lub zakończeniem współpracy się z młodszym z braci Lehtonenów. Postanowiliśmy zapytać o to samego zawodnika.
–Nie zostaję w zespole GKS-u Katowice. Negocjowaliśmy, ale niestety nie udało nam się dojść do porozumienia– podkreślił fiński napastnik.
– Mam kilka propozycji, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji– dodał.

Tak będzie wyglądała pierwsza kolejka PHL
8 września rozpocznie się sezon 2023/2024 Polskiej Hokej Ligi. Wiemy już, jak będzie wyglądał plan pierwszej kolejki.
Przypomnijmy, że terminarz naszej ekstraligi powstanie w oparciu o tabelę Bergera.
Z uwagi na fakt, że do rozgrywek przystąpi 9 zespołów, w każdej z kolejek zostaną rozegrane cztery spotkania, a jeden z zespołów będzie musiał pauzować.
Na pewno nie zobaczymy w niej urzędującego mistrza Polski – GKS-u Katowice, który każdą z rund będzie zaczynał od przymusowej pauzy.
8 września wicemistrz Polski GKS Tychy zagra z Podhalem Nowy Targ, które zajęło w poprzednim sezonie dziewiąte miejsce. Re-Plast Unia Oświęcim, brązowy medalista poprzedniego sezonu, zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec. Comarch Cracovia skrzyżuje kije z KH Energą Toruń, a JKH GKS Jastrzębie z Marmą Ciarko STS-em Sanok.
Plan 1. kolejki PHL
GKS Tychy – Podhale Nowy Targ
Re-Plast Unia Oświęcim – Zagłębie Sosnowiec
Comarch Cracovia -KH Energą Toruń
JKH GKS Jastrzębie -MarmaCiarko STSSanok

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Dwie połowy, dwa odmienne oblicza GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa, mimo bardzo dobrej pierwszej połowy, nie zdołała pokonać Termaliki Nieciecza i ostatecznie zremisowała 2:2. Duży wpływ na wynik miała czerwona kartka Oskara Repki. W drugiej części spotkania w osłabionej drużynie Rafała Góraka widać było dużo nerwów.

Mecz był bardzo istotny dla obu zespołów, co przełożyło się na wysoki poziom zaangażowania. Termalica postawiła na agresywną grę w pressingu, podczas gdy GieKSa starała się kombinacyjnie stworzyć pierwszą sytuację. Wyjście z własnej połowy było niezwykle trudne, a z chwili zamieszania w 3. minucie skorzystał Ambrosiewicz, oddając mocno niecelny strzał. Pojawiła się szansa na szybki atak, ale Rogala zagrał zupełnie nie w tempo do Kozubala i gospodarze znów byli w posiadaniu. Próba wyprowadzenia Adriana Błąda, szybki doskok rywala i znów GieKSa musiała walczyć o piłkę. W 8 minucie, po faulu na Marcinie Wasielewskim, Antoni Kozubal podszedł do stałego fragmentu gry i posłał wysoką wrzutkę w pole karne. Piłka spadła wprost na głowę Janiszewskiego, który wokół siebie nie miał żadnego przeciwnika – jakby rywale w ogóle go nie widzieli. Stoper z Katowic umieścił piłkę w bocznej siatce obok bezradnego Loski – 1:0! Już po kolejnej minucie Shibata z Błądem wyprowadzili linię obrony Termaliki w pole, dostarczając finalnie futbolówkę do Bergiera, ten jednak był zmuszony do oddania strzału z niedogodnej pozycji. Przypadkowe przewinienie Kozubala w 15. minucie, po którym Dawid Kudła musiał się mieć na baczności – uderzenie po zgraniu dośrodkowania minęło słupek o centymetry. Dobrze prezentował się Shibata, odgrywając kluczową rolę w odbiorach i przy obronie stałych fragmentów gry. W 20. minucie znów Ambrosiewicz spróbował uderzenia z dystansu, na szczęście mierzony strzał wylądował na bandzie reklamowej. Zawodnik Termaliki jeszcze nie skończył rozpamiętywać swojej okazji minutę później: fatalnie zagrał w kierunku Loski, futbolówka ledwo poturlała się pod nogi Bergiera, który bezlitośnie wykorzystał taką okazję i podwyższył prowadzenie. Katastrofalny błąd, zupełnie podcinający skrzydła gospodarzom. Brakowało im pewności siebie nawet w dobrych okazjach, co ułatwiało pracę defensywie z Katowic. Pechowo piłka po wybiciu Jędrycha w 31. minucie odbiła się od przeciwnika, trafiając ostatecznie pod nogi Karaska. Ten wrzucił ją wprost na głowę Trubehy, który spudłował z bliskiej odległości. Karaskowi wychodziło niemal każde dośrodkowanie, po stałym fragmencie Branecki nie wykorzystał kolejnego dobrego podania, blokowany przez zawodników w czarnych strojach. W 36. minucie „na minę” wrzucił Jaroszka Jędrych niecelnym podaniem, Termalica zyskała wrzut z autu na wysokości pola karnego Dawida Kudły. Po wznowieniu faulował rywala Wasielewski, czego nie dostrzegł arbiter. Bezpardonowo Jędrych potraktował Braneckiego w środkowej strefie boiska, za co słusznie zobaczył żółty kartonik w 41. minucie. Dużo szczęścia miał Janiszewski, gdy po zbędnym faulu odkopnął nieznacznie piłkę – skończyło się na wychowawczej pogawędce. Oskar Repka postanowił zdobyć czerwoną kartkę, bezmyślnie nokautując rywala ciosem łokciem w twarz w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Na zakończenie pierwszej części wynik chciał ustalić Adrian Błąd, po indywidualnym rajdzie uderzając minimalnie obok bramki.

Dobre przejęcie Shibaty w 46. minucie stworzyło okazję dla Bergiera, który zdecydował się na podanie zamiast strzału, a takie rozwiązanie zostało bezproblemowo udaremnione. Termalica zagęściła środek pola, wprowadzając dwóch pomocników z ławki, starając się wykorzystać brak Oskara Repki. W 54. minucie dobre zagranie Dąbrowskiego przeciął Janiszewski, ale gospodarze cały czas kontrolowali przebieg gry. GieKSa broniła się w obrębie własnej „szesnastki”. Chwilę później Jędrych zdecydował się nie wychodzić do Karaska, a ten skorzystał ze swobody i oddał kąśliwy strzał, który po rykoszecie od nogi kapitana Trójkolorowych z trudem zdołał sparować Kudła. W 60. minucie Jędrych znów wykorzystał rykoszet, tym razem na swoją korzyść, by posłać piłkę w kierunku dalszego słupka, ale Loska czujnie zażegnał niebezpieczeństwo. 61. minuta: Nowakowski zagrywa do Dąbrowskiego, piłka przelatuje obok zaskoczonej defensywy GieKSy, a bezradny Dawid Kudła tylko odprowadził piłkę wzrokiem, ta na szczęście odbiła się od poprzeczki i linii bramkowej, powracając na boisko. Co się odwlecze, to nie uciecze: Nowakowski z dystansu pokonał zasłoniętego bramkarza Trójkolorowych, a z kryciem nie poradził sobie Antoni Kozubal. Fatalne wybicie Adriana Błąda dało Nowakowskiemu kolejną okazję do zdobycia bramki, na szczęście tym razem skiksował. GieKSa broniła się przed nawałnicą ataków gospodarzy, nie mogąc wyprowadzić kontrataku. W 72. minucie Kozubal błyskawicznie wznowił z rzutu wolnego i zagrał długą piłkę do Shibaty pod pole bramkowe z połowy boiska, ale Loska nie dał się zaskoczyć. Radwański okiwał kryjącego go zawodnika i dośrodkował, a Kudła w ostatniej chwili zdołał wyciągnąć rękę i zatrzymać uderzenie Biedrzyckiego. Druga próba zawodnika gospodarzy po rzucie rożnym i znów fenomenalnie interweniował doświadczony golkiper. W 85. minucie groźnie zrobiło się po strzale Wacławka, a Jaroszek w ostatnim momencie strącił uderzenie na rzut rożny. Druga minuta doliczonego czasu gry to zupełna bierność GieKSy w polu karnym – Wróblewski zagrał do Radwańskiego, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał Kudłę. Piłka po drodze minęła jeszcze rozpaczliwie interweniującego Wasielewskiego. Wacławek w ostatnich sekundach otrzymał podanie na 13. metrze i uderzył wysoko nad poprzeczką. Ostatnia akcja meczu i strzał Biedrzyckiego wylądował w rękach Kudły.

21.04.2024, Nieciecza
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – GKS Katowice 2:2 (0:2)
Bramki: Nowakowski (63), Radwański (90) – Janiszewski (8), Bergier (21).
Termalica Nieciecza: Loska – Putivtsev, Biedrzycki, Spendlhofer – Zaviiskyi, Radwański, Ambrosiewicz (46. Dombrovskiy), Karasek (84. Wacławek), Wolski (68. Wróbel) – Branecki (80. Jakubik), Trubeha (46. Nowakowski).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Janiszewski, Rogala – Błąd (80. Mak), Kozubal, Repka, Shibata (86. Baranowicz) – Bergier (90. Krawczyk).
Kartki żółte: Radwański – Jędrych, Bergier, Kudła, Jaroszek.
Czerwona kartka: Repka (45, brutalny faul).
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).
Widzów: 1801 (w tym 549 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga