Dołącz do nas

Piłka nożna

Ważne wymęczone zwycięstwo

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jeszcze niedawno nikt nie spodziewał się, że mecz z Chrobrym Głogów będzie spotkaniem o tzw. 6 punktów. Porażka GieKSy mogła spowodować, że do miejsca barażowego nasza drużyna traciłaby zaledwie 3 punkty.

Debiutujący po raz kolejny na ławce trenerskiej Piotr Piekarczyk wystawił następujący skład:

GKS Katowice: Dobroliński – Frańczak, Kamiński, Jurkowski, Pietrzak – Czerwiński, Leimonas, Cholerzyński, Bętkowski, Wołkowicz – Pitry .

a gospodarze rozpoczęli w następującym zestawieniu:

Chrobry Głogów: Janicki – Ziemniak, Byrtek, Bogusławski, Samiec, Hudyma, Hałambiec, Hirskyi, Michalec, Kościelniak, Piotrowski.

Katowiczanie obiecująco rozpoczęli pierwszą część spotkania. Niestety z biegiem czasu wyglądało to coraz gorzej i to Chrobry powinien cieszyć się ze zdobycia bramki. U gospodarzy jednak szwankowała skuteczność. Pierwszą dogodną sytuację głogowianie stworzyli w 19. minucie. Składną akcję gospodarzy zatrzymał w ostatniej chwili Czerwiński, gdyby nie on piłka wpadłaby do pustej bramki. Kilka minut później napastnik Chrobrego nie potrafił pokonać Dobrolińskiego w sytuacji 'sam na sam’. Najlepszą sytuację gospodarze zmarnowali w 44. minucie. Fatalnie w tej sytuacji interweniował Dobroliński.  Przy próbie przecięcia podania podał ją wprost pod nogi rywala. Na nasze szczęście Frańczak zdołał zablokować strzał rywala. Chrobry oddał sześć celnych strzałów a GKS zaledwie jeden..

W drugiej części spotkania zobaczyliśmy Goncerza, który zmienił Bętkowskiego. Nasza drużyna dzięki tej zmianie zyskał w ofensywie i szybko strzeliła bramkę. W 52. minucie mocne i celne dośrodkowanie Pietrzaka wykorzystał Czerwiński. Chwile później Pitry strzelił drugą bramkę, lecz sędzia odgwizdał spalonego. Rywale mogli wyrównać w 66. minucie, jednak i w tej sytuacji napastnik Chrobrego trafia w Dobrolińskiego.  W kolejnych minutach rywale szukali sposobu na sforsowanie obrony GieKSy a nasza drużyna czyhała na kontry. Katowiczanie przypieczętowali zwycięstwo w 89. minucie. Pietrzak bezpośrednio z rzutu wolnego pięknym strzałem pokonał Janickiego. Rywale potrafili strzelić honorową bramkę w 93. minucie. autorem bramki był Piotrowski.

GieKSa zdobyła ważne trzy punkty. Dzięki tej zdobyczy oddaliliśmy niebezpieczeństwo spadku i w tym momencie spokojnie możemy myśleć o budowie drużyny na przyszły sezon.

  Chrobry Głogów GKS Katowice
Bramki

1

2

Strzały celne

7

5

Strzały niecelne

9

4

Rzut rożny

9

5

Żółte kartki

1

2

Czerwone kartki 0 0

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


5 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

5 komentarzy

  1. Avatar photo

    kibic

    3 maja 2015 at 09:18

    i co mamy sie cieszyc ze udalo sie dziadom wygrac,niech od razu Cygan da im nowe kontrakty bo zasluzyli,boze dlaczego wolek jest jeszcze w 1 skladzie przeciesz to wstyd i absurd co ten chop gro

  2. Avatar photo

    kibic

    3 maja 2015 at 09:25

    a pozatym zoboczmy wynik rezerw grajki ze 1 skladu i przegrywaja z wiocha co nazwy nie umia zapamietac katastrofa,czemu Cygan nie poda sie do dymisji razem z calym zarzadem,szacunek dla pana Piotra ze zgodzil sie trenowac tych nieudacznikow ale to i tak nie pomoze

  3. Avatar photo

    facio

    3 maja 2015 at 09:49

    kibic@ Takich jak ty my nie potrzebujemy Ty tylko narzekasz wygrali w trudnym momencie wiec powinieneś się cieszyć z 3pkt.Gratulacje chopy bydzie lepij!!!INO GIEKSA

  4. Avatar photo

    kibic

    3 maja 2015 at 10:32

    facio a jak za tydzien bendzie porazka to tez powiesz ze trzeba sie cieszyc ,ja mam nadzieje ze bedziemy ta gks co kiedys druzyna waleczna z jajami przy pelnym blaszoku,i mam prawo narzekac bo jak widze paru zawodnikow z naszego skladu to mi sie plakac chce kim mamy przyciagnac nowych do klubu ,moja corka tylko sie pyta ile znowu przegralismy niechce chodzic na mecze bo sie z niej smieja w szkole ze ciagle przegrywaja i graja fatalnie powiedz co mam jej odpowiedziec hurra jest dobrze bo udalo sie wygrac paranoja a co powiesz na i sklad co zagral we rezerwach co powiesz o wolku i paru innych grajkach ze mam nie narzekac bo udalo sie wygrac,jak ja bym tak w pracy powiedzial szefowi ze ma spadac bo robie zle ale dzis cos mi sie udalo to nie narzekaj wiesz gdzie bym byl na zasilku a gdzie oni w kolejce po nowe kontrakty dzieki za odpowiedz

  5. Avatar photo

    Gerard

    4 maja 2015 at 10:58

    Kibic ma racje. Ne ma z czego się cieszyć bo nic nie pokazali w tym meczu. Z tego drużyny nie będzie i to nawet jak Maurinio poprowadzi GieKSe, no może będą w środku tabeli i to na tyle. Zamiast myśleć o stadionie niech zainwestują w drużynę, spłacą długi i sporowadzą jakiś wartościowych grajków. Nie mamy skautów, nie mamy dobrych obserwatorów, którzy byli by wstanie wskazać obiecującego zawodnika dlatego trzeba więcej kasy, żeby innym podprowadzić dobrych zawodników. Szlag mnie trafia jak widzę takie Podbeskidzie czy Piasta, te drużyny przy dość niskim budżecie potrafią…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga