Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Męczarnia, która nie powinna mieć miejsca

Avatar photo

Opublikowany

dnia

29 listopada GKS Katowice zmierzył się w Satelicie ze Stoczniowcem Gdańsk. W bramce GieKSy po raz pierwszy od dłuższego czasu szansę na wykazanie się otrzymał Maciej Miarka. Mecz rozpoczął się o godzinie 17:00.

Pierwsze minuty niespodziewanie należały do drużyny gości. Chcieli oni wykorzystać fakt, że między słupkami katowickiej bramki stoi niedoświadczony bramkarz i często sprawdzali jego czujność. Gospodarze grali fatalnie i bramka dla Stoczniowca, która padła w 8. minucie, była w pełni zasłużona. Maciej Miarka odbił strzał Macieja Rybaka, a jego bliźniak Michał dobił krążek do pustej bramki po tym, jak nasz bramkarz stracił go z oczu. W 10. minucie mogło być już 0:2 po akcji 2 na 1. Po drugiej stronie tafli Michał Kieler praktycznie nie miał okazji, by się wykazać. Groźnie zrobiło się dopiero w 11. minucie, ale Wanat nie zdołał podnieść krążka w sytuacji sam na sam. Dopiero ta sytuacja zapoczątkowała małą optyczną przewagę GieKSy. Od 14. minuty graliśmy w przewadze po tym, jak Lehmann sfaulował Bartosza Fraszko. Po 55 sekundach do Lehmanna dołączył Michał Rybak. Nie wykorzystaliśmy ani przewagi 5 na 3, ani 5 na 4. Do końca tercji mieliśmy kilka okazji, głównie za sprawą ponownie ułożonej w taki sposób formacji Fraszko-Pasiut, Krężołek, ale na przerwę zjeżdżaliśmy z wynikiem 0:1.

Już po 38 sekundach od wznowienia gry w drugiej tercji kolejny zawodnik z Gdańska trafił na ławkę kar – konkretnie Liśkiewicz, a faulowany był ponownie Fraszko. Nasza gra w przewadze wyglądała bardzo niemrawo, ale pod jej koniec krążek nieco szczęśliwie spadł na kij Patryka Krężołka, a ten tradycyjnie dopełnił formalności. Stoczniowiec szybko mógł wrócić na prowadzenie po kolejnej akcji 2 na 1, ale strzelili prosto w Miarkę. Od dokładnie 25. minuty znów graliśmy z przewagą zawodnika po przewinieniu Michała Zająca. Bracia Rybakowie wyprowadzili kontrę w osłabieniu, ale nie byli w stanie jej wykończyć. W 29. minucie to Gdańszczanie pierwszy raz w tym spotkaniu mogli grać w przewadze po karze dla Starzyńskiego. Siły na lodzie szybko się wyrównały po fauli Jakuba Wali. Ledwo Starzyński opuścił ławkę kar, a trafił na nią Patryk Wajda. Także goście nie mieli okazji pograć w pięciu, bo na 8 sekund przed końcem kary Wali Mocarski trafił Krawczyka kijem w szyję. Do końca tercji GKS lekko przeważał, ale po 40 minutach zaledwie remisowaliśmy.

Prosto ze środka tafli Stoczniowiec ruszy z impetem na naszą bramkę i już po paru sekundach trzeciej tercji krążek zatańczył na linii bramkowej, ale jeden z obrońców zdołał go wybić. GieKSa cały czas spędzała sporo czasu w tercji ofensywnej, ale niewiele z tego wynikało. W 48. minucie Mocarski znalazł się w sytuacji sam na sam, ale przegrał pojedynek z Maciejem Miarką. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła, bo Patryk Krężołek po chwili strzelił Michałowi Kielerowi między parkanami i GKS pierwszy raz w tym meczu wyszedł na prowadzenie. W 50. minucie Vitek został odesłany na łąwkę kar za spowodowanie upadku przeciwnika. W 56. minucie dobre okazje na podwyższenie wyniku mieli Wanat i Adamus, chwilę później Michalski przegrał pojedynek z Kielerem. Na nieco ponad 3 minuty przed końcem tercji Filip Pesta sfaulował Wanata. Podczas gry w osłabieniu Michał Zająć efektownie minął Franssilę i omal nie wyminął także Macieja Miarki. Na ostatnie 40 sekund tercji Kieler zjechał do boksu, a trener drużyny gości poprosił o czas. Fraszko trafił w słupek pustej bramki i wynik już się nie zmienił. Już jutro zmierzymy się ze Stoczniowcem ponownie – będzie to zaległy mecz z drugiej rundy.

GKS Katowice – Stoczniowiec Gdańsk 2:1 (0:1, 1:0, 1:0)
0:1 Michał Rybak (Maciej Rybak, Stanisław Drozd-Niekurzak) 7:36
1:1 Patryk Krężołek (Grzegorz Pasiut, Maciej Kruczek) 22:13 5/4
2:1 Patryk Krężołek (Bartosz Fraszko, Patryk Wajda) 48:22

GKS Katowice: Miarka (Simboch) – Kruczek, Wajda, Krężołek, Pasiut, Fraszko – Andersons, Paszek, Michalski, Starzyński, Nahunko – Franssila, Krawczyk, Adamus, Rohtla, Wanat – Schmidt, Zieliński, Skrodziuk, Mularczyk

Stoczniowiec Gdańsk: Kieler (Soliński) – Rompkowski, Wala, Vitek, Mocarski, Zając – Lehmann, Leśniak, Bondarenka, Pesta, Wołoszyk – Maciejewski, Liśkiewicz, Rybak Maciej, Drozd-Niekurzak, Rybak Michał – Kruk, Zhuravsky, Drąg, Sadowski, Niedźwiecki

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga