Jutro GKS Katowice rozegra kolejny mecz, który przybliży lub oddali zespół od marzeń o utrzymaniu. Rywalem będzie Puszcza Niepołomice.
Katowicznie po dwóch wyjazdowych zwycięstwach, następne dwa spotkania u siebie zremisowali. I choć gra nie była tragiczna, to jednak zupełnie niewystarczająca do zdobycia trzech punktów w choćby jednym z tych meczów. Mimo że ostatnio zespół zdobywa sporo bramek, to koszmarne błędy obrońców niwelują wysiłek zawodników ofensywnych.
Puszcza jest już pewna utrzymania, mając obecnie 12 punktów przewagi nad strefą spadkową. Piłkarze Tomasza Tułacza nie są jednak nie do pokonania na własnym boisku, o czym świadczy pięć porażek w Niepołomicach. Jeśli chodzi o rundę wiosenną, to zespół na początku co prawda w trzech meczach nie strzelił gola, ale w ostatnich trzech kolejkach ma na koncie wygraną 3:0 z Chrobrym i przede wszystkim triumf w Łodzi tydzień temu.
Naszym problemem jest to, że nigdy z Puszczą nie wygraliśmy. Katowicznie rozegrali pięć meczów ligowych, w których zdobyli tylko trzy punkty. Dodatkowo pamiętamy o porażce w Pucharze Polski.
W meczu z Puszczą nie zagrają pauzujacy za kartki Jakub Wawrzyniak i Adrian Łyszczarz.
Dla GieKSy zbliżają się mecze prawdy. Nadal trzeba wierzyć, choć patrząc na przekrój całej wiosny, to tylko w jednym spotkaniu katowicznie zdecydowanie zasłużyli na wygraną. A do końca sezonu trzeba wygrać jeszcze nie raz, a kilka razy…
Przewidywany skład na Puszczę:
Baran – Lisowski, Dejmek (Remisz?), Jędrych, Mączyński – Błąd, Poczobut, Habusta, Anon, Puchacz – Śpiączka.
Puszcza Niepołomice – GKS Katowice, niedziela 14 kwietnia 2019, godz. 18.00
KaTe
13 kwietnia 2019 at 19:04
Może wreszcie od początku zagra Rzonca i w końcu będziemy wiedzieli ile jest on warty. To Habusta powinien raczej poterminować trochę na ławie i zasłużyć na wejście na plac.
bonik
14 kwietnia 2019 at 14:05
bardzo trudny mecz, trudno o optymizm po 2 ostatnich- może trzeba zainwestować w telefony:-)
KaTe
14 kwietnia 2019 at 14:37
Ciekawe jaki wynik osiągniemy z drużyną, z której (patrząc na jej skład), żaden zawodnik nie byłby przez nas pożądany – wszyscy wyglądają (teoretycznie) na słabszych od naszych. No może, Hubert Tomalski jako zmiennik na skrzydle, albo Miłosz Mleczko na ławę