Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

W 360 sekund GieKSa uśmierciła Zawiszę! Doniesienia mass mediów po meczu Zawisza-GKS 0:3

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów na temat meczu Zawisza Bydgoszcz – GKS Katowice 0:3 (0:0).

 

 

sportslaski.pl – Zawisza Bydgoszcz – GKS Katowice. 0:3. Wygrana po 22 latach.

 

Choć przez większą część spotkania nic nie zapowiadało wygranej gości, to w ostatnim kwadransie w przeciągu pięciu minut zaaplikowali niedawnemu pretendentowi do ekstraklasy trzy gole i wygrali na stadionie Zawiszy po raz pierwszy od 22 lat.

[…] Bohater
Gol najlepszego strzelca GKS Grzegorza Goncerza otworzył worek z bramkami i z pewnością był punktem zwrotnym tego meczu. Do tego była to bramka nr 49 „Gonza” w trójkolorowych barwach. Tym samym o jedno trafienie wyprzedził on legendarnego Gerarda Rothera i w tej chwili jest szóstym strzelcem w historii GieKSy.

[…] Co ciekawego?

[…]- w pierwszej połowie obie drużyny miały kilka dobrych okazji do strzelenia gola (gospodarze więcej) jednak nieliczna widownia nie zobaczyła przed przerwą żadnego gola.
– po przerwie kilkakrotnie sporo zagrożenia pod bramką Zawiszy stworzyli gości po stałych fragmentach gry ale paradoksalnie po to rzucie rożnym w 65 minucie znowu gości uratowała poprzeczka po strzale głową Drygasa.
– w 68 minucie kontuzji doznał bramkarz gospodarzy Węglarz, którego zastąpił Sapela. Rezerwowy golkiper Zawiszy zapewne nie spodziewał się, że za kilka minut rozpocznie się jego koszmar.
– „nie strzelisz ty, strzelą tobie” – mówi piłkarskie porzekadło. W 74 minucie swoją drugą bramkę w tym roku strzelił Grzegorz Goncerz, dwie minuty później drugiego gola dołożył wprowadzony na boisko trzy minuty później Szymański, a gospodarzy dobił w 79 minucie Duda.

 

 

katowickisport.pl – Cóż za skuteczność!!! W 360 sekund GieKSa uśmierciła Zawiszę!

 

[…] W niedzielę Zawisza poległ w starciu z „górnikami” z Bukowej, którzy bezwzględnie wykorzystali wszelkie błędy w obronnej gardzie gospodarzy. Potrzebowali ledwie sześciu minut w samej końcówce, by zdobyć trzy gole i niemal do łez doprowadzić Łukasza Sapelę. Doświadczony golkiper chwilę wcześniej zastąpił kontuzjowanego Damiana Węglarza między słupkami.

A przyznać trzeba, że przez blisko pięć kwadransów nic na tak okazałe zwycięstwo gości nie wskazywało. To GieKSę dwukrotnie od utraty bramki ratowała poprzeczka – najpierw po uderzeniu Szymona Lewickiego (12 min), potem po „główce” Kamila Drygasa (64 min). Przyjezdni „przebudzili się” jednak w II połowie, wykorzystując rozkojarzenie miejscowych.

 

 

sportowefakty.wp.pl – Zawisza – GKS: Pogrom bez kibiców

 

Meczu bez stawki w Bydgoszczy nie mogli obejrzeć kibice. Wszystko przez awarię systemu na stadionie. Jednak fani nie mieli czego żałować. Pojedynek Zawiszy z GKS nie porywał. 

[…] Na boisku przed przerwą było niezbyt interesująco. Tempo spotkania było wolne, a jedyne zagrożenia pod bramkami miały miejsce po stałych fragmentach gry. W 4. minucie z rzutu wolnego tuż ponad bramką przymierzył Wasił Panajotow. Siedem minut później miała miejsce jedyna przed przerwą składna akcja gospodarzy. Szymon Lewicki po wymianie podań znalazł się w polu karnym gości tuż przed bramką Rafała Dobrolińskiego, ale z pięciu metrów uderzył w… poprzeczkę. Z kolei w 30. minucie z rzutu wolnego strzelił Sebastian Kamiński, piłkę z trudem podbił Dobroliński, a dobitka Lewickiego nie znalazła drogi do bramki! Katowiczanie swoją szansę mieli po uderzeniu z rzutu wolnego Alana Czerwińskiego. Damian Węglarz jednak odbił piłkę.

Goście lepiej weszli w drugą połowę. Jednak strzały Sebastiana Dudy i Łukasza Pielorza minęły bramkę, a uderzenie Dudy zdołał obronić Węglarz. Zawisza po zmianie stron doskonałą okazję do objęcia prowadzenia stworzył sobie w 64. minucie. Wówczas po wrzutce z rogu piłkę głową uderzył Kamil Drygas, a ta trafiła w poprzeczkę bramki gości!

[…] W 72. minucie po składnej akcji GKS Grzegorz Goncerz  zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka przeszła po rękach wprowadzonego za kontuzjowanego Węglarza Łukasza Sapeli i wturlała się do bramki. Niespełna 120 sekund później ładnym strzałem sprzed pola karnego popisał się rezerwowy Patryk Szymański i było już 0:2! Koniec? Nic z tych rzeczy. Po kolejnych czterech minutach fantastycznie z dystansu przymierzył Duda. Sapela nie miał nic do powiedzenia.

 

 

pomorska.pl – Zawisza przegrał z GKS. Kibiców nie wpuszczono!

 

[…] Niestety, spotkania nie mogli obejrzeć kibice. I tak nieliczny fani niebiesko-czarnych wściekli odsyłani byli przez ochronę spod bram stadionu. Jak poinformował klub z powodu awarii systemów, decyzją organizatora, mecz Zawisza Bydgoszcz – GKS Katowice odbył się bez udziału publiczności. Na zawodach nie działała też tablica wyników.
[…] Mecz nie był porywającym widowiskiem i zakończył się zwycięstwem katowiczan 3:0. Niebiesko-czarni mieli swoje sytuacje. Bramkarza GKS poprzeczka uratowała po strzałach Szymona Lewickiego i Kamila Drygasa. Dobrze w bramce Zawiszy spisywał się Damian Węglarz, ale nabawił się kontuzji. Jego zmiennik Łukasz Sapela nie popełniał większych błędów, ale nie obronił żadnego z trzech strzałów w światło bramki.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga