Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.
Piłkarze w sobotę rozegrali kolejne spotkanie w ramach rozgrywek II ligi, kolejnym rywalem był Widzew Łódź. Po dobrym spotkaniu w wykonaniu GieKSy padł remis 1:1 (1:1). Prasówkę o tym meczu znajdziecie tutaj.
W ekstralidze kobiet, rozegrano dziewiątą kolejkę spotkań. Piłkarki GKS-u grały na wyjeździe z AZS UJ Kraków, niestety mecz zakończył się przegraną GieKSy 0:2 (0:1). Po tej kolejce panie spadły o jedno miejsce niżej i zajmują czwartą lokatę w tabeli.
Siatkarze rozegrali ostatnie sparingi przed startem PlusLigi podczas turnieju w Krośnie. Drużyna rozegrała dwa spotkania, najpierw wygrała z Cerrad Enea Czarni Radom 3:1, a w meczu o pierwsze miejsce w turnieju uległa Asseco Resovia Rzeszów 2:3. W najbliższy czwartek 24 października o 18:30, odbędzie się w Galerii Katowickiej prezentacja drużyny. Pierwsze spotkanie ligowe siatkarze rozegrają w hali w Szopienicach, za tydzień w niedzielę (27.10.2019 o godzinie 14:45) z Asseco Resovią Rzeszów.
Hokeiści rozegrali dwa spotkania, pierwsze z nich w ramach Pucharu Wyszechradzkiego z HC07 Detva, w którym padł remis 3:3. Dzięki temu wynikowi GieKSa awansowała do półfinału rozgrywek. Drugie spotkanie, to mecz ligowy z Naprzodem Janów, wygrany 6:0.
PIŁKA NOŻNA
sportowefakty.wp.pl – Ekstraliga kobiet: pokaźne zwycięstwo Medyka Konin. AZS UJ Kraków na podium
[…] W bardzo ważnym meczu AZS UJ Kraków wygrał 2:0 z GKS-em Katowice po bramkach Natalii Sitarz i zajmuje miejsce na ligowym podium.
[…] AZS UJ Kraków mierzył się z sąsiadem w tabeli, GKS-em Katowice i wiadomym było, że ewentualne zwycięstwo pozwoli przeskoczyć jedno miejsce wyżej w hierarchii. Krakowianki pokazały, że nie bez powodu coraz głośniej pukają do bram ścisłej czołówki.
Zaprezentowały ciekawy, ułożony pod względem taktycznym futbol, a w roli egzekutora wystąpiła jedna z najlepszych w ich szeregach, Natalia Sitarz. To ona strzeliła oba gole. Równocześnie warto podkreślić, że gospodynie zachowały czyste konto w defensywie.
tylkokobiecyfutbol.pl – Dublet Sitarz. Kolejna wygrana Jagiellonek
Starcie dwóch sąsiednich ekip w tabeli dość niespodziewanie zakończyło się kolejnym zwycięstwem Jagiellonek. Po raz kolejny ekipa z Krakowa pokazała, że trzeba się z nią w tym sezonie liczyć szczególnie.
[…] Kasandra Parczewska nie strzeliła rzutu karnego (56 minuta, strzeliła obok bramki).
SIATKÓWKA
siatka.org – Turniej w Krośnie: GKS Katowice i Asseco Resovia w finale
W Krośnie rozpoczął się Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Krosna. W pierwszym spotkaniu półfinałowym po dwóch stronach siatki stanęli gracze GKS-u Katowice i Cerrad Enei Czarnych Radom.
[…] W premierowej odsłonie dość szybko na prowadzenie wyszli siatkarze Katowic, którzy do połowy seta nie mieli większych problemów z utrzymaniem kilkupunktowej zaliczki (19:15). Potem jednak gracze z Radomia zaczęli niwelować swoje straty przy serwisach Damiana Borucha i po kontrze w wykonaniu Michała Filipa tracili już tylko oczko (18:19). Radomianie dołożyli blok, ale potem cztery akcje z rzędu wygrali podopieczni Dariusza Daszkiewicza (23:19). W końcówce znów odezwała się zagrywka radomian, ale nie byli oni już w stanie odrobić swoich strat (23:25).
[…] Początek drugiej części meczu należał do GKS-u, który po dobrej kiwce Jana Firleja miał już trzy oczka więcej (6:3). Na prawym skrzydle swoje akcje kończył Jakub Jarosz (8:6), po drugiej stronie siatki tym samym odpowiadał Karol Butryn (9:9). Gra się wyrównała, prowadzenie katowiczanom przywróciły dobre serwisy Firleja (17:14). Radomianie cały czas walczyli (20:21), końcówka znów jednak należała do ekipy Dariusza Daszkiewicza (23:20), Jarosz dał GKS-owi piłkę setową (24:21), natomiast blok prowadzenie 2:0 w całym meczu.
Obraz gry nie zmienił się w trzecim secie, w którym ponownie to gracze ze Śląska mieli dwa oczka więcej (8:6), potem jednak do głosu doszli radomianie i przy serwisach Alena Pajenka to oni byli o dwa punkty lepsi (13:11). Zespół z Katowic doprowadził do remisu po 16 po mocnym ataku Kamila Kwasowskiego (16:16), natomiast kontra Wiktora Musiała, a następnie błąd radomian sprawiły, że przewagę odzyskali gracze GKS-u (19:17). Na boisku znów pojawiła się seria punktowa, tym razem Czarnych (21:19), ale na niewiele zdało się to graczom Roberta Prygla, bowiem po asie serwisowym Musiała prowadzenie odzyskali rywale (23:22). Atakujący chwilę później został zatrzymany dość potężnym blokiem (23:24) i po dobrym serwisie Atanasiosa Protopsaltisa Czarni przedłużyli losy meczu.
Czwarta partia długo stała pod znakiem wyrównanej gry po obu stronach siatki. Dopiero w połowie odsłony na dwupunktowe prowadzenie odskoczyli gracze z Katowic (16:14). Powiększyli je, kiedy dobrą kiwką popisał się Maciej Fijałek. W końcówce ponownie radomianie zmniejszyli dystans (18:19), ale długą wymianę skończył Musiał, odzyskując tym samym zaliczkę (21:18). Tym razem siatkarze Dariusza Daszkiewicza już nie wypuścili z rąk swojej przewagi, kończąc całe spotkanie atakiem z piłki przechodzącej.
GKS Katowice – Cerrad Enea Czarni Radom 3:1 (23:25, 25:22, 24:26, 25:21)
Turniej w Krośnie: Resovia najlepsza, 3. miejsce MKS-u Będzin
Cztery plusligowe zespoły walczyły w Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Krosna. W meczu o trzecie miejsce MKS Będzin okazał się lepszy od Cerrad Enei Czarnych Radom, pokonując rywali 3:1. W finale rywalizacji po dwóch stronach siatki stanęli siatkarze z Rzeszowa i Katowic. O wyniku tego spotkania decydował tie-break, w którym triumfowali siatkarze z Podkarpacia.
[…] Finał:
Już na początku meczu ekipa z Podkarpacia odskoczyła (10:5) i chociaż nie udało jej się utrzymać bezpiecznej przewagi, to jednak cały czas rzeszowianie byli na prowadzeniu. W kluczowym momencie podopieczni Piotra Gruszki ponownie mogli cieszyć się z kilku oczek więcej na swoim koncie (24:21), ale przy serwisach Jakuba Jarosza GKS znów się zbliżył (23:24). Ostatnia akcja tego seta była zdecydowanie najciekawsza, a zakończył ją blok Bartłomieja Lemańskiego (25:23).
Drugą część meczu lepiej rozpoczęli rzeszowianie, pojedynczym blokiem zapunktował Damian Schulz, tym samym odwdzięczył się Emanuel Kohut (3:3). Potem inicjatywa należała do katowiczan, którzy nie wytrzymywali ręki w polu zagrywki (15:11), na tablicy wyników cały czas lepsi byli podopieczni Dariusza Daszkiewicza, po obu stronach siatki nie brakowało walki (22:19). Blok dał GKS-owi piłkę setową, atak ze środka doprowadził do remisu w całym meczu.
GKS Katowice nie zwalniał tempa w kolejnej partii, odskakując rywalom na cztery punkty (12:8). Zespół Dariusza Daszkiewicza był bardziej skuteczny, pewnie kończył swoje akcje (19:14), do tego nie miał też problemu z blokowaniem rywali. Jeden z nich, na Schulzu, dał GKS-owi piłkę setową (24:18), w końcówce zza linii 9. metra punktował jeszcze Rafał Buszek (21:24), ale mocny atak po skosie Wiktora Musiała zakończył tę odsłonę.
Tym razem to Asseco Resovia lepiej rozpoczęła zmagania w secie, punktując na siatce (7:3). GKS odzyskał swoją pewność w ataku (10:11), jednak po stronie rzeszowian nie zawodził Nicholas Hoag (16:12), a Buszek mocno zagrywał (18:12). Kanadyjczyk również dołożył sprytny serwis, dając jednocześnie swojej ekipie piłkę setową (24:15) i po akcji Marcina Możdżonka był remis 2:2.
Podopieczni Piotra Gruszki od mocnego uderzenia rozpoczęli decydującą odsłonę (5:1) i nie oddawali inicjatywy rywalom (8:2). Rzeszowianie raz po raz punktowali, nie pozwalając swoim rywalom na zmniejszenie strat (14:7) i po zepsutej zagrywce po stronie GKS-u triumfowali w całym turnieju.
Asseco Resovia Rzeszów – GKS Katowice 3:2 (25:23, 20:25, 21:25, 25:16, 15:8)
HOKEJ NA LODZIE
hokej.net – Puchar Wyszehradzki: Dramatyczny mecz w Katowicach. GieKSa w półfinale!
[…] Hokejowa GieKSa, która w pierwszy meczu ćwierćfinału Pucharu Wyszegradzkiego pokonała klub z Detvy 2:1, wyjechała na lód „Satelity” w nieco innych piątkach niż te, jakie do tej pory widzieliśmy w lidze. Trener Risto Dufva szukał nowych rozwiązań taktycznych i potraktował starcie prestiżowych rozgrywek krajów Grupy Wyszehradzkiej także jako okazję do przetestowania innych wariantów gry. Mecz w pierwszej tercji toczył się dość spokojnym rytmem, słowacki klub utrzymywał się częściej przy krążku, za to hokeiści Risto Dufvy starali się wygrywać jak najwięcej walk o krążek za swoją bramką i konstruowali kontrataki. GieKSiarze mieli swoje okazje, na bramkę Simki strzelali dobrze Wajda i Franssila, a najlepsza sytuację do zmiany wyniku miał pod koniec tercji Teddy Da Costa. Jednak to goście prowadzili dzięki bramce Petera Zuzina z 13 minuty, który wykorzystał zgubienie krążka przez GKS we własnej tercji i przeprowadził skuteczny rajd.
Gospodarze zaczęli kolejną część z meczu z animuszem, co udowadniały próby Čimžara i Lähdego. Drużyna doznała poważnej straty w 25. minucie, kiedy Martin Čakajík musiał opuścić lód po starciu z rywalem. Od tamtego momentu słowacki przeciwnik przeważał na lodzie i sprawnie wykorzystał dwie dogodne sytuacje sam na sam. W 33. minucie Michała Kielera pokonał Rastislav Gašpar, a dwie minuty później uczynił to Viliam Čacho. GKS walczył o dobre okazje pod bramką Marka Simki, ale nie był w stanie sforsować obrony klubu z Detvy.
Sytuacja GieKSy przed ostatnią częścią meczu była trudna, dlatego zespół trenera Dufvy starał się o wywalczenie jak największej liczby szans. Wciąż jednak brakowało dokładnych podań i zdecydowania w tercji przeciwnika. W 47. minucie przyszło przełamanie impasu dzięki instynktowi strzeleckiemu Grzegorza Pasiuta. Ta akcja wyraźnie rozruszała katowiczan, którzy od trafienia kapitana GKS-u mieli jeszcze dwie doskonałe sytuacje na zmianę wyniku. Gdy wydawało się, że nic już się nie zmieni do końca gry, wolną przestrzeń pod bramką doskonale wykorzystał w 58. minucie Teddy Da Costa.
Tym samym okazało się, że konieczna będzie pięciominutowa dogrywka grana trzech na trzech. W niej Grzegorz Pasiut zdobył upragnionego gola na dwie sekundy przed końcem tej części meczu i wprowadził GKS do półfinału Pucharu Wyszehradzkiego!
GKS Katowice – HC O7 Detva 3:3 (0:1, 0:2, 2:0 – 1:0)
Naprzód powalczył z GieKSą
Hokeiści Naprzodu Janów długo obronną ręką wychodzili z opresji pod własną bramką po ciągłych atakach GKS Katowice. Dopiero w 25 minucie worek z bramkami rozwiązał Jaakko Turtiainen, ostatecznie GieKSa wygrała 6:0.
W ramach 12. kolejki po raz pierwszy w tym sezonie GKS Katowice zagrał na Jantorze. Naprzód Janów dotąd jest bez zwycięstwa w sezonie, więc to GieKSa rozpoczynała spotkanie jako zdecydowany faworyt. Pierwsza tercja nie przyniosła jednak bramek. Podopieczni Risto Dufvy mocno w pierwszej części naciskali, ale nie udało im się wykrzystać dwóch przewag. Problemy zaczęły się w końcówce. Nestori Lähde otrzymał karę meczu za atak na Macieja Rybaka. Natomiast przez ostatnią minutę goście bronili się w trzech po karze dla Devečki.
Niewiele układało się po myśli GKS-u, ale sytuacja powoli wracała do normy. Wynik w 25. minucie otworzył Jaakko Turtiainen. Pięć minut później podwyższył Teddy Da Costa sprytnym strzałem obok parkanu Michała Krofty, który ofiarnie zatrzymywał kolejne próby GieKSy. Przed końcem tercji do bramki trafiali jeszcze Jussi Makkonen i po raz drugi Turtiainen. Na przerwę goście zjeżdżali z czterobramkowym prowadzeniem.
Finałowa tercja była formalnością. Miażdżąca przewaga GKS-u pozwoliła Da Coście strzelić piątego gola. Gracze Naprzodu nie stwarzali zagrożenia, które pozwoliłoby im strzelić choćby jednego gola. W 50. minucie swojego debiutanckiego gola dla GieKSy strzelił Szymon Mularczyk.
Naprzód Janów – GKS Katowice 0:6 (0:0, 0:4, 0:2)
Najnowsze komentarze