Dołącz do nas

Piłka nożna

Zadowalający remis po szalonym meczu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po pierwszym od ponad roku zwycięstwie u siebie, katowiczanom znów przyszło się mierzyć na obcym stadionie. Rywalem był lider drugiej ligi po siedmiu kolejkach – Stal Rzeszów. Był to wyjściowo bardzo ważny egzamin, którego efektu z niecierpliwością oczekiwaliśmy. To spotkanie miało pokazać wartość tej drużyny na ten moment.

W składzie GieKSy pojawiły się dwie zmiany. Patryka Grychtolika zastąpił Maciej Stefanowicz, Mateusza Kompanickiego – wracający po kontuzji Adrian Błąd. W zespole gospodarzy od początku natomiast mogliśmy oglądać Michała Nawrota i przede wszystkim Grzegorza Goncerza, naszego króla strzelców sprzed kilku sezonów.

Początek meczu był dość niemrawy, ale już w 2. minucie znakomitą okazję miał Pląskowski, jednak w sytuacji sam na sam spudłował. Pierwszy kwadrans był dość wyrównany, jednak potem Stal zaczęła grać coraz lepiej, a GKS coraz gorzej. Ostrzeżeniem dla naszego zespołu była sytuacja z 17. minuty, kiedy po wypluciu piłki przez Mrozka z najbliższej odległości strzelił gola Goncerz, ale sędzia odgwizdał spalonego. Siedem minut później już było 1:0. Po krótko rozegranym rzucie rożnym bardzo pasywnie zachował się Błąd, który nie zapobiegł dośrodkowaniu, a niepilnowany Gonzo pewnie głową trafił do siatki. Stal złapała wiatr w żagle i po kilku minutach mogła prowadzić wyżej, ale kapitalnie obronił Mrozek w sytuacji beznadziejnej. Najbliżej zdobycia bramki GKS był w pierwszej połowie w 39. minucie, gdy Woźniak uderzał z dystansu z woleja, ale dobrze obronił Kaczorowski.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny w skutkach. Znów piłkę wypluł Mrozek, a odbitą od Rogali piłkę wybił z linii bramkowej Janiszewski. Ale to GieKSa zaczęła grać lepiej. Bliscy wyjścia sam na sam byli Rogalski i Kiebzak, a w 53. minucie ten pierwszy będąc w czystej pozycji został sfaulowany przez rywala, a sędzia podyktował jedenastkę, którą skutecznie mocnym strzałem po ziemi wykorzystał Stefanowicz. Po dwóch minutach powinno być 1:2. Dośrodkowanie Błąda trafiło na głowę Rogalskiego, a ten z najbliższej odległości głową po koźle posłał piłkę nad poprzeczką. GieKSa grała o trzy klasy lepiej niż przed przerwą. W kluczowych momentach jednak brakowało umiejętności, jak Michalskiemu i Kiebzakowi, którzy wdzierając się na szybkości w pole karne wyjechali dwukrotnie w ciągu dwóch minut poza boisko, jak Tabisiowi, który nie potrafił w idealnej sytuacji podać na sam na sam. Katowiczanie mieli lekką przewagę do końca meczu, ale w końcówce obie drużyny walczyły o pełną pulę. W 90. minucie fatalny błąd popełnił Rogala, ale uratowaliśmy sytuację wybiciem na róg. W ostatniej akcji również Stal mogła strzelić bramkę, ale mieliśmy sporo szczęścia.

Po szalonym meczu GKS Katowice zremisował na bardzo trudnym terenie. Po pierwszej połowie mogliśmy przegrywać wyżej, ale początek drugiej odsłony był bardzo dobry w wykonaniu gości, co zostało udokumentowane bramką. GieKSa grała szybciej i agresywniej i mogła strzelić kolejną bramkę. Końcówka jednak należała do gospodarzy i ostatecznie remis jest wynikiem sprawiedliwym oraz należy go bardzo docenić. Teraz przed GieKSą potyczka z outsiderem z Legionowa i tam nie ma innej opcji niż zwycięstwo.

7.09.2019 Rzeszów
Stal Rzeszów – GKS Katowice 1:1
Bramki: Goncerz (24) – Stefanowicz (53-k)
Stal: Kaczorowski – Kostkowski, Reiman, Cyfert, Pląskowski (61. Michalik), Nawrot (86. Jarcki), Szczepanek (90. Plewka), Goncerz, Szeliga (54. Ligienza), Sierant, Głowacki.
GKS: Mrozek – Michalski, Jędrych, Janiszewski, Rogala – Woźniak (74. Habusta), Gałecki, Stefanowicz (86. Grychtolik), Błąd (67. Tabiś), Kiebzak – Rogalski (81. Rumin).
Ż.kartki: Reiman
Cz.kartki:
Sędzia: Konrad Gąsiorowski.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Irishman

    7 września 2019 at 17:09

    B A R D Z O CENNY REZULTAT!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga