Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Zasłużona wygrana po samobójczym trafieniu. Media po meczu GKS-Pogoń

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów opinii mediów na temat meczu GKS Katowice – Pogoń Siedlce 1:0 (1:0). Bramkę dla GieKSy zdobył zawodnik gości Rafał Zembrowski w 75 minucie meczu

 

 

sportowefakty.wp.pl – Szczęście uśmiechnęło się do GieKSy

 

[…] Pogoń Siedlce była dobrze zorganizowana w defensywie. Katowiczanie długo nie mogli znaleźć sposobu na to, by zakończyć akcję choćby niecelnym strzałem. Obrońcy gości raz po raz przecinali akcje piłkarzy GieKSy, a sami rzadko stwarzali zagrożenie pod bramką Mateusza Kuchty, a jeśli już oddawali strzał, to golkiper GKS-u nie miał żadnych problemów ze złapaniem piłki.

Katowiczanie najlepszą okazję mieli w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego dośrodkował Marcin Flis. Piłkę głową uderzył Grzegorz Goncerz, lecz strzał był minimalnie niecelny i w sennej pierwszej połowie kibice nie obejrzeli bramek.

[…] Lepiej drugą połowę rozpoczęli siedlczanie, ale ich napór trwał tylko kilka minut. Następnie katowiczanie przejęli inicjatywę, długo konstruowali swoje akcje, ale nadal brakowało im pomysłu na ich zakończenie. Świetną okazję w 65. minucie miał Sławomir Duda, który zdecydował się na strzał z dystansu, a piłkę końcówkami palców stracił Rafał Misztal. Ta odbiła się od słupka i niebezpieczeństwu pod swoją bramką zażegnali obrońcy Pogoni.

GieKSa była coraz groźniejsza, a Pogoń mądrze broniła się niemal całym zespołem. Gdy GKS atakował, w polu karnym Pogoni było aż ośmiu zawodników z pola. Nie przyniosło to jednak skutku w 75. minucie. Paweł Szołtys będąc pod linią końcową zagrał wzdłuż bramki. Piłka odbiła się od Rafała Zembrowskiego i ku rozpaczy siedlczan wpadła do siatki.

Po straconej bramce Pogoń próbowała doprowadzić do wyrównania i odkryła się, co próbowali wykorzystać katowiczanie. Na boisku było gorąco, a zawodnicy z trudem powstrzymywali emocje. Dwukrotnie doszło do przepychanek, a sędzia tonował nastroje kolejnymi żółtymi kartkami. Pokazał ich aż dziesięć. W doliczonym czasie gry obie drużyny miału stuprocentowe sytuacje, ale wynik nie uległ zmianie. GKS miał dużo szczęścia i dopisał do swojego dorobku 3 punkty.

 

 

katowickisport.pl – Samobój dał GieKSie zasłużoną wygraną z grającą antyfutbol Pogonią

 

[…] Choć pierwszy celny strzał w meczu oddał Mariusz Rybicki (w 35 min, prosto w ręce Mateusza Kuchty), goście nawet nie próbowali udawać, że interesuje ich zdobycie gola. Długimi fragmentami grający niby „na szpicy” Adam Duda nie przekraczał nawet linii środkowej. A GKS – to niestety norma… – na takie zasieki nie miał żadnego pomysłu.

Nieprzypadkowo najgroźniej było wtedy, gdy do przodu ruszył Oliver Praznovsky, stwarzając swym rajdem zamieszanie w zasiekach siedleckich. Jego lob nad tymiż zasiekami dotarł do Grzegorza Goncerza, ale ten z powietrza nie zdołał „dzióbnąć” piłki w światło bramki.

Krótko przed przerwą – po starciu z Danielem Dybcem – katowiczanie stracili (zapewne na dłużej) Filipa Burkhardta, zniesionego na noszach. Bez potencjalnego playmakera, perspektywy rozmontowania obrony gości wyglądały bardzo kiepsko..

 

 

sportslaski.pl – Zasłużona wygrana po samobójczym trafieniu.

 

 

Zasłużone choć wymęczone zwycięstwo GieKSy nad Pogonią Siedlce. Po bardzo słabej pierwszej połowie, w drugiej kibice nie mogli narzekać na brak emocji.

 

[…] W 67 minucie trener Brzęczek miał nosa wprowadzając za Iwana Pawła Szołtysa. Młody pomocnik GieKSy osiem minut po wejściu na boisko „zatańczył” w polu karnym gości i posłał piłkę obok wybiegającego Misztala, piłka odbiła się od Rafała Zembrowskiego i ku rozpaczy gości wpadła do siatki. Po golu zrobił się nerwowo. Dwukrotnie wejściach zawodników z Siedlec piłkarze obu drużyn wdali się w przepychanki. Emocje sięgnęły zenitu w doliczonym czasie gry. Najpierw odbita piłka po strzale Sołtysa trafiła do będącego 5 metrów od bramki Goncerza, ale jego strzał obronił bramkarz Pogoni, a chwilę później trybuny zamarły, gdy Daniel Gołębiewski minimalnie strzelił głową obok słupka. W odpowiedzi Paweł Szołtys był w sytuacji sam na sam z Misztalem, ale również posłał piłkę obok bramki i po chwili sędzia zakończył spotkanie, w którym wygrana gospodarzy była w pełni zasłużona.

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga