Dołącz do nas

Piłka nożna

Zasłużone zwycięstwo

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W dniu dzisiejszym o godzinie 11:00 na Bukowej nasz zespół rozegrał swój pierwszy mecz sparingowy w trakcie przygotowań do sezonu 2016/17. Rywalem GieKSy była drużyna drugoligowego ROW Rybnik.

W drużynie GieKSy zadebiutowało sześciu zawodników, którzy w pierwszym składzie wybiegli na boisko: w bramce Nowak, na środku obrony Garbacik, na lewej stronie Abramowicz, w środku pola Zejdler, jako ofensywny pomocnik Foszmańczyk oraz na prawym skrzydle Mandrysz. Początek spotkania był senny, a tempo rozgrywania akcji wolne. W 9 minucie pierwsza akcja w meczu została zakończona strzałem – po dośrodkowaniu Czerwińskiego na 8 metrze lekko i bardzo niecelnie głową uderzył Foszmańczyk. Od tego momentu zarysowała się lekka przewaga naszego zespołu. Trzy minuty później w poprzeczkę z 10 metrów, po nieźle rozegranej akcji i podaniu Abramowicza trafił aktywny Foszmańczyk. W 15 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony bardzo niecelnie głową uderzył Mandrysz. Minutę później rzut wolny z prawej strony dla ROWu – nieporozumienie Nowaka z obrońcą, jednak zawodnikom GieKSy udało się zażegnać niebezpieczeństwa. Chwilę później Zejdler z dystansu uderzył bardzo niecelnie. Od 15 minuty można było zaobserwować zmianę pozycji skrzydłowych w naszej drużynie. Od tego momentu mecz się wyrównał – nie było zagrożenia i strzałów z obu stron, jedynie kilka fauli i strat. W 33 minucie po podaniu Foszmańczyka ze środkowej strefy boiska z piętnastu metrów w kierunku dalszego słupka uderzył Goncerz, a piłka wpadła w lewy róg bramki i było 1:0 dla GieKSy. Po bramce doszło do powrotnej zmiany pozycji na skrzydłach w drużynie GieKSy, pomiędzy Wołkowiczem i Mandryszem. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się w niezbyt szybkim tempie, głównie w środku boiska, a obie drużyny podejmowały próby rozegrania akcji, ale bez efektów. Pierwsza połowa skończyła się zasłużonym prowadzeniem GKS. Z niezłej strony pokazali się Foszmańczyk oraz Zejdler, który często pokazywał się do gry, krótko prowadził piłkę, celnie zagrywał i nie zaliczył ani jednej głupiej straty na pozycji środkowego pomocnika.

W drugiej części meczu w drużynie GieKSy zmieniona została praktycznie cała jedenastka. Na boisku pozostał tylko Dawid Abramowicz. Zadebiutowali w środku pola Kalinkowski i Prokić, który zagrał na szpicy. Pierwsza groźna akcja po okresie gry w środku boiska miała miejsce w 50 minucie, gdy z 18 metrów nieźle uderzył Szołtys, ale pewnie obronił bramkarz ROW-u wybijając piłkę na rzut rożny. Chwilę później groźna kontrę przeprowadzili gracze z Rybnika, ale wybiciem piłki zażegnali niebezpieczeństwo obrońcy GKS. W 57 minucie do piłki w polu karnym zagranej przez Abramowicza zdążył Szołtys i celnie, ale niestety zbyt lekko uderzył i bez problemu interweniował bramkarz rybniczan. Następnie Prokić po ładnej indywidualnej akcji, został zablokowany przy próbie oddania strzału,  a po kilkunastu sekundach ładnym odbiorem popisał się Kalinkowski, który uderzył lekko i niecelnie po ziemi z około 20 metrów. W 60 minucie podobnie jak w pierwszej połowie pozycjami zmienili się skrzydłowi GieKSy. Trzy minuty później zza pola karnego w słupek trafił Bębenek. W 65 minucie po ładnie rozegranej akcji i wrzutce Frańczaka z prawej strony bardzo niecelnie głową uderzył Szołtys. Dwie minuty później najgroźniejsza akcja ROW-u, – dośrodkowanie z prawej strony, Jurkowski nie trafił w piłkę, ale na szczęście dla drużyny GKSu napastnik rybniczan skiksował na 5 metrze przed bramką i Wierzbicki zdążył złapać piłkę. Kilak minut później pierwszy celny strzał drużyny z Rybnika, z lewej strony uderzał Tkocz, ale piłkę pewnie złapał Wierzbicki. W 76 minucie kolejna akcja ROW-u na prawej stronie, płaskie dośrodkowanie w pole karne i bardzo niecelnie uderzył napastnik drużyny przeciwnej z okolic 10 metra. Na dziesięć minut przed końcem spotkania bardzo niecelnie z rzutu wolnego z 20 metra uderzył Paweł Szołtys. W 85 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem po nieźle rozegranej akcji znalazł się Sawicki, uderzył jednak prosto w bramkarza drużyny przeciwnej. Chwilę później ładnie przedarł się na lewej stronie Sawicki, jednak w ostatnim momencie został zablokowany przez obrońcę ROW-u.

Pierwszy sparing na rozpoczęcie okresu przygotowawczego zakończył się zasłużonym zwycięstwem GKS Katowice. Nasi zawodnicy powinni strzelić więcej bramek, gra momentami była niezła. Przeciwnik nie postawił poprzeczki zbyt wysoko, ale trzeba pamiętać, że w zakończonym sezonie zajął miejsce w drugiej połowie II ligi.

GKS Katowice – ROW Rybnik 1:0 (1:0)
Skład (I połowa): Nowak – Czerwiński, Kamiński, Garbacik, Abramowicz – Pielorz, Zejdler – Mandrysz, Foszmańczyk, Wołkowicz – Goncerz (C)
Skład (II połowa): Wierzbicki – Frańczak, Praznovsky, Jurkowski, Abramowicz – Bębenek (C), Duda, Kalinkowski, Szołtys, Stanik (Sawicki) – Prokić
Strzały celne: 4-1
Strzały niecelne: 8-3
Rzuty rożne: 7-3

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

12 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

12 komentarzy

  1. Avatar photo

    maxiu

    2 lipca 2016 at 15:03

    Dlaczego teraz żaden znawca sie nie wypowie???? Odpowiedz jest prosta po nikt z ekspertow tutaj wypowiadajacych sie nie byl na meczu!!!! KIBIC BCE!! To bylo do ciebie Kmiocie!!

  2. Avatar photo

    gober

    2 lipca 2016 at 15:19

    Dlaczego nie grał Kochański i testowany bramkarz Zacharski?

  3. Avatar photo

    Irishman

    2 lipca 2016 at 18:07

    Przestańcie w końcu nawzajem na siebie napierniczać, bo to jest k… chore!!! Ja też nie byłem, choć bardzo bym chciał. Nie mogłem ale wolę teraz nie pojechać, a za to wspomagać naszych chłopaków od końca lipca w drodze po awans!

  4. Avatar photo

    cierpliwy

    2 lipca 2016 at 21:26

    ajcie im wiecej czasu. Zgraja sie chlopaki i bedzie ekipa na awans.

  5. Avatar photo

    kibic bce

    2 lipca 2016 at 22:09

    Maxiu poziom twojego intelektu jest mniejszy niz zdzbla trawy i nie znize sie do ciebie .
    Ja pracuje chlopie jak wiekszosc chlopakow z blaszoka.
    Irishman powiedzial dobrze to jest chore.
    Dziekuje.

  6. Avatar photo

    kibic

    3 lipca 2016 at 09:08

    ludzie czemu szukacie zwady miedzy soba,to jest chore sparingi sa poto aby ogrywac druzyne nic poza tym pamietacie rok temu tez wygrywali sparingi a potem bylo kiepsko,ja tez uwazam ze transfery nie obalaja z nog ale dajmy czas i nowym zawodnikom do udowodnienia ile sa wart jak i zarzadowi bo mam nadzieje ze to nie koniec wzmocnien i znajda konkretnego napastnika jak i pomocnika a czas i liga pokaze jaka mamy druzyne i dopiero w tedy mozemy pisac a raczej nie pisac a wreszcie cos robic aby nasz klub wrucil tam gdzie jego miejsce czyli ekstraklasa

  7. Avatar photo

    kibic2

    3 lipca 2016 at 19:59

    Dobra odchodzimy od tematu. Co z tymi wzmocnieniami? Będą jeszcze jakieś zakupy/ wypożyczenia?

  8. Avatar photo

    Jarecki

    3 lipca 2016 at 20:44

    Zobaczymy jutro. Bramkarz .napastnick.pomocnik jeszcze ny sie zdali

  9. Avatar photo

    kibic2

    3 lipca 2016 at 23:16

    Jeszce by się przydali? My tak na prawdę nie rozpoczęliśmy wzmocnień. Serio liczę na jakieś konkretne wzmocnienia.

  10. Avatar photo

    roberto

    4 lipca 2016 at 09:35

    Ciekawy sparing dla mnie na wielki plus Kalinkowski super ustawianie sie i wyprzedzanie przeciwnika. Abramowicz bardzo fajny ciag na bramke moze byc godnym nastepca Pietrzaka.Mandrysz dobry przeglad sytuacji dobry drybling.Zajdler tez ciekawy zawodnik ale chyba jego warunki fizyczne sa jego najwieksza wada!! Prokić nic szczególnego nie pokazał choc w dwóch sytuacjach pokazał jak balansem ciala idzie wymanewrowac 2 przeciwnikow,beda z niego ludzie. Garbacik solidny bez bledów,za to Jurkowski niepewny wiec chyba jego czas juz minoł!!Wiec moze nie bedzie az tak zle jak niektorzy tutaj pisza.A czy te transfery beda wzmocnieniem dowiemy sie za pare miesiecy.Potrzebujemy w trybie natychmiastowym napastnika i bramkarza i mozemy zaczynac!! FOREVER GieKSa!!

  11. Avatar photo

    ar2rkat

    4 lipca 2016 at 10:29

    Dla mnie Zajdel,Kalinkowski,Foszmanczyk, moze Mandrysz i Abramowicz na plus .Nowak gra nogami tragedia ,Prokic nie miał okazji pokazać co potrafi .Ciekawe czy Zejdel zostanie warunki owszem nie najlepsze ale lepiej zagrał niz Duda ,ciekawy zawodnik.

  12. Avatar photo

    Łukasz

    4 lipca 2016 at 12:53

    Sawicki w 75 min wszedł a w 64 z rezerw Jaromin za ABramowicza na lewą obronę.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga