Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.
Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.
Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.
kejta
7 czerwca 2015 at 18:50
Teraz beda derby z Rozwojem haha ja pierdziele czego ja doczekalem hehe
Darko 71
7 czerwca 2015 at 19:30
Już były derby z Rozwojem parę lat temu tak ze czasy nie tak odległe
kejta
7 czerwca 2015 at 20:15
Ale nie w 1 lidze hehe
Irishman
8 czerwca 2015 at 11:08
Tak się parę miesięcy temu zastanawiałem czytając wypowiedzi Hajty czy kolejny, oderwany od polskiej rzeczywistości trener przegra. No i przegrał! A miała być „bundesliga” w Tychach.
Cóż często pycha kroczy przeważnie przed upadkiem.
No więc może powinniśmy się cieszyć, bo ona nam nie grozi. Dla nas przecież szczytem marzeń jest 5-te miejsce, a o awans (od kilku lat) walczymy zawsze w przyszłym sezonie. Tyle tylko, że taki… nie wiem czy lenistwo, ale zapewne minimalizm spowodował, że dogonił nas już drugi klub z Katowic. Czy przegoni? Można by sobie pomyśleć, że nie, bo to my jesteśmy wielka GieKSa, z tradycjami. Tylko… czy to nie byłaby już pycha?