Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

[FELIETON] Inauguracja Alfabetu na nowy sezon

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zaczęło się. Opadł wakacyjny kurz, upały nadal doskwierają, mało wody w rzekach, a nasza drużyna rozpoczęła zmagania w trzeciej klasie rozgrywkowej. Rozpoczął się także kolejny szablon pod tytułem „Alfabet Ligi”, tym razem drugiej, ale jednak się zaczął. Niezmiennie zapraszam do lektury, ale też na samym początku życzę Wam i sobie, abyśmy na koniec tego sezonu miny mieli jednak tęgie.

I jak Inauguracja, czyli projekt młodość rzeczywiście jest młody.

GieKSa jest tak przewidywalna, jak starsza pani w moherowym berecie. Na 99% słucha radia z Torunia. Nasza drużyna może i nie słucha tej stacji, ale jeśli dochodzi do meczu rozpoczęcia, i to jeszcze na Bukowej, to możesz być pewien, że będą bęcki. Ba, ta zasada nie tyczy się tylko pierwszych meczów. Rozgrywasz mecz o lidera/utrzymanie – wpierdol. Grasz derby – w baniak. Grasz o awans – bomba w ryj.

Oczywiście mamy nowy, całkiem odmieniony zespół i jak każdy ja też powtórzę tę mantrę, że należy temu zespołowi dać czas. Jednak pewne kwestie powinny już być solidną bazą, te kwestie opiszę dalej. Chłopaki potrzebują czasu, ale żebyśmy się znów nie obudzili w październiku w strefie spadkowej, bo może się zacząć powtórka z rozrywki. W tym meczu ze Zniczem (oby nazwa klubu z Pruszkowa nie była jakimś znakiem…) widziałem dobre momenty i uważam, że ten skład ma potencjał, aby spokojnie się utrzymać lub nawet powalczyć o coś więcej.

O jak Obrona, czyli ser szwajcarski w promocji na Bukowej.

Druga, może trzecia minuta meczu i Dejmek wyprowadza piłkę z naszej połowy. Pech akurat chciał, że kamera TVP zrobiła zbliżenie na jego stopy i piłkę. Co zobaczyłem? Sytuację, w której ten doświadczony stoper potyka się o piłkę i prawie wywraca. Myślę: o cholera, będzie źle. I niestety było, bo wszystkie 3 stracone bramki idą na konto Radka. Szkoda, bo gdyby nie te juniorskie błędy wynik mógł być inny.

Musimy ten aspekt gry poprawić, bo z przodu coś się dzieje, tylko celowniki trzeba nastawić, a w defensywie i w środku pola jest na razie bryndza. Każda kontra przeciwnika śmierdziała golem, każde podanie prostopadłe to prawie bramka. Tak nie może być, nie z tymi nazwiskami na koszulkach. Przy okazji duże uznanie dla obydwu bramkarzy, bo gdyby nie oni to mielibyśmy iście hokejowy wynik.

P jak Piętnaście, czyli historyczne słowa naszego trenera.

Tak na poważnie uważam, że wypowiedź trenera i na konferencji i zaraz po meczu, gdzie mówił, z piętnaście minut to trwa przerwa w meczu, będzie tą z kolejnych klasyków obok słów Kazimierza Górskiego o futbolu. I przyznam, że zaimponował mi nasz selekcjoner trójkolorowych tymi słowami. Bo? Bo pierwsze piętnaście minut to była pełna dominacja. Bo w tym okresie gry powinniśmy prowadzić dwoma bramkami. Bo były akcje i jeżdżenie na dupach. Bo ładnie to wyglądało dla oka.

Jednak mecz piłkarski to sześć razy więcej tego czasu i my boleśnie się o tym przekonaliśmy. Pruszków zagrał jak doświadczony bokser, bijący się z dobrym, ale jednak jeszcze młodzikiem. Wyczekał i przywalił. Rumin musi potrenować celność strzałów, bo widać, że sam potrafi sobie kreować sytuacje. Wroński powinien więcej widzieć, bo w sytuacjach gdzie, zamiast walić z całej siły na pałę, czasem warto podać do lepiej ustawionego kolegi. Michalski musi szybciej wrzucać piłki, a nie czekać aż przeciwnik spokojnie sobie do niego dobiegnie i zablokuje dośrodkowanie.

Ta ekipa może zaskoczyć, wierzę w to. I jestem tylko trochę zły za tą niedzielę. Trochę, bo bycie kibicem GKS-u to czysty masochizm. Już do tego przywykłem. Panowie: głowy do góry, walka na całego i dacie radę!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga