Dołącz do nas

Siatkówka

Wygrać by piąć się w tabeli coraz wyżej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS KATOWICE – ESPADON SZCZECIN 17 lutego (sobota) godz. 17.00

 

{RZECZYWISTOŚĆ}

Część druga „czteropaka” meczowego… tym razem na własnym parkiecie podejmujemy drużynę ze Szczecina.

Po trzech porażkach z rzędu, udało się GieKSie przełamać i wymęczyć zwycięstwo nad MKS-em Będzin. To spotkanie to była prawdziwa kwintesencja występów GKS-u w tym sezonie. Począwszy od dobrego poziomu gry w wygranych setach, poprzez kompromitujący występ w sromotnie przegranej drugiej partii. Falowanie gry i nadmierna ilość błędów własnych, w tym ponownie znów problemy na zagrywce, to kolejne elementy naszych poczynań boiskowych. Mamy nadzieję i wręcz obowiązek, aby pociągnąć serię wygranych, aby zamazać ten niekorzystny obraz z ostatnich kolejek. W meczu w Sosnowcu trener Piotr Gruszka znów zamieszał w wyjściowym składzie. Wrócił do gry Emanuel Kohut i pokazał, że może być ważnym ogniwem zespołu, a razem z Pawłem Pietraszko stanowi w tej chwili najlepszą opcję pod siatką. Na przyjęciu Serhija Kapelusa zastąpił Rafał Sobański i nie był to jakiś spektakularny występ w jego wykonaniu. Ewidentnie mamy problem z wyborem (poprzez aktualną formę sportową) partnera dla Gonzalo Quirogi. Również na libero nastąpiła zmiana i szansę gry otrzymał i ją wykorzystał Adrian Stańczak.

Espadon po dobrym początku sezonu teraz wpadł w kryzys (aż sześć porażek z rzędu) i nijak nie potrafi się z niego wygrzebać. Chwalony zewsząd za nieustępliwą grę aż do samego końca spotkań, teraz ma problemy (w niektórych meczach) nawet z podjęciem odpowiedniej walki. Szczecinianie są rekordzistami ligi pod względem rozegranych tie-breaków (aż 10) i stąd też mają o dwa punkty więcej od naszego zespołu, mimo iż wygrali o jedno spotkanie mniej. Gra Espadonu oparta jest głównie na bardzo dobrze punktującym Bartłomieju Klucie oraz przeżywającym drugą sportową młodość, Marcinie Wice. Dwaj środkowi – Justin Duff i Bartosz Gawryszewski – również są silnym punktem zespołu, tworząc trudny „mur” na siatce do sforsowania. Ogólnie szczecinianie dysponują solidnymi siatkarzami, którzy raczej pewnego poziomu już nie przeskoczą, więc tym bardziej jest to ekipa w naszym zasięgu.

Wszyscy kibice GieKSy liczą na odniesienie zwycięstwa na własnym parkiecie, bo bilans tego sezonu w meczach domowych to zaledwie 3 wygrane na 10 spotkań, jest więcej niż wstydliwy. Własna hala powinna być przecież atutem, a z tym jest problem praktycznie od początku gry GKS-u w PlusLidze.

 

Przewidywane wyjściowe szóstki:

GKS: Komenda, Butryn, Kohut, Pietraszko, Quiroga, Sobański, Stańczak (libero).
Espadon: Tervaportti, Kluth, Duff, Gawryszewski, Ruciak, Wika, Mihułka (libero).

 

{CO PISZĄ O MECZU NASI RYWALE?}

volleyespadon.pl – Malinowski: Czas na rewanż

(…)  – mówi Mateusz Malinowski, atakujący Espadonu. – Mamy ostatnio problem z postawieniem kropki nad „i”. Za często zdarza się tak, że prowadzimy w danym secie, a później nie potrafimy przekuć tej przewagi w zwycięstwo. Mam nadzieję, że w końcu wyciągniemy wnioski i przestaniem powielać ten sam błąd. Atakujący przyznał też, że zespół cały czas pracuje nad poprawą gry blokiem. – Chcemy, żeby był on zdecydowanie szczelniejszy, ponieważ w tym elemencie mamy jeszcze spore rezerwy i pole do poprawy. Dysponujemy niezłą zagrywką i odrzucamy rywali od siatki, ale w ogólnym rozrachunku nie daje nam to zbyt wiele, ponieważ mamy później problemy z wykonaniem skutecznego bloku. Przeciwnicy często nas obijają, więc musimy nieco lepiej się ustawiać, aby przełożyć to na wymierną zdobycz punktową w każdym spotkaniu. Okazja do poprawienia się w tej statystyce nadarzy się już w sobotę, kiedy biało-niebiescy zagrają na wyjeździe z GKS-em Katowice. Podopieczni Piotra Gruszki zajmują aktualnie jedenaste miejsce w tabeli, czyli znajdują się o jedną pozycję niżej niż Espadon. Oba zespoły dzielą dwa punkty, więc jeśli gospodarzom uda się wygrać w stosunku 3:0 lub 3:1, to przeskoczą nasz zespół. Szczecinianie nie zamierzają jednak dopuścić do takiej sytuacji i liczą, że uda im się zrewanżować za mecz pierwszej rundy, w którym katowiczanie wygrali 3:2. – Pamiętam, że GKS bardzo dobrze zagrywał w tamtym spotkaniu i szybko objął prowadzenie 2:0 w setach. Udało nam się później doprowadzić do tie-breaka, ale w tym goście byli minimalnie lepsi. To, że przegraliśmy z nimi we własnej hali ma dla nas znaczenie, ponieważ tym bardziej chcemy im się teraz zrewanżować. Motywacja po porażce zawsze jest duża, więc miejmy nadzieję, że zrobimy swoje i tym razem to my wyjdziemy z tej rywalizacji z tarczą.  (…)

 

{HALA SPORTOWA}

GKS w zeszłym sezonie nie miał zbyt dobrego bilansu – 6 zwycięstw i 10 porażek w meczach „u siebie”, a w meczach rozegranych w Spodku, to 3 wygrane i 2 porażki – z Effectorem Kielce 0:3, BBTS-em Bielsko-Biała 3:0, LOTOS-em Treflem Gdańsk 3:2, Jastrzębskim Węglem 2:3 oraz na zakończenie kampanii z AZS-em Politechniką Warszawską 3:1. W tym sezonie katowiczanie zagrali trzy razy w tej hali przegrywając niespodziewanie 1:3 z Łuczniczką Bydgoszcz oraz 0:3 z mistrzem Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i ostatnio 0:3 z Resovią Rzeszów.
W hali w Szopienicach w poprzedniej kampanii mieliśmy bilans – 3 wygranych przy 8 przegranych – a więc bardzo słabo. W tym sezonie odnieśliśmy 3 zwycięstwa przy 4 porażkach, kolejno z MKS-em Będzin 3:0, z Dafi Społem 3:0, z Wartą Zawiercie 0:3 oraz z Cuprum 1:3. W nowym roku GieKSa wygrała z Czarnymi 3:1 oraz przegrała z ONICO 1:3 i z Treflem 0:3.
Espadon Szczecin w zeszłym sezonie w meczach wyjazdowych miał bilans zaledwie 3 wygranych przy 13 przegranych. W obecnej kampanii Espadon uzyskał następujące wyniki: z AZS-em Olsztyn 1:3, z Czarnymi 3:1, z ONICO 3:0, z MKS-em Będzin 2:3, z Treflem 3:1, z BBTS-em 2:3, ze Skrą 1:3, z Jastrzębskim 3:2, z Cuprum 1:3 i z Łuczniczką 2:3.

 

{HISTORIA}

Drużyna ze Szczecina jest nam doskonale znana jeszcze z występów w I lidze w sezonie 2015/16. Pierwsze starcie pomiędzy tymi ekipami miało miejsce 31 października 2015 roku w Szczecinie, gdy Espadon pokonał GKS 3:0 (25:23, 25:21, 25:20). Rewanż w rundzie zasadniczej odbył się 30 stycznia 2016 roku na hali Kolejarza, na Wełnowcu i tym razem to GieKSa okazała się lepsza, zwyciężając 3:1 (25:17, 25:13, 23:25, 25:19).
Obie drużyny ponownie spotkały się w fazie play-off, w meczach półfinałowych gdzie grano do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa spotkania odbyły się w Katowicach – 16 i 17 kwietnia 2016 roku i w obu to GKS okazał się lepszy, wygrywając 3:1 (25:16, 25:20, 20:25, 25:17) oraz 3:1 (25:18, 25:20, 21:25, 25:19). Kolejny mecz odbył się w Szczecinie, gdzie GieKSa wygrała po raz trzeci, tym razem 2:3 (25:23, 22:25, 25:19, 22:25, 11:15), awansując do finału i ligi.

Najnowsza historia to już spotkania rozegrane w PlusLidze. Pierwsze odbyło się na hali w Szopienicach w dniu 19 listopada 2016 roku, w którym GKS wygrał pewnie 3:1 (25:19, 21:25, 35:33, 25:16). Punktowali wtedy, dla GieKSy: Butryn 29, Kapelus 13, Sobański 10, Kalembka 7, Krulicki 5, Falaschi 3, Pietraszko 3, Błoński 1. Dla Espadonu: Kluth 17, Perłowski 12, Wika 12, Gałązka 10, Ruciak 8, Sladecek 6, Miłuszew 3.
Rewanż w Arenie „Szczecin” odbył się 26 lutego 2017 roku i ponownie lepsza okazała się GieKSa, wynik 2:3 (16:25, 28:26, 25:22, 20:25, 11:15). Punkty zdobywali, dla Espadonu: Miłuszew 22, Depowski 17, Gałązka 14, Ruciak 13, Zajder 9, Kozłowski 4, Kluth 1, Wika 1. Dla GKS-u: Butryn 36, Kapelus 21, Kalembka 8, Sobański 7, Krulicki 6, Błoński 3, Falaschi 1, Pietraszko 1, Stelmach 1.

Trzeci mecz w tej rywalizacji w PlusLidze bieżącego sezonu odbył się dnia 22 października 2017 roku w Szczecinie i ponownie lepszy okazał się GKS wygrywając 2:3 (20:25, 21:25, 25:23, 25:17, 12:15). Punktowali dla Espadonu: Kluth 20, Wika 16, Menzel 14, Gałązka 8, Gawryszewski 6, Duff 4, Tervaportti 1. Dla GKS-u: Butryn 20, Quiroga 17, Kapelus 11, Kohut 10, Komenda 6, Pietraszko 5, Krulicki 2, Witczak 1, Sobański 1.

 

{STATYSTYKI W PLUSLIDZE} – {GKS – ESPADON}

[Bilans meczów] – 3:0
[Bilans punktów] – 7:2
[Bilans setów] – 9:5
[Bilans małych punktów] – 324:296

[Rozegrane mecze – 3] – GKS: 3- Krulicki, Stańczak, Butryn, Kapelus, Pietraszko, Fijałek, Mariański, Sobański, 2- Falaschi, Błoński, Kalembka, Stelmach, 1- Van Walle, Witczak, Komenda, Kohut, Quiroga,
Espadon: 3- Gałązka, Kluth, Ruciak, Wika, Mihułka, 2- Wołosz, Perłowski, Miłuszew, Murek, Sladecek, 1- Petković, Depowski, Zajder, Kozłowski, Duff, Kowalski, Malinowski, Jaskuła, Tervaportti, Gawryszewski, Menzel,

[Rozegrane sety – 14] – GKS: 14- Butryn, Kapelus, 11- Stańczak, 10- Sobański, 9- Kalembka, Krulicki, 8- Pietraszko, Fijałek, Mariański, 7- Falaschi, 5- Komenda, Kohut, Stelmach, Quiroga, 4- Błoński, 3- Van Walle, 2- Witczak,
Espadon: 14- Ruciak, 12- Gałązka, Mihułka, 11- Wika, 10- Kluth, 8- Perłowski, 7- Miłuszew, 6- Murek, 5- Depowski, Zajder, Sladecek, Kozłowski, Jaskuła, Tervaportti, Gawryszewski, 4- Malinowski, Menzel, 3- Wołosz, 2- Petković, Duff, Kowalski,

[Czas trwania spotkań] – 117:254 = łącznie 371 minut
[Widzów] – 750:1870
[Punkty zdobyte z błędów przeciwnika] – GKS 96 – Espadon 78

[Ilość zdobytych punktów] – GKS 228 – Espadon 218
GKS – Butryn 85, Kapelus 45, Sobański 18, Quiroga 17, Kalembka 15, Krulicki 13, Kohut 10, Pietraszko 9, Komenda 6, Falaschi 4, Błoński 4, Stelmach 1, Witczak 1,
Espadon – Kluth 38, Gałązka 32, Wika 29, Miłuszew 25, Ruciak 21, Depowski 17, Menzel 14, Perłowski 12, Zajder 9, Sladecek 6, Gawryszewski 6, Kozłowski 4, Duff 4, Tervaportti 1,

[Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki] – GKS 82 – Espadon 71
GKS – Butryn 37, Kapelus 11, Kalembka 7, Krulicki 6, Komenda 6, Quiroga 5, Sobański 4, Falaschi 2, Kohut 2, Błoński 1, Pietraszko 1,
Espadon – Gałązka 14, Wika 10, Kluth 8, Miłuszew 8, Menzel 7, Ruciak 5, Sladecek 4, Zajder 4, Depowski 3, Kozłowski 3, Perłowski 2, Duff 1, Tervaportti 1, Gawryszewski 1,

[Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki] – GKS 146 – Espadon 147
GKS – Butryn 48, Kapelus 34, Sobański 14, Quiroga 12, Kalembka 8, Kohut 8, Krulicki 7, Pietraszko 7, Błoński 3, Falaschi 2, Pietraszko 1, Stelmach 1, Witczak 1,
Espadon – Kluth 30, Wika 19, Gałązka 18, Miłuszew 17, Ruciak 16, Depowski 14, Perłowski 10, Menzel 7, Zajder 5, Gawryszewski 5, Duff 3, Sladecek 2, Kozłowski 1,

[Bilans punktów zdobytych do straconych] – GKS 106 – Espadon 75
GKS – Butryn 60, Kapelus 26, Quiroga 10, Kalembka 8, Kohut 7, Krulicki 4, Błoński 2, Komenda 2, Pietraszko 1, Falaschi 1, Fijałek -1, Stelmach -1, Mariański -2, Stańczak -4, Sobański -7,
Espadon – Gałązka 21, Kluth 16, Depowski 10, Miłuszew 8, Perłowski 7, Zajder 6, Kozłowski 4, Duff 4, Menzel 4, Wika 3, Sladecek 2, Gawryszewski 2, Ruciak -1, Murek -1, Kowalski -1, Tervaportti -4, Mihułka -5,

[Ilość zagrywek] – GKS 321 – Espadon 299
GKS – Butryn 65, Kapelus 48, Kalembka 39, Sobański 30, Krulicki 27, Falaschi 26, Pietraszko 23, Komenda 17, Quiroga 17, Kohut 11, Fijałek 7, Błoński 5, Van Walle 3, Stelmach 2, Witczak 1,
Espadon – Ruciak 36, Wika 34, Kluth 33, Gałązka 30, Perłowski 24, Miłuszew 22, Tervaportti 19, Zajder 17, Depowski 16, Gawryszewski 14, Kozłowski 13, Sladecek 11, Menzel 11, Duff 7, Malinowski 5, Wołosz 3, Petković 3, Kowalski 1,

[Ilość błędów na zagrywce] – GKS 57 – Espadon 61
GKS – Butryn 11, Sobański 9, Krulicki 6, Kalembka 5, Quiroga 5, Komenda 4, Pietraszko 4, Falaschi 3, Kapelus 3, Kohut 3, Stelmach 2, Fijałek 1, Witczak 1,
Espadon – Kluth 12, Miłuszew 7, Gałązka 7, Tervaportti 5, Menzel 5, Wika 5, Ruciak 5, Sladecek 4, Perłowski 3, Depowski 3, Gawryszewski 2, Zajder 2, Kowalski 1,

[Ilość asów serwisowych] – GKS 24 – Espadon 19
GKS – Butryn 11, Falaschi 2, Kalembka 2, Komenda 2, Kapelus 2, Quiroga 2, Sobański 1, Krulicki 1, Pietraszko 1,
Espadon – Perłowski 2, Ruciak 2, Sladecek 2, Zajder 2, Kozłowski 2, Wika 2, Menzel 2, Miłuszew 1, Gałązka 1, Depowski 1, Kluth 1, Tervaportti 1,

[Ilość przyjęć] – GKS 238 – Espadon 264
GKS – Sobański 62, Kapelus 52, Quiroga 36, Stańczak 34, Mariański 32, Stelmach 8, Błoński 8, Pietraszko 3, Krulicki 2, Butryn 1,
Espadon – Ruciak 69, Wika 59, Mihułka 49, Murek 38, Depowski 24, Menzel 15, Wołosz 6, Gawryszewski 2, Kluth 1, Gałązka 1,

[Ilość błędów w przyjęciu] – GKS 19 – Espadon 24
GKS – Sobański 6, Stańczak 4, Kapelus 3, Mariański 2, Błoński 1, Krulicki 1, Pietraszko 1, Quiroga 1,
Espadon – Ruciak 10, Wika 6, Mihułka 5, Menzel 2, Murek 1,

[Procent przyjęcia dokładnego] – GKS 46,75% – Espadon 50,75%
GKS – Mariański 56%, Krulicki 50%, Quiroga 50%, Kapelus 48%, Stańczak 46%, Sobański 40%, Błoński 28,5%, Pietraszko 25%, Stelmach 13%, Butryn 0%,
Espadon – Menzel 60%, Wika 53,75%, Wołosz 50%, Depowski 50%, Mihułka 50%, Ruciak 49,75%, Murek 31,5%, Kluth 0%, Gałązka 0%, Gawryszewski 0%,

[Procent przyjęcia perfekcyjnego] – GKS 22,75% – Espadon 29%
GKS – Mariański 27,5%, Quiroga 25%, Sobański 23%, Kapelus 17,25%, Stańczak 16%, Błoński 14,5%, Butryn 0%, Krulicki 0%, Pietraszko 0%, Stelmach 0%,
Espadon – Menzel 40%, Ruciak 30,75%, Mihułka 29,5%, Wika 29%, Depowski 25%, Murek 23%, Kluth 0%, Wołosz 0%, Gałązka 0%, Gawryszewski 0%,

[Ilość ataków] – GKS 343 – Espadon 353
GKS – Butryn 113, Kapelus 86, Sobański 46, Quiroga 26, Krulicki 17, Kalembka 16, Pietraszko 11, Kohut 10, Błoński 7, Stelmach 3, Van Walle 3, Falaschi 2, Witczak 2, Komenda 1,
Espadon – Kluth 61, Wika 58, Miłuszew 52, Ruciak 49, Depowski 34, Gałązka 32, Menzel 25, Perłowski 16, Zajder 8, Gawryszewski 7, Duff 4, Sladecek 3, Wołosz 2, Kozłowski 2,

[Ilość błędów w ataku] – GKS 13 – Espadon 22
GKS – Butryn 5, Kapelus 3, Krulicki 1, Kalembka 1, Sobański 1, Pietraszko 1, Quiroga 1,
Espadon – Miłuszew 6, Ruciak 4, Kluth 4, Wika 4, Gałązka 2, Menzel 2,

[Ilość ataków zablokowanych] – GKS 33 – Espadon 36
GKS – Kapelus 10, Sobański 9, Butryn 9, Pietraszko 2, Błoński 1, Krulicki 1, Kalembka 1,
Espadon – Wika 11, Kluth 6, Miłuszew 4, Depowski 4, Ruciak 3, Perłowski 2, Gałązka 2, Gawryszewski 2, Zajder 1, Menzel 1,

[Ilość zdobytych punktów w ataku] – GKS 168 – Espadon 166
GKS – Butryn 66, Kapelus 35, Sobański 15, Quiroga 14, Kalembka 8, Kohut 8, Krulicki 7, Pietraszko 7, Błoński 3, Falaschi 2, Stelmach 1, Witczak 1, Komenda 1,
Espadon – Kluth 34, Wika 24, Miłuszew 21, Ruciak 18, Gałązka 17, Depowski 14, Menzel 12, Perłowski 9, Zajder 5, Duff 4, Gawryszewski 4, Sladecek 2, Kozłowski 2,

[Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków] – GKS 50% – Espadon 49,25%
GKS – Falaschi 100%, Komenda 100%, Kohut 80%, Pietraszko 71,5%, Butryn 59,5%, Quiroga 54%, Kalembka 53,5%, Witczak 50%, Krulicki 43,5%, Kapelus 39,25%, Stelmach 33%, Sobański 27%, Błoński 25%, Van Walle 0%,
Espadon – Kozłowski 100%, Duff 100%, Sladecek 67%, Zajder 63%, Gawryszewski 57%, Perłowski 56%, Gałązka 55,75%, Kluth 49,5%, Menzel 48%, Depowski 41%, Wika 40,5%, Miłuszew 37%, Ruciak 19%, Wołosz 0%,

[Ilość bloków punktowych] – GKS 36 – Espadon 33
GKS – Butryn 8, Kapelus 8, Kalembka 5, Krulicki 5, Komenda 3, Sobański 2, Kohut 2, Błoński 1, Pietraszko 1, Quiroga 1,
Espadon – Gałązka 14, Miłuszew 3, Wika 3, Kluth 3, Sladecek 2, Depowski 2, Zajder 2, Gawryszewski 2, Perłowski 1, Ruciak 1,

[Ilość błędów własnych „innych”] – GKS 8 – Espadon 13
[MVP] – GKS 3 – Butryn 3.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga