Dołącz do nas

Felietony

Bolączki GieKSy na dziś – porady dla trenera

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania felietonu, którego autorem jest Błażej. Mimo, że pierwotna wersja powstała jeszcze przed meczem z Łęczną, to po kilku modyfikacjach tekst nie stracił na swojej aktualności.

Niespełna dwa tygodnie temu – w niedzielę – prezes Wojciech Cygan przedstawił nowego trenera GieKSy. Wydawało się, że wygrana z Miedzią Legnica powinna była dać nowemu trenerowi mały komfort przed kolejnymi meczami – choć spotkanie było słabe, to jednak zwycięskie – a przełożenie meczu z Arką daje mu dodatkowy czas na poukładanie zespołu. Jako, że wszystkim nam zależy na tym, by GieKSa wygrywała, a do tego prezentowała ofensywną, atrakcyjną piłkę, przygotowaliśmy dla nowego trenera małą ściągę.

Oto 4 najważniejsze spray, którymi naszym zdaniem powinien w pierwszej kolejności zająć się nowy trener.

1.Morale – GieKSa po ostatnich meczach była po prostu psychicznie słaba. O niskim morale wspominali zawodnicy, wspominał wcześniej trener Owczarek. Nowy szkoleniowiec musi w szybkim czasie dotrzeć do zawodników, tchnąć w nich nowego ducha. Sezon się zaczął, mamy 6 kolejek za nami. Nowy trener musi pokazać, że dla tych osób, które składają broń już teraz, nie ma miejsca w składzie GieKSy.

2.Przygotowanie fizyczne – obserwatorzy spotkań GieKSy, kibice podkreślają, że zespół pod względem przygotowania fizycznegonie wygląda najlepiej w stosunku do meczów z wiosny czy też okresu, w którym za ten element odpowiadał Paweł Grycman. Sytuacja jest podobna do tej, kiedy drużynę obejmował Wojciech Stawowy. W krótkim czasie udało mu się doprowadzić GieKSę do przyzwoitego poziomu przygotowania motorycznego, więc miejmy nadzieję, że nowy trener również podoła zadaniu. Piłkarzom GieKSy brakuje dynamiki i szybkości.

3.Gra 1 na 1 – gra GieKSy w dużej mierze oparta jest na akcjach skrzydłami i szybkim przenoszeniu piłki z obrony do ataku. Do gry na skrzydłach mamy 4-5 bardzo dobrych jak na warunki pierwszoligowe graczy. Niestety ich potencjał nie jest wykorzystywany. Ich akcje są schematyczne i opierają się jedynie na wypuszczeniu piłki i próbie dośrodkowania. Brakuje im przekonania, że można wygrać pojedynek 1 na 1 szybkim, skutecznym zwodem (świetnie pokazali to GieKSie bracia Mak z Bełchatowa, Marek Opałacz z Floty czy też Wojciech Łobodziński z Miedzi). Miejmy nadzieję, że nowy trener zauważy ten problem i będzie w większym stopniu wymagać od piłkarzy próby gry 1 na 1.

4.Stałe fragmenty gry – Wpadł mi ostatnio artykuł autorstwa Bartosza Gazdy (tutaj link) o stałych fragmentach gry we włoskiej piłce. Gianni Vio – przed laty piłkarz, a potem bankier opracował systemy rozegrania stałych fragmentów. Według niego jest prawie 5000 różnych możliwości opracowania rozegrania stałego fragmentu gry. Włoskie kluby, dla których pracował, robiły świetny użytek z jego pracy. Stałe fragmenty są w każdym meczu, a Vio podkreśla, że „wystarczy je dopracować i będziemy mieć w każdym meczu okazje do strzelenia bramki”. Kogoś takiego jak Vio brakuje GieKSie w tym sezonie. Stałe fragmenty gry są wykonywane bardzo słabo, przez 5 pierwszych meczów w pamięci zapadły mi tylko dwa dobrze wykonane (w Brzesku gdzie Pitry zgrywał piłkę, a Jurkowski nie trafił w bramkę i w Łęcznej, gdy po dośrodkowaniu z wolnego Pietrzaka Pitry był bliski zdobycia gola). GieKSa nie dość, że nie strzela bramek po rogach, wolnych to nawet nie stwarza sytuacji z tych stałych fragmentów gry. Rzuty rożne są słabo wykonywane. Wysocy zawodnicy tacy jak Pitry, Kamiński, Napierała bardzo rzadko mieli kontakt z piłką w tym sezonie po rozegraniu rzutu rożnego. Osobną sprawą są marnowane seryjnie rzuty karne. Od nowego trenera oczekujemy, że popracuje nad tym elementem gry w piłkę bardzo solidnie. Jeden rzut rożny czy wolny może przesądzić o wyniku meczu.

Nowemu trenerowi życzymy owocnej pracy i szybkiej poprawy wszystkich mankamentów GieKSy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

7 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

7 komentarzy

  1. Avatar photo

    Irishman

    5 września 2013 at 11:36

    Dobrze napisane. Tym bardziej to dziwi (poza pkt.2), że przecież mamy w swoim gronie zawodników z bardzo bogatą przeszłością, którzy NO PO PROSTU NIE MOGĄ TAK GRAĆ!
    Może więc tu chodzi właśnie o ten pkt. 2?

    No ale jeśli tak, to nie można tak wykonywać stałych fragmentów gry. Kiedy GieKSa strzeliła taką bramkę jaką straciła w ostatnim meczu – bezpośrednio z rzutu wolnego?

  2. Avatar photo

    binn

    5 września 2013 at 15:13

    5. Trener powinien pomyśleć także o grze przez środek, by gra nie była już tak przejrzysta dla przeciwnika. Czasem może się zdarzyć, że nasi skrzydłowi trafią na lepiej dysponowanego w danym dniu na skrzydłach rywala i dlatego należy mieć przygotowane ze 3-4 warianty alternatywne przez środek.

    Odnośnie pkt.1 czyli słabego morale – tu wystarczy, że wyjdą drużynie 1-2 udane mecze i problem sam zniknie. Kluczowa będzie tu dobra gra piłką – im dłużej będziemy nią operować, tym szybciej wskoczymy na właściwe tory.

    Punkt 3 -tu, moim zdaniem, nie chodzi tyle o grę 1 na 1 co ogólnie taktykę. Zawodnicy muszą wiedzieć co mają robić i jak się zachować.
    To jest największa bolączka GieKSy, bo czasem widać efekt domina w postaci pewnego zrezygnowania (jak komuś coś kilka razy nie wychodzi, to zaczyna grać asekurancko, uciekać od gry -co powoduje, że koledzy nie mają z kim grać i widząc, że sami wszystkiego nie zrobią, również odpuszczają).
    Zawodnicy powinni się w takich sytuacjach koncentrować na operowaniu piłką i na tym co w danym meczu wychodzi im dobrze.

  3. Avatar photo

    Axel

    5 września 2013 at 23:18

    Warto tutaj wspomnieć o obronie, która wygląda tragicznie w obecnym sezonie. Na pewno trzeba poprawić nie tylko samą grę jako taką, ale również inne aspekty (ustawianie, asekuracja). W końcu żeby myśleć o korzystnym wyniku należy mieć pewną defensywę. Drugim problemem jest cała linia pomocy. Mamy tutaj i młodych ambitnych (choć tego do końca nie widać), jak i tych doświadczonych. Tylko, że nie ma to przełożenia na jakość. Przy grze jednym napastnikiem robi się ogromna dziura pomiędzy formacją ataku a pomocy. W przypadku gry powyższym schematem, jeśli Duda gra defensywnego to Pitry powinie być ofensywnym pomocnikiem, a w ataku np. Zieliński. Bo inaczej wszystko się rozjeżdża – pitry sam w polu karnym, skrzydłowi gdzieś tam biegają po bokach, a środkowi pomocnicy na 25-30 metrze. I z kim tu rozegrać piłkę? Należy postawić na większe zaangażowanie w grę ofensywną. Nie potrzeba do tego miliona podań albo gry z pominięciem drugiej linii (np. na aferę). Tylko mądrego rozgrywania, pokazywania się do gry, trochę kreatywności, ryzyka, wyuczonych schematów i właściwego ustawienia przez trenera. To jest wykonalne. Po prostu.

  4. Avatar photo

    piotrowice

    6 września 2013 at 19:39

    SEKTOR D DLA KIBICÓW .

  5. Avatar photo

    VZK

    6 września 2013 at 23:37

    Może jestem szaleńcem ale dalej wierze ,że zaskoczą nas jeszcze dobrą grą
    jak już ktoś tu pisał mamy tylu doświadczonych zawodników oni muszą dać przykład młodszym i w końcu pociągnąć te grę do przodu w słabszych momentach
    czy przy stracie bramki.

  6. Avatar photo

    Markus

    7 września 2013 at 09:21

    Do prezesa.

    Zmienić zasady płacenia kopaczom i pójść śladem prezesa Zawiszy Osucha. Po „piąteczce”, a reszta na boisku leży. Inaczej „gwiazdy” typu Cholerzynski, Fonfara(który nie sprawdził się w Z na testach z wiadomych przyczyn), Wróbel dalej będą lecieć w ciula i mieć w dupie. Ja na jakiś czas zrobię sobie przerwę z kibicowaniem, bo niestety nie da się tej patologii oglądać. Po prostu nie lubię jak ktoś mnie za ciula robi.

  7. Avatar photo

    olo

    7 września 2013 at 11:54

    Zróbcie juz na forum GieKSy temat i mobilizacje na mecz z ROW em RYBNIK bo jest bardzo duza szansa na komplet.bo bilety sprzedaja sie u nas dobrze , ROW przyjedzie w komplecie i jeszcze Górnik na trybunie głownej ma pojawic sie w liczbie 1000 osób (maja zorganizowana zbiorke na ten mecz w Zabrzu )..Wiec róbcie mobilizacje na forach i dzielnicach bo takiej szansy na komplet juz dawno nie bylo , wiec pora zalozyc juz temat na forum !!!
    pozdro
    GIEKSA&GÓRNIK !!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga