Dołącz do nas

Piłka nożna

[WIDEO] Wysoka wygrana w sparingu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GieKSa w weekend zakończyła bardzo krótki okres przygotowawczy do nowego sezonu. Katowiczanie za tydzień rozegrają spotkanie w ramach Pucharu Polski z Garbarnią Kraków. Ciężko mówić o próbie generalnej, ale sobotni sparing z GKS Jastrzębie podopieczni trenera Góraka wysoko wygrali 5:1.

Przez całe spotkanie GieKSa kontrolowała mecz i szybko otwarła wynik spotkania. Bramkę zdobył Michał Gałecki, a drugą dołożył sprowadzony w lecie Filip Kozłowski. Rywale odpowiedzieli golem Daniela Rumina. W drugiej połowie piękne bramki strzelili Patryk Szwedzik i nowo pozyskany Bartosz Jaroszek, którzy strzałami z dystansu pokonali bramkarza rywali. Piątą bramkę dołożył ponownie Szwedzik strzałem z bliskiej odległości. 

Wszyscy zawodnicy, którzy są w kadrze, rozegrali swoje minuty w tym spotkaniu i jak podkreśla trener Górak w materiale poniżej, przydałoby się tych minut więcej dla wszystkich. Czas jednak goni i za tydzień pierwsze poważne starcie na otwarcie nowego sezonu. 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

50 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

50 komentarzy

  1. Avatar photo

    Platini1964

    15 sierpnia 2020 at 21:18

    I ten sparing pokazuję jakie mentalne niedojdy z tych naszych grajków… W Ciągu jednego meczu sparingowego potrafią strzelić więcej goli z dystansu niż w ciągu całego sezonu. Dramat… Skoro te dna psychiczne są obsrani przy 1,5 tyś widowni to ja się w sumie cieszę że są te ograniczenia… Bo jak by chłopakom przyszło grać przy „starym blaszoku” to byś my z tej Ligii spadli.

  2. Avatar photo

    Kato

    16 sierpnia 2020 at 10:08

    Brak wypowiedzi prezesa po zakończonym sezonie i rozpoczynającym się nowym daje do myślenia.
    A co do sparingu, fajnie że wysoka wygrana …
    Trafne określenie że nie przed własną publicznością, która wykupuje karnety i bilety.
    I oczywiście nie w meczu o coś ważnego, jak zwykle.

  3. Avatar photo

    Irishman

    17 sierpnia 2020 at 16:15

    Jak ja to kocham! Wygraliśmy i to wysoko, więc komentarzy co kot napłakał. A i te całe D W A to jeszcze w sumie takie, że w sumie….. lepiej jakby tak wygrali skromnie, 1:0. W końcu dopieprzyć się jakoś trzeba, więc Panowie zadanie wykonane!
    😀 😀 😀

    • Avatar photo

      Platini1964

      17 sierpnia 2020 at 16:26

      Dopieprzyć? Nie nazwał bym tak tego, ja tylko stwierdziłem fakt. Co z tego że wygrali sparing skoro od 4 lat przegrywają KAŻDY ważny mecz. Podkreślam Każdy. Skoro potrafią w sparingu, to dlaczego nie potrafią w lidzę? Psychika… I to chciałem zaznaczyć, że psychicznie to oni są na poziomie Barcelony w przerwie meczu z Bayernem.

  4. Avatar photo

    Irishman

    17 sierpnia 2020 at 16:17

    @jezyk, zobacz – można się dopieprzyć do 5:1 z zespołem, który wystepuje ligę wyżej? Można! Patrz i ucz się! 😉 😉 😉

  5. Avatar photo

    Kato

    17 sierpnia 2020 at 16:57

    Irishman
    Szczerze, zazdroszczę poczucia humoru.
    Na poważnie, to co wygrali i kto to oglądał z Kibiców na Stadionie.
    Ale niech będzie, że fajnie to wyszło i bramki super

  6. Avatar photo

    Loco

    17 sierpnia 2020 at 17:21

    Fajnie że sparing wysoko wygrali z drużyną, która gra poziom wyżej. Teraz nic ino czekać na ligę.
    Szkoda ino że jak wcześniej wspomnieliście że nie ma powiedziane konkretnie przez prezesa bądź dyrektora sportowego o co faktycznie tak gramy.

  7. Avatar photo

    Irishman

    17 sierpnia 2020 at 21:07

    @Platini1964, zwróć uwagę, że obecni piłkarze (DZIĘKI BOGU) nie mają nic wspólnego z tymi, którzy tu byli cztery lata temu. Tymczasem mam wrażenie, że im się obrywa za wszystkie grzechy swoich poprzedników. I za Kluczbork, i za derby z chorzowskimi, za wszystkie wstydliwe porażki i haniebnie odpuszczone awanse i jeszcze świętowanie po tym.

  8. Avatar photo

    kosa

    17 sierpnia 2020 at 21:44

    @Irish Błąd grał u nas w sezonie, w którym zebraliśmy baty w derbach. W Chorzowie też „zagrał”. Pamięć jest zawodna 😉

  9. Avatar photo

    Irishman

    18 sierpnia 2020 at 08:41

    @Kosa, no fakt akurat Błąd jako jedyny był w tej drużynie z sezonu 2017/2018 ale meczem na Bukowej się nie zhańbił i na stacji benzynowej też zdaje się po nim nie świętował porażki. Ale 4 lata temu jednak jeszcze go tu nie było.

    Zresztą chodzi mi o to, że generalnie ta nasza obecna drużyna cierpi, za grzechy poprzednich ekip, poczynając nawet nie od tej sprzed 4 lat ale chyba jeszcze od tej Moskala, bo wtedy zaczął się serial kolejnych spektakularnych porażek. Moim zdaniem takie babranie się w przeszłości jest bez sensu. Obecnej drużyny na pewno nie porównywałbym do poprzednich parodystów. Tak naprawdę to gromy walą się na nią dlatego, że do końca walczyła o awans i przegrała. A i to dlatego, że rywale okazali się bardzo słabi. Gdybyśmy nie zrobili kilka punktów fartem, to odpadlibyśmy z tej walki wcześniej i pewnie mielibyśmy do do tych piłkarzy pewnie mniej więcej taki stosunek, jak do drużyny Brzęczka po pierwszym sezonie o nas.

    Ja tam proponuję już nie babrać się w tym syfie z przeszłości tylko z optymizmem patrzeć w przyszłość. Przecież usunęlismy kilka najsłabszych ogniw, rywale nie powalają to teraz już powinno się udać. Zresztą „udać” się to złe słowy, bo my ten awans powinnismy po prostu bez spiny zrobić.

  10. Avatar photo

    Kato

    18 sierpnia 2020 at 09:24

    Aby nie powracać do przeszłości, prezes nie Nie powinien nakreślić przyszłość i cele na nowy sezon.
    Nie będzie wtedy jęku zawodu. Rozliczenie z osiągniętych wyników będzie wtedy również sprawiedliwe.
    I na to właśnie czekam

  11. Avatar photo

    Kato

    18 sierpnia 2020 at 09:31

    Prezes czy Nie powninien nakreślić przyszłości i cele na nowy sezon.
    Poprawiam mój tekst.

  12. Avatar photo

    Loco

    18 sierpnia 2020 at 09:49

    Kato zgadzam się w 100 procentach. Prezes albo dyrektor sportowy sekcji piłki nożnej powinien wyjść i powiedzieć o co gramy aby wszyscy mieli pewność

  13. Avatar photo

    KaTe

    18 sierpnia 2020 at 10:25

    Jak to: „O co gramy?”! Myślałem, że dla wszystkich Gieksiarzy to jest oczywiste! TYLKO AWANS! Gieksa w trzeciej (de facto) lidze – to plama na honorze! Jeśli fusbal w Katowicach ma cokolwiek znaczyć to nie można zadowalać się grą z Sokołem Ostróda i Skrą Częstochowa. Porównajmy potencjał miast, klubów, drużyn i kibiców. Zbliżony do nas ma tylko Lublin. I zadaniem zarządzających klubem powinno być stworzenie takiej kapeli, która tę ligę WYGRA!
    A tak na marginesie, chyba już nikt nie wspomina o Gieksie jako „młodej” drużynie. Nie sprowadzono do niej żadnego nastolatka!. Dziwna polityka kadrowa.

  14. Avatar photo

    kosa

    18 sierpnia 2020 at 10:28

    @Irish

    Myślę, że przesadzasz. Ja na przykład mam ogromne pretensje do tej drużyny za zmarnowanie szansy na awans w poprzednim sezonie i nie uważam, by wpływ na moją ocenę miał Kluczbork. Nie uważam, by ludzie żyli tutaj przeszłością. Do obecnej ekipy można mieć wiele zastrzeżeń za to, co sama zrobiła (lub czego nie zrobiła). Nie trzeba się cofać do innych drużyn.

    Tak samo nie zgadzam się z Tobą, że gdyby wcześniej grali słabo i skończyli na niższym miejscu, to żal byłby mniejszy. Może byłby mniejszy w lipcu, ale wtedy już dawno nie było tutaj trenera itd. Nie wierzę, że kibice GieKSy są już tak przyzwyczajeni do porażek, że zaakceptowaliby miejsce poza szóstką w tak słabej lidze, jak tak w której graliśmy.

  15. Avatar photo

    Platini1964

    18 sierpnia 2020 at 13:05

    Może i niewiele ale jedną najważniejszą „rzecz” mają wspólną – herb. A po za tym to nie wierzę że przyszli do klubu i powiedziano im „macie czystą kartę”. Wydaje mi się że byli świadomi wymagań kibiców i tego że jak dadzą dupy to kibice nie będą mówić że „eeee tam, pierwszy raz dali dupy… Wybaczymy.” Jeżeli tak myśleli to są naiwni i głupi. Logicznym jest ze każdy zapatruję się na to z perspektywy wieloletnich upokorzeń. To tak jak kiedyś Polska nie potrafiła awansować na mundial przez16 lat. Nie patrzono wtedy na poszczególne falę powołań, tylko na Polskę jako drużynę narodową. I tak jak i wtedy oraz tak jak napisał Kosa, każdy z nich sam sobie na to zapracowywał poprzez właśnie frajerską i moim zdaniem fatalną, bezpomysłową grę. Za co trochę winie Góraka, który nie potrafił pierdolnąć w stół i przynajmniej trochę zmienić taktykę. Bo mnie osobiście kurwica brała jak patrzyłem na to jak po raz 78 wycofują piłkę z pola karnego przeciwnika do obrony a później do bramkarza. Nie zliczę ile razy próbowali ataków skrzydłem które zupełnie nic nie wnosiły bo były czytelne jak pierwszy elementarz. Że nie wspomnę o stojanowie i liczeniu na fart że akurat do mnie trafi piłka zamiast wyjść do piłki, pokazać się na pozycję. Ataku środkiem pola, po za sporadycznymi kontrami też próżno było u nas szukać. Zakładanie pożal się Boże pressingu 3 pilkarzami, piłkarskie jaja. Jedyny mecz, a właściwie pół, kiedy fajnie się na to patrzyło i serce się radowało grą to była pierwsza połowa z Widzewem. Myślałem wtedy „kurwa, to my tak potrafimy”? No i okazało się że nie do końca bo druga połowa była już powrotem do normalności. Dodajmy do tego skurczę naszego kapitana w 52 MINUCIE !! Zaznaczmy, PROFESJONALNEGO SPORTOWCA. Które były następstwem tego że Adrian zapierdalał aż miło przez pierwsza połowę od bramki do bramki ale to tylko poazało ich przygotowanie fizyczne które też jest na niskim o ile nie tragicznym poziomie.

  16. Avatar photo

    Irishman

    18 sierpnia 2020 at 13:21

    @Kosa
    Oczywiście, że spieprzyli ale moim zdaniem to wkurzenie kolejnymi niepowodzeniami z roku na rok rośnie i każda kolejna ekipa cierpi także za niepowodzenia poprzedników. Zresztą tak to też wynika z posta Platiniego, do którego się odnosiłem.

    No ale dobra tam, przed nami sezon, w którym jesteśmy na tle rywali już absolutnym faworytem tej ligi! No, bo kto nam może zagrozić, ewentualnie poza Stalą? I myślę, że takie cele zostaną przed sezonem postawione. Inaczej to będzie po prostu asekuranctwo dużego kalibru.

    No, i pewnie po tym awansie te rozpamiętywanie przeszłości nareszcie się skończy.

  17. Avatar photo

    Platini1964

    18 sierpnia 2020 at 15:30

    No właśnie Ci Irish napisałem jakie są moim zdaniem powody dla których „cierpią” i że sami sobie na to zapracowali swoją grą. A tak w ogóle to powiedz mi proszę jak oni Twoim zdaniem cierpią?
    Brak wypłat – Nie
    Brak dopingu- Nie (po za ostatnimi 20min barażu)
    Robota w przodku na kopalni – Nie
    Mało tego, nawet się ludzią po ostatnim meczu nie chciało gwizdać tylko machneli ręka bo i tak nikt się nie nastawiał(każdy wierzył ale kto oglądał ostatnie mecze ten domyślał się co się wydarzy). Więc powiem Ci że to dzięki tym wkładą do koszulek które tu parodiował football wcześniej i przejebały wszystko co możliwe oni mieli taki spokój po końcowym gwizdku barażu. A Ty to nazywasz cierpieniem? Bo jakiś Platini1964 ponarzeka sobie na nich w komentarzach bo tylko tyle może zrobić. Życzę wszystkim żeby tylko takie cierpienia ich spotykały.

  18. Avatar photo

    Irishman

    18 sierpnia 2020 at 15:49

    Nie no oczywiście, te „cierpią” to tak w przenośni. I w sumie pisząc:
    „Więc powiem Ci że to dzięki tym wkładą do koszulek które tu parodiował football wcześniej i przejebały wszystko co możliwe oni mieli taki spokój po końcowym gwizdku barażu.”
    ŚWIETNIE to podsumowałeś! Pełna zgoda, więc niech teraz to docenia i dadzą nam wreszcie ten sukces, na który czekamy już zdecydowanie zbyt długo. Żadne tam „dawanie radości” z gry! Ma być awans i tylko wtedy będzie radość. Ale też wiem, że spokojnie ta drużyna może to zrobić.

  19. Avatar photo

    kosa

    18 sierpnia 2020 at 16:00

    @Irish

    Wątpię, by się skończyło – najpierw spadliśmy i zmarnowaliśmy cały rok. Potem nie awansowaliśmy i również zmarnowaliśmy cały rok. Ja tam się z awansu chyba nie będę umiał cieszyć, poczuję po prostu ulgę. Ale mam duże obawy, bo w poprzednim sezonie też wydawało się, że nic nie może nam zagrozić, liga pokazała, że drużyny są w niej słabe, a dodatkowo wszyscy grali pod nas – a mimo to jesteśmy znowu w tej samej lidze. Poza tym szereg złych decyzji, których nie da się obronić (jak np. Elanowcy). Na szczęście w tym całym naszym nieszczęściu pocieszam się jednym – liga dalej jest słaba i awans jest obowiązkiem. Nawet pomimo tych błędów.

    Jedynie, co mnie niepokoi, to słaba psychika naszych zawodników, którą pokazali w poprzednim sezonie (a niektórzy też we wcześniejszych). A to akurat będzie sezon, w którym są dwie opcje: obowiązek (awans) – klęska (brak awansu).

  20. Avatar photo

    Platini1964

    18 sierpnia 2020 at 16:27

    @Kosa
    Niestety mam podobne odczucia. Z tym że ja nawet nie poczuję ulgi tylko kolejne obawy o to że znów na kilka lat utkniemy w 1lidze. Bo po tym wszystkim co widziałem na Bukowej przez 14 lat (pierwszy mecz w 2006 roku) jakoś ciężko mi uwierzyć że będą cudownym beniaminkiem który rozłoży 1 Ligę. Mam nadzieję że to tylko czarne myśli wywołane latami niepowodzeń a nie faktyczny scenariusz. Awans do 1 ligi uważam za obowiązek i nie wywoła on u mnie żadnego optymizmu. Jedyne co może go wywołać to awans do ekstraklasy(ewentualnie z działu football-fiction, wygranie PP) , której jeszcze na Bukowej nie widziałem… Ostatni raz kiedy się naprawdę cieszyłem na Bukowej to było pokonanie po karnych Pogoni Szczecin. Co jest smutne i przerażające bo w domyśle piłka nożna powinna właśnie tej radości i rozrywki dostarczać. Nooo chyba że jest się właśnie Kibicem GieKSy. Żona zapytała mnie kiedyś „to po co tam jeżdżę? Skoro tylko się wkurwiam”. Naszła mnie wtedy taka refleksja, że to trochę tak jak z żoną którą bije mąż ale ona nie odchodzi od niego, bo przecież przeprosił i obiecał ze tym razem będzie inaczej. Po czym sytuacja znowu się powtarza i tak w kółko. Przepraszam za to porównanie wszystkie Panie które doświadczyły przemocy domowej. Wiem że uprościłem sprawę ale takie skojarzenie mi się nasunęło.

  21. Avatar photo

    jezyk

    18 sierpnia 2020 at 18:27

    Irishman radosny błaźnie mnie gry kontrolne nie interesują bo nie są wykładnikiem realnych możliwości. Realne możliwości to cienki trener i pizdeczki pilkarzyki przez niego ściągnięte. Powiem ci więcej w tym sezonie będzie to samo

  22. Avatar photo

    Daro

    18 sierpnia 2020 at 18:44

    Czyli karnetów ani biletów kosa, jeżyk, Platini1964 nie kupicie bo po co kupować skoro i tak jeden nie wierzy w awans a innych to i tak nie interesuje. Lepiej te pieniądze na co innego wykorzystajcie a nie marnotrawicie kasę, a bilety i karnety zostawcie prawdziwym kibicom którzy wierzą w awans z tym trenerem i tymi zawodnikami. Bo chodzić tak z przyzwyczajenia i się nudzić to nie ma sensu a wejście na stadion będzie ograniczone w liczebności ludzi przez koronaświrusa.

  23. Avatar photo

    Loco

    18 sierpnia 2020 at 19:19

    Co to się dzieje w Gieksie??
    Dzisiaj pracę w młodej GKS-ie zakończył Jacek Gorczyca, który w niej działa od początku powstania.

  24. Avatar photo

    Kato

    18 sierpnia 2020 at 19:23

    Daro
    Dobra uwaga.
    Moje zdanie prywatne w tym temacie jest takie, że frekwencja to nasz oręż kibica w walce o dobro Gieksy. Tak uważam, mogę się mylić, ale trudno.
    Karnet i bycie na meczu, obojętnie jakie mam poglądy na to co się dzieje, jest wyrazem troski o Klub. Może ktoś mieć inne zdanie, trudno.
    Piszę o KLUBIE GKS KATOWICE, a nie prezesie, trenerze oraz zawodnikach. Oni przychodzą i odchodzą, a my jesteśmy zawsze na trybunach.
    Tak uważam

  25. Avatar photo

    Platini1964

    18 sierpnia 2020 at 19:59

    @Daro
    Przykro mi ale muszę Cię zmartwić, bo karnet już mam a od 4 lat byłem na prawie wszystkich meczach domowych. I to nie jest tak że nie wierzę, wierzę za każdym razem wbrew logice i realią…

  26. Avatar photo

    Platini1964

    18 sierpnia 2020 at 20:04

    A po za tym jeżeli ograniczenie będzie wynosiło 50% pojemności to i tak jest to większa liczba niż frekwencja w ostatnich latach. Co jest smutne jak na 300 tyś. miasto i jak na to jakim klubem była/jest GieKSa.

  27. Avatar photo

    kosa

    18 sierpnia 2020 at 21:51

    @Daro

    Ja nie muszę wierzyć (a raczej peudowierzyć, bo z wiarą nie ma to nic wspólnego), by chodzić. I chodzę.

    Na forum też w tamtym sezonie pod koniec był wysyp optymistów, który nakazywał każdemu wierzyć, a potem te same osoby oddawały swoje miejsca na karnecie innym kibicom, bo nie mogły przyjść. A mniejsi optymiści przyszli. Teraz obserwuję to samo – niekoniecznie to do ciebie Daro (bo nie wiem, czy chodzisz), ale inni tryskają optymizmem, a na Bukowej to bywają raz na rundę. Pzdr

  28. Avatar photo

    Kato

    19 sierpnia 2020 at 06:25

    To jest różnica czy ktoś nie chce być, albo nie może być na meczu z jakiegoś powodu.

  29. Avatar photo

    Irishman

    19 sierpnia 2020 at 18:02

    @jezyk, dziecko drogie. No to poczekam do ligi i wtedy pogadamy. Choć pewnie nie będzie z kim, bo po kilku naszych zwycięstwach znikniesz stąd i tyle!

  30. Avatar photo

    jezyk

    19 sierpnia 2020 at 21:37

    Irishman ty to się już lepiej nie wypowiadaj bo większego naiwniaka od ciebie i tego drugiego chyba meczy czy jak mu tam nie widziałem. Nie wyzywaj mnie od dzieciaków bo myślenie małego naiwnego dziecka jest raczej cecha z tobą związaną. W celu odświeżenia sobie pamięci przeczytaj swoje brednie które wypisywałeś od czasów brzeczka i odpowiedz sobie na pytanie co się sprawdziło z tych twoich dyrdymałów.

  31. Avatar photo

    Piko

    19 sierpnia 2020 at 23:15

    @jezyk nie przejmuj się … ja pamietam jak Irish wychwalał Króla na początku . Ten typ tak ma 🙂

  32. Avatar photo

    jezyk

    19 sierpnia 2020 at 23:59

    Piko tego akurat osobiście nie pamiętam ale jeżeli tak było to dokumentnie dowodzi ze to pajac jakich mało. ktoś taki robi z siebie mentora śmiechu warte

  33. Avatar photo

    Irishman

    20 sierpnia 2020 at 07:45

    Już nie chciałem nic pisać, bo za chwilę zaczyna się liga, a wtedy Wam kopary poopadają po kilku naszych zwycięstwach.

    Ale @Piko tak sobie myślę, czy faktycznie, kiedy i za co ja mogłem tego Króla wychwalać??? No chyba, że faktycznie na samym początku i bardzo, bardzo krótko zanim się nie okazało, że to żaden poważny sponsor. Ale kto mógł to wtedy wiedzieć?
    Zresztą wtedy to w ogóle były pokręcone czasy. Pamiętam jak na forum gruchnęła wiadomość, że wchodzi do klubu facet (nie pamiętam nazwiska) z grubą kasa. A potem się okazało, że on chce płacić….. kafelkami. 😀 No i też się parę osób dało nabrać.

  34. Avatar photo

    jezyk

    20 sierpnia 2020 at 10:32

    Irishman ty się zawsze dajesz nabrać już tak masz. jeżeli faktycznie króla popierałeś to gardzę tobą i uważam ze nie jesteś godzien nazywać siebie kibicem GKS

  35. Avatar photo

    Mecza

    20 sierpnia 2020 at 14:51

    @jezyk pozdrowienia. Już trochę mniej się tu uzewnętrzniam bo wolę na TT coś czasem dodać. Zadziwiające jest, że niektórzy zamiast docenić iż mogą z kimś (np. Irishman) wymienić się poglądami na temat Gieksy od razu zioną jadem. Jak małolaty na 90minut wyzywanie od różnych. Czy ktoś tu nie uważa się za naiwnego? Każdy z nas jest naiwny jak dziecko, że ten najbliższy mecz, sezon będzie zgodny z oczekiwaniami. Bo jakby w to nie wierzył to by tu nie pisał. No chyba, że jest tylko po to aby się ponabijać i życzy wszystkiego najgorszego Gieksie tak aby za rok napisać „a nie mówiłem” mając pełną satysfakcję. Pozdrowienia dla wszystkich.

  36. Avatar photo

    jezyk

    20 sierpnia 2020 at 16:39

    Mecza jadem to zionie twój ziomal w różowych okularach. Cieszę się ze się przeniosłeś na TT jednego naiwniaka mniej.

    • Avatar photo

      Mecza

      20 sierpnia 2020 at 17:21

      @jezyk ????

  37. Avatar photo

    Irishman

    21 sierpnia 2020 at 08:26

    Witaj @Mecza, już się zastanawiałem gdzieś się stracił, bo fajnie zawsze było z Tobą merytorycznie podyskutować. A o to coraz trudniej na naszych stronach, na których komentarze faktycznie coraz bardziej przypominają te z 90minut. Ja tego nigdy nie mogłem i nadal nie mogę zrozumieć, jak to jest, że po zwycięstwach kilka wpisów, po porażkach kilkanaście. No chyba, że to piszą kibice np. chorzowskich, tyskich czy tam „gołębie” (pamiętasz tą przyśpiewkę sprzed lat? 😉 ) mając radochę z naszych porażek. Inaczej tego pojąć nie mogę. Może faktycznie czas czas zacząć się bardziej udzielać na TT? Pozdrawiam! 🙂

  38. Avatar photo

    Mecza

    21 sierpnia 2020 at 18:22

    @Irishman… bardziej na TT? Jesteś tam? Błażej kiedyś napisał,że na TT nie ma tylko Irishmana. Jest kilka fajnych profili z którymi można wymienić poglądy, pokłócić się a tu poza „Kosa” nikt mi się nie kojarzy. Wolałbym tutaj ale może to znak czasu.

  39. Avatar photo

    jezyk

    21 sierpnia 2020 at 20:34

    Irishman zrób dla nas i dla GKS i odejdź stąd. Zresztą dla mnie to nie jesteś kibicem GKS od czasu jak się dowiedziałem ze Króla popierałeś.

    • Avatar photo

      Mecza

      21 sierpnia 2020 at 20:56

      @jezyk Ty tak na poważnie? Inteligentny gościu z Ciebie wydaje się być ale ktoś Cię podpuścił wyżej i ciągniesz wątek. A co do Króla – jak „wchodził” Centrozap wszyscy byli pozytywnie nastawieni… Tylko raz słyszałem aby ktoś pogonił inwestora. Dziurowicz, gdy Cupiał chciał zainwestować w GKS ale wybrał słabą Wisłę. Co było dalej każdy wie

  40. Avatar photo

    jezyk

    21 sierpnia 2020 at 21:12

    Mecza jak najbardziej bo ktoś kto popierał Króla nie jest kibicem gieksy i nie pieprz ze wszyscy go popierali bo w większości prawdziwi kibice nie. Prawdziwi kibice ostro protestowali a On jak zawsze. Zresztą Iri(…) to dla mnie mało rozgarnięty człowiek i naiwny życiowo. On nie rozumie podstawowych mechanizmów którymi rządzi się świat a tym bardziej świat sportu. sukces nie bierze się z samej wiary no ale twój kumpel nigdy tego nie pojmie.

    • Avatar photo

      Mecza

      21 sierpnia 2020 at 21:35

      Śmiem twierdzić że zdecydowana większość była za Królem jak wchodził w GKS… Nie mówię o pomyśle KP K-ce ale o początkach. Transfery z ekstraklasy typu Piechniak itp. Podobało się no nie ? Teraz już wiemy że to tak nie działa. Jak Centrozap się pojawił tylko nieliczni przestrzegali ale do dzisiaj pamietam. Ktoś pisał że to golodubiec i zły człowiek a spółka która wyrąbuje drzewa we wschodniej Rosji to tez wydmuszka. Później były kafelki itp ale to z innym. Dobra zostawmy to. 99% uwierzyło włącznie z Nawałką – jeśli to dla Ciebie autorytet. Zostawmy już to. Chciałem tylko przypomnieć że to nie jest takie wszystko czytelne, tym bardziej po fakcie.

      • Avatar photo

        Mecza

        21 sierpnia 2020 at 21:42

        Errata, jest w miarę czytelne po fakcie 🙂 Dobra już dzisiaj nic nie pisze bo za dużo browarka. Pozdrowienia dla Wszystkich. Jutro o 12 Garbarnia ????

  41. Avatar photo

    jezyk

    21 sierpnia 2020 at 21:47

    Mecza dla was nic nie jest czytelne nawet wtedy gdy każdy to wie. Nie próbuj wybielać kolegi. Bardzo dobrze pamiętam te czasy i to co piszesz nie ma nic wspólnego z obiektywna rzeczywistością. No ale wy już tak macie ze zawsze jesteście mądrzy po szkodzie. Popieracie głupoty i idiotyzmy a potem na siłę się wybielacie. Powiem ci tak ja nie byłem za Królem nigdy i moje ziomki tez nie. To powinno ci wystarczyć. Skąd wyście się urwali macie wyższe wykształcenie zdobyte na sensownej uczelni. Macie jakieś sukcesy w pracy zawodowej. Nie mówię o podrzędnych stanowiskach

  42. Avatar photo

    Irishman

    22 sierpnia 2020 at 02:18

    No i mamy sukces. Udało mi się rozkręcić kolegę @jezyka, aby też się udzielał po wygranym meczy, a nie tylko „triumfował” po przegranych! 🙂

    @Mecza, tak jestem na TT ale w sensie, że mam konto. Jednak po prostu z braku czasu prawie nie korzystam. Natomiast prowadzę inne profile ale nie wypada, aby (nie jako ja) coś tam pisać.
    @Mecza najśmieszniejsze jest to, że ja tego mojego wielkiego poparcia dla Króla w ogóle nie pamiętam! 😀 😀 😀 Pamiętam natomiast, że protestowałem w różnych miejscach przeciw niemu, czy wykłócałem się z różnymi „kibicami”, którym podobało się KP Katowice. Ale na początku, tak jak piszesz, gdy się dowiedzieliśmy, że wchodzi do klubu prywatny inwestor, a jak pamiętasz była wtedy bieda straszna w klubie to podejrzewam, ze ogromna większość z nas była zadowolona. Ale później pojawiły się informacje a to o tej firmie wydmuszce, a to o jego agenturalnej przeszłości, doszło nie płacenie zobowiązań i sielanka się skończyła. No ale teraz, jak się już zna przeszłość to można mądrzyć się i zgrywać wielkiego bohatera. 😉 😉 😉
    Na początku, to chyba nawet @Kosa, był zadowolony, że na to jego hasło o awansie do ekstraklasy Król, lekko przymuszony, z oporami ale się zgodził? No ale to trzeba by zapytać @Kosą bo ja tam nie zamierzam, w przeciwieństwie do rożnych napinaczy nikogo oskarżać o niestworzone rzeczy.

    No nic @Mecza, stare dzieje. Fajnie, że wróciłeś i będzie można popisać, w trakcie, mam nadzieję bardzo udanego sezonu! 🙂

  43. Avatar photo

    jezyk

    22 sierpnia 2020 at 15:52

    Irishman skończ juz to pierdolenie byłeś za królem i to wszystkim wystarczy

  44. Avatar photo

    Irishman

    22 sierpnia 2020 at 16:40

    Tak, tak 😀 😀 😀

  45. Avatar photo

    jezyk

    22 sierpnia 2020 at 18:24

    Irishman a mam przekopac archiwum i ci to udowodnic buraku. Swoja droga znowu zwyciestwo z optymalna kadra na awans

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga