Piłka nożna
Zapowiedź 23. kolejki
W sobotę w Ząbkach, na boisku najlepszej póki, co drużyny wiosny, rozpocznie się 23. kolejka rozgrywek 1. ligi. Niestety już bez ŁKS-, u, który wycofał się z ligi. Wystarczy rzut okiem na tabelę i od razu widać, że wszystko się jeszcze może wydarzyć, liga jest wyrównana i podobnie, jak w ekstraklasie, każdy może wygrać z każdym. Sześć spotkań zaplanowano na sobotę, ale hit kolejki, będzie rozegrany dzień później w Katowicach, gdzie GKS podejmie Zawiszę. Zapraszamy na zapowiedź 23. kolejki – 1. ligi.
Sobota, 13 kwietnia
Dolcan Ząbki – Bogdanka Łęczna godz. 14
Gospodarze znakomicie wystartowali w rundzie rewanżowej, wygrywając wszystkie pięć spotkań. Tym samym zespół trenera Podolińskiego wyrasta na czarnego konia. Łęczna potraciła ostatnimi czasy sporo punktów i z całą pewnością liczy na ich komplet pod Warszawą, zadanie będzie jednak bardzo trudne. Nasz typ: 1
GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz godz. 16
Tyszanie rozgrywają naprawdę bardzo dobry sezon, a najlepszym na to dowodem jest fakt, iż drużyna traci tylko 3 punkty do lidera. Sandecja jest na ostatnim „bezpiecznym” miejscu z przewagą 5 punktów nad Stomilem. Goście muszą zdobywać punkty, bo ich przewaga nad strefą spadkową jest coraz mniej bezpieczna. Nasz typ: 1
Miedź Legnica – Polonia Bytom godz. 16
W Legnicy zainstalowano już sztuczne oświetlenie, więc czas najwyższy na pierwsze wiosenne zwycięstwo. Rywal na przełamanie zaiste idealny, dlatego każdy inny wynik niż wysokie zwycięstwo podopiecznych Bogusława Baniaka, będzie sensacją. Nasz typ: 1
Warta Poznań – Olimpia Grudziądz godz. 16
Krzysztof Pawlak zadebiutuje w roli trenera Warty, a za rywala będzie miał solidną, lecz nieolśniewającą ostatnio Olimpię. Podopieczni trenera Asenskyego ledwie zremisowali z Sandecją, a w środę polegli w Ząbkach, teraz na pewno chcą wygrać. Wygrać chce też Warta, która o ligowy byt może drżeć do końca rozgrywek, trochę oddechu dały jej 3 punkty za walkower z eŁKSą. Nasz typ: 2
Stomil Olsztyn – Kolejarz Stróże godz. 17
Jeżeli komuś ze strefy spadkowej uda się utrzymać w lidze, to będzie to właśnie Stomil. Duma Warmii i Mazur gra ostatnio całkiem nieźle, a co najważniejsze skutecznie, a to z kolei przekłada się na punkty. Stomil w tabeli goni między innymi Kolejarza, który ostatnio znów przełożył mecz i wraz z Okocimskim ma największe ligowe zaległości. Nasz typ: 1
Arka Gdynia – LKS Nieciecza godz. 17.30
Jeden z najciekawszych meczów tej serii gier, wiecznie grająca poniżej oczekiwań Arka podejmie lidera. Czy goście mający niestety ekstraklasowe aspiracje, bo przecież są liderami, udowodnią to na ciężkim terenie w Gdyni? Myślę, że to dobry moment, na szóstą w sezonie porażkę zespołu „Słoników”. Nasz typ:1
Niedziela, 14 kwietnia
Okocimski Brzesko – Flota Świnoujście godz. 12.15
Nowy trener gości Tomasz Kafarski za zadanie ma wprowadzić Flotę do ekstraklasy. Czy aby to zadanie jest możliwe do zrealizowania? Okocimski musi udowodnić, że w kwestii utrzymania nie powiedział ostatniego słowa. W normalnej lidze wskazanie faworyta nie byłoby problem, u nas jest troszkę inaczej. Nasz typ: 1
GKS KATOWICE – Zawisza Bydgoszcz godz. 12.30
Wszystko o meczu na naszej stronie. Nasz typ: 1
ŁKS Łódź – Cracovia 0:3 w.o
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze