Dołącz do nas

Piłka nożna

12 rzeczy, które wiemy po sparingu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Sparing z Karpatami Lwów był drugim spotkaniem, które miałem okazję oglądać na żywo podczas letniej przerwy (a ogólnie trzecim dla drużyny). Sparing ten był bardzo słaby w wykonaniu GieKSy – by oddać jak słaby to był mecz, odnotujmy, że GieKSa nie oddała celnego strzału na bramkę rywali. Powoli można wyciągać drobne wnioski z gry GieKSy, ustawienia itd. Podsumujmy, więc w kilku punktach czego dowiedzieliśmy się po kolejnym sparingu.

  1. Na sparingu obecny był Dawid Plizga i Mateusz Kuchta. Najwięcej emocji wzbudzał ten pierwszy z racji plotek o jego powrocie do GieKSy. Dyrektor Motała odpowiadał jedynie, iż na ten moment nie ma tematu gry tego zawodnika w GieKSie.
  2. Na sparingu pierwszy raz zabrakło Mikołaja Lebedyńskiego – z nieoficjalnych informacji wiemy, że będzie ciężko, by ten zawodnik reprezentował dalej nasz klub.
  3. Sztab szkoleniowy oraz dyrektor Motała pracują nad kolejnymi transferami do GieKSy. Priorytet to zastąpienie Abramowicza, napastnik oraz ktoś do środka pola.
  4. Do bramki po kontuzji wrócił Sebastian Nowak. Na trybunach mecz oglądał kontuzjowany Abramowicz, kontuzjowany był Mączyński i on póki co nie zagrał w sparingu. W meczu kontuzję złapał Kamiński, więc już na początku przygotowań i przed obozem sporo pracy będzie mieć nasz sztab medyczny.
  5. Spotkanie rozpoczęliśmy z Garbacikiem na lewej obronie – kolejny raz ten sam eksperyment się nie powiódł i można powoli zaprzestać gry tego zawodnika na tej pozycji. Apelujemy do trenera by tego zawodnika tam nie wystawiać, bo jak pokazały zimowe sparingi, wiosenne mecze i letnie sparingi Garbacik na lewej obronie nie radzi sobie kompletnie.
  6. Na skrzydle po raz kolejny zagrał Prokic i z każdym kolejnym spotkanie zawodnik ten na tej pozycji gra słabiej. Jego największy atut czyli szybkość i umiejętność ucieczki od rywali kompletnie zanika na skrzydle. Gdy już minie rywala pojawia się kolejny przez co Prokic traci piłkę. Dodajmy do tego konieczność częstych powrotów do obrony i mamy pełen obraz tego jak dużo drużyna traci na takiej grze Prokica.
  7. Pokazał się Kędziora, który wziął numer po Wołkowiczu i chyba jakąś klątwę koszulki przejął przy okazji. Kilka razy przy piłce, kilka niecelnych zagrań i nawet pół okazji do zdobycia bramki nie widzieliśmy w jego wykonaniu. Wyglądało to po prostu słabo, ale przyznajmy uczciwie, że Kędziora tych piłek nie miał od kogo dostawać.
  8. Po kontuzji Kamińskiego do obrony przeszedł Klemenz. Potwierdziło się jedno – w obronie grał bardzo dobrze natomiast dużo do życzenia pozostawia jego gra przy wyprowadzaniu piłki. Nie widzieliśmy żadnego dobrego zagrania u tego zawodnika w tym elemencie gry.
  9. Sporym wzmocnieniem formacji defensywnej powinien zostać Midzierski. Od razu przejął on rolę „dowódcy” bloku obronnego, widać w nim agresję, chęć do walki i przede wszystkim widać, że dobrze wkomponował się w zespół. Miejmy nadzieję, że jego forma i pozycja nie będzie spadać w dół. W moim odczuciu zawodnik ten będzie kandydatem na kapitana GieKSy.
  10. Skoro jesteśmy przy kapitanie to słów kilka o Goncerzu. Tradycyjnie już mecz w jego wykonaniu bez historii. Bez okazji za to z kartką za niesportowe zagranie. Im słabsza forma tym większa frustracja u Goncerza. Zawodnik ten będzie musiał się chyba już przyzwyczaić, że okres ochronny w ocenie jego gry przez kibiców dawno minął, tytuł króla strzelców na nikim już wrażenia nie robi, dodajmy do tego wypowiedzi po Grudziądzu i otrzymamy odpowiedź na pytanie dlaczego kibice każde jego nieudane zagranie kwitowali gwizdami i niezadowoleniem. Najwięcej oczywiście przy kolejnej nieudanej „piętce Goncerza”.
  11. W przewie mieliśmy okazję chwilę porozmawiać z prezesem Cyganem. Nieco spokojniej podchodził on do wyniku i gry zespołu usprawiedliwiając to ciężkimi treningami dwa razy dziennie w okresie przygotowawczym. Mamy nadzieję, że nie było to usprawiedliwienie na wyrost.
  12. Ważna zmiana również na ławkach rezerwowych. GieKSa tym razem zajęła tą bliżej sektora 4. Ciekawe czy taka zmiana była przypadkowa czy już na stałe

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

16 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

16 komentarzy

  1. Avatar photo

    Mecza

    6 lipca 2017 at 07:39

    To jest okres przygotowawczy. Kondycja, szybkość, zwrotność, zgranie, taktyka – zostało blisko 30dni. Jestem spokojny ale czekam na Plizgę bo Fosa nie ma z kim poklepać z przodu.

  2. Avatar photo

    Irishman

    6 lipca 2017 at 09:49

    13. Panie dyrektorze Motała – gdzie te transfery?
    To już serio nie ma na co czekać. Szkoda po prostu czasu i kolejnych gier sparingowych na próbowanie (z konieczności) np. Prokicia i Garbacika z boku.
    No i co zrobić z Goncerzem? Ten chłop chyba potrzebuje odpoczynku od GieKSy, a GieKSa od niego…

  3. Avatar photo

    Piotr

    6 lipca 2017 at 10:11

    Moze doradzic panu kapitanowi poradnie psychologi sportu ma jakies wypalenie kilka sesji na pewno by pomoglo pisze powaznie nie zlosliwie

  4. Avatar photo

    Michałio

    6 lipca 2017 at 10:13

    Mosz nastepnego Danielewicz z łecznej, bierom to co przydzie za darmo,same odpady!!!!!!!!!!!!!!!!!1

  5. Avatar photo

    1964

    6 lipca 2017 at 10:16

    Kopacze robili nas za ch…. całą wiosne,teraz Motała robi nas w ch….Pytam się gdzie są wzmocnienia i kiedy odbierzecie opaskę bukmacherowi Goncerzowi!

  6. Avatar photo

    Michałio

    6 lipca 2017 at 10:24

    To sa wzmocnienia, powie ze im sie cały poprzedni sezon przglodali i sa najlepsi do GIEKSY.Jeszcze Plizga podpisze i Goncerz bydzie miol z kim do buka jezdzic

  7. Avatar photo

    Michałio

    6 lipca 2017 at 10:28

    A Mandrysz zamiast to ukrócić to kurwa ławki na b1 przestawio

  8. Avatar photo

    stefan

    6 lipca 2017 at 10:33

    Michałio , proponuje za Cygana ciebie dac na prezesa , masz niebywała wiedze i umiejetnosci , wszędzie cie pełno , może zgłos się do Krupy szkoda marnować taki talent na komentarze na tej stronie.
    Rozumie ze byłes wczoraj na sparringu i rozmawiałeś z całą wieruszką klubu?

  9. Avatar photo

    Michałio

    6 lipca 2017 at 10:37

    I doł bych rady,prznajmij bych tam czystki zrobił!!!!!!!!!!!!!!!!

  10. Avatar photo

    wkrz

    6 lipca 2017 at 12:27

    Dyrektor Motała to się Mota. Na siłe tu siedzi i pierdzi w stołek zamiast kogoś rozsądnego zakontraktować. Aldrajch, Tychy, Podbeskidzie wszyscy się zbroja a my tylko tych z odpadu z całym szacunkiem do nich. Potrzeba kogoś technicznie zaawansowanego kogos kto zrobi przewagę i oczywiście napadziora bo tak naprawde nie mamy nikogo do przodu z prawdziwego zdarzenia !!!

  11. Avatar photo

    Greg

    6 lipca 2017 at 20:02

    1 Wiemy napewno ze potrzebujemy napastnika na juz najlepiej obcokrajowca czy my mamy wogole jakiś scouting w klubie czy tylko polegamy na tym kogo motale podesla warto poszukać w 3 lidze hiszpańskiej czy 3 Bundeslidze albo Chorwata jakiegoś ściągnąć czy murzyna kogoś szybkiego
    2 wiemy ze potrzebujemy bramkarza bo Nowak jest juz stary i będzie łapał kontuzje wiec mozna by było o kuchcie pomyśleć u nas bronił dobrze plus fajna opcja rywalizacji z abramowiczem
    3 nowi obrońcy myśle na plus jeszcze jeden by sie przydał
    4 2 pomocników jeszcze i tu bym plizge na rok zakontraktował bo technicznie jest dobrze wyszkolony i napewno żadnym hamulcowym nie będzie
    4 zrobic cos z goncerzem na napastnika okazuje sie za słaby moze na skrzydło spróbować albo sprzedać ktoś kto nie gra nie moze byc w tym sezonie kapitanem

  12. Avatar photo

    q

    7 lipca 2017 at 00:00

    W skrócie. Wiemy na pewno, że nie mamy drużyny. Chociaż pewnie Irishman napisze, że z tym składem możemy spokojnie zrobić LM;)

  13. Avatar photo

    tyta

    7 lipca 2017 at 10:26

    …@Michałio z tym przesunięciem ławki to może się okazać nie głupie. Do tej pory siedzieli blisko sektora 2, i może lepiej, żeby teraz słyszeli co o piłkarzach sądzą dorośli kibice a nie dzieci z balonikami. Może to jedna z taktyk Mandrysza by skończyć z zabawą na boisku i zacząć profesjonalizm. Do dziecinic nie mam niech się dalej bawią na dwójce. A przy okazji różano to na razie nie wygląda ale Mandrysz dopiero się rozkręca więc poczekajmy na efekty.Okienko transferowe trwa więc dajmy czas wykazać się trenerom a Motale na rehabilitację. Ostatnio wygrwaliśmy sparingi (nawet z Juventusem☺ ) i co z tego wyszło wszscy wiemy, cała GieKSa razem

  14. Avatar photo

    Michałio

    7 lipca 2017 at 12:35

    Po tamtym sezonie nic mie nie zdziwi poczekamy,zobaczymy,ocenimy.Tak jak piszesz jest jeszcze trocha czsu

  15. Avatar photo

    Mecza

    7 lipca 2017 at 17:32

    Kuchta nie przyjdzie bo chciałby pewny plac w 11, wolę Abrama (przypomina mi Budziłka kiedy ten grał u nas)Co do obrońców to mamy 4 środkowych (Kamiński, Midzierski, Klemenz, Garbacik) – koniec kropka oni mogą, potrafią grać tylko tam i nigdzie więcej. Bocznych nam brakuje, tylko Mączyński i Mokwa. Z Prokicia taki skrzydłowy jak z Garbacika lewy obrońca, Prokić tylko napastnikiem też koniec i kropka. Brakuje defensywnego pomocnika który potrafi piłkę rozegrać, kolejnego co odebrać. Skrzydłowych mamy dwóch Mandrysz i Cerimagic, brak konkurencji. Brak również zmiennika/konkurenta dla Fosy. Myślałem że szybciej to pójdzie, będą jakieś mocniejsze akcenty transferowe chociaż zdaję sobie dobrze sprawę z ograniczeń ale odbiegamy na rynku transferowym nawet od Tychów. Może oficjalnie jest cisza a faktycznie UM ograniczył środki.

  16. Avatar photo

    on

    11 lipca 2017 at 17:05

    niestety ale po transferach widzę że kolejny rok w 1 lidze.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga