Dołącz do nas

Piłka nożna

[18 KOLEJKA] Bielsko po raz kolejny zdobyte, czołówka solidnie punktuje

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Pierwszoligowcy w wielu przypadkach rozegrali ostatnie spotkania przed dwutygodniową przerwą. Kolejka wyjątkowa ze względu na bardzo dużą liczbę bramek, która padła na boiskach. Bez sprawdzania statystyk stawiam na to, że padł rekord tego sezonu. Praktycznie na pewno zimę na miejscu premiowanym awansem spędzi Raków Częstochowa.

Stadion pod Klimczokiem po raz kolejny szczęśliwy. Wygrywał tutaj Brzęczek, wygrywał tutaj Mandrysz, a teraz wygrał Dudek. Nasza drużyna wygrała po raz pierwszy od zmiany trenera. Bramki dla GKS-u zdobyli Śpiączka i Błąd. Mimo wygranej katowiczanie tracą 3 punkty do bezpiecznego miejsca w tabeli. Podbeskidzie kontynuuje chimeryczny sezon i spadło na 7. miejsce.

W Tychach GKS pokonał Odrę 4:2. Gospodarze objęli prowadzenie po golu Grzeszczyka. Goście potrafili odwrócić losy meczu na początku drugiej połowy dzięki trafieniu Skrzypczaka i samobójczym golu Abramowicza. Do wyrównania doprowadził Adamczyk. Tyszanie zwyciężyli dzięki przełamaniu Vojtusa, który zdobył dwa gole w końcówce meczu. GKS ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową i trzy punkty straty do swojego rywala.

ŁKS pewnie pokonał Chrobrego, który już zapomniał o gonieniu czołówki i ma tylko pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Gole dla gospodarzy zdobyli Ramirez i Bogusz w pierwszej części meczu. ŁKS pozostał na pozycji wicelidera rozgrywek.

Stomil złapał oddech po wygranej w wyjazdowym meczu z Wartą Poznań. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Tanczyk. Stomil pozostaje w strefie spadkowej, ale traci tylko punkt do bezpiecznej lokaty. Warta po tej porażce ma tylko dwa punkty przewagi nad kreską.

W Bytowie po raz drugi z rzędu remis 2:2 w meczu z Niecieczą. Spotkanie trzymało w napięciu do samego końca. Gospodarze grali w osłabieniu po dwóch żółtych kartkach Dampca, a do przerwy przegrywali różnicą dwóch bramek po strzałach Wlazły i Gergela. W pierwszym kwadransie drugiej części meczu role się odwróciły, ponieważ Putiwcew i Sadzawicki musieli opuścić boisko z powodu czerwonych kartek. Gola kontaktowego dla Bytovii zdobył Wróbel, a do remisu doprowadził Hebel. W 84. minucie gospodarze mogli przechylić szalę na swoją korzyść, ale Wróbel nie wykorzystał rzutu karnego. W spotkaniu podyktowano trzy rzuty karne, z których dwa zostały wykorzystane. Dla gospodarzy był to piąty remis z rzędu. Bytovia zajmuje miejsce w środku stawki z 25 punktami.

Stal Mielec rozgromiła na własnym boisku czerwoną latarnię pierwszej ligi. Trzy gole dla gospodarzy zdobył Kuświk, a dwa Prokić. Drugą bramkę w rozgrywkach zdobył najmłodszy strzelec pierwszej ligi, Sadłocha. Honorowe trafienie dla Garbarni zaliczył Kalemba. Stal zajmuje 4. miejsce z 6 punktami straty do miejsca premiowanego awansem.

Sandecja po trzech meczach bez wygranej pokonała Chojniczankę. Gole dla gospodarzy zdobyli Małkowski, który wykorzystał rzut karny i Klichowicz. Gospodarze utrzymali stratę trzech punktów do wicelidera. Chojnice po zmianie trenera wygrały tylko jedno spotkanie i znajdują się w środku stawki.

Wigry po zmianie trenera nie przełamały złej passy i poniosły porażkę w spotkaniu z Jastrzębiem. Debiut Ariela Jakubowskiego nie był udany. Jeszcze w pierwszej połowie boisko opuścił Najemski. Goście udokumentowali przewagę dwoma golami, które zdobyli Gojny i Skórecki. Kontaktową bramkę strzelił Bartczak, ale nadzieje gospodarzy rozwiał Szymura, skutecznie egzekwując rzut karny. Jastrzębie dzielnie trzyma się w grupie pościgowej, Wigry mają już tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową.

W ostatnim meczu kolejki Puszcza zmierzyła się z Rakowem. Goście wyszli na prowadzenie po golu Domańskiego. Wyrównał jeszcze w pierwszej połowie Stawarczyk, który wykorzystał rzut karny. W drugiej połowie Raków rozstrzygnął losy spotkania. Gole dla gości zdobyli Lewicki i Listkowski. W końcówce meczu boisko opuścił strzelec gola dla Puszczy za dwie żółte kartki. Raków utrzymuje pięć punktów przewagi nad wiceliderem.

 

18. kolejka – 9-11 listopada

 

GKS Tychy – Odra Opole 4:2

ŁKS Łódź – Chrobry Głogów 2:0

Warta Poznań – Stomil Olsztyn 0:1

Bytovia Bytów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:2

Stal Mielec – Garbarnia Kraków 6:1

Sandecja Nowy Sącz – Chojniczanka Chojnice 2:0

Podbeskidzie Bielsko-Biała – GKS Katowice 0:2

Wigry Suwałki – GKS 1962 Jastrzębie 1:3

Puszcza Niepołomice – Raków Częstochowa 1:3



Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kurczaki odleciały z trzema punktami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej fotorelacji z wczorajszego wieczoru. GieKSa przegrała z Piastem Gliwice 1:3.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga