Po spotkaniu GKS Katowice z ŁKS-em Łódź odbyła się konferencja prasowa, w której udział wzięli trenerzy obu zespołów. Poniżej ich wypowiedzi oraz pytania, które zadali dziennikarze.
Kazimierz Moskal: Zwycięstwo 5-1 – myślę, że w pierwszej kolejności chciałbym podziękować zawodników i wszystkim tym, którzy na ten dorobek pracowali. Dobra robota w tej rundzie. Cieszymy się. Przyjechaliśmy tutaj z takim nastawieniem, żeby z przytupem zakończyć ten rok i to udało się zrobić. Myślę, że przed meczem nikt by się nie spodziewał takiego wyniku. Dalej uważam, że GKS ma solidną drużyna. Dziś mecz się tak potoczył, że trafili na lepszych.
Pytanie: Co wy robicie w ostatnim czasie?
Moskal: To, co powiedziałem przed meczem. Jesteśmy innym zespołem niż parę miesięcy temu i pokazaliśmy to w kilku spotkaniach. Nie wszystkie były bardzo dobre i takie, które chcemy rozgrywać, ale byliśmy na przestrzeni tej rundy lepsi i to cieszy.
Pytanie: Porówna pan to spotkanie z tym pierwszym w Łodzi? Tych asów w rękawie jest więcej?
Moskal: Nie można porównać tych dwóch spotkań. To zwycięstwo tutaj daje nam handicap, jeśli popatrzymy na personalia, to nasz zespół się mocno zmienił.
Pytanie: Żałuje pan, że kończy się już granie w tym roku?
Moskal: Nie żałuje, zasłużyli na tę przerwę. Mam nadzieję, że dobrze spędzimy ten czas. Fajnie, że udajemy się w dobrych nastrojach. Trzeba uważać, żeby nie przeszarżować. Wiele przed nami. Wciąż niczego nie ugraliśmy.
Pytanie: Jeszcze dwa tygodnie treningów? A kadrowicze?
Moskal: Cieszymy się, że zawodnicy są powoływani. Teraz mamy zajęcia na podtrzymanie dyspozycji, ciężko byłoby dawać dwa miesiące wolnego, bo to by była przesada.
***
Rafał Górak: Dobry wieczór, gratulacje dla przeciwnika i duże ukłony dla trenera Kazimierza Moskala i tego wyniku. Spektakularne zwycięstwo. My natomiast musimy ten zimny prysznic przyjąć. Państwo możecie mnie pytać, to porozmawiamy.
Pytanie dotyczące bramkarzy. Skąd akurat Kukulski? Kudła miał problemy ze zdrowiem?
Górak: Kudła kontuzjowany, Szczuka kontuzjowany.
Dlaczego trener całą rundę powtarzał, że mamy najlepszą defensywę, jeżeli ze współczynników xG wynikało jednoznacznie, że gramy grubo ponad stan i mamy furę szczęścia?
Górak: Najważniejsze jest to, co się dzieje na boisku i stan faktyczny. Te wszystkie statystyki znam i zdaję sobie z nich sprawę, natomiast nie zawsze statystyki powielają sposób gry na boisku.
Dlaczego nasza defensywna funkcjonuje jedynie, jeśli bronimy się całą drużyną we własnym polu karnym? W momencie, w którym staramy się grać bardziej otwarcie, tracimy bramki.
Górak: Nie wydaje mi się, aby pytanie było merytoryczne. Wydaje mi się, że jeżeli drużyna dobrze realizuje zadania w niskiej obronie. Mamy braki, jeśli chodzi o pewne działania i to widzimy, ale nie można tego tak spłycić.
Mając tylu napastników (Arak, Roginić, Szwedzik), dlaczego trener ciągle gra na 1-go?
Górak: Nasz system gry wydaje mi się, to system 3-4-, jeżeli ktoś nie rozumie, to zapraszam, wytłumaczę.
Po co ściągnięto do klubu Kacpra Grzebielucha, który w tej rundzie nie zagrał żadnego spotkania? Jak wygląda sytuacja z Marcinem Stromeckim?
Górak: Dzisiaj mamy w ramach rozgrywek przepis o młodzieżowcu i Kacper miał ją wzmocnić. Zawodnicy, którzy na tych wartościach działali, to je wygrali, stąd też większa ilość Bróda. Stormecki wartościowy, ale trafił na trudną rywalizację, a tam Urynowicz, Figiel, młodzieżowcy i tę rywalizację przegrał.
Jaka jest różnica w prowadzeniu zespołu w klubie bez pieniędzy, a kiedy te pieniądze są?
Górak: Na pewno bardzo duża.
Czy pożegnamy się z Tanżyną tak jak z Krasuckim?
Górak: Nie.
Skąd się bierze tak mała liczba strzelonych bramek na przestrzeni całej rundy?
Górak: To bardzo trafne pytanie, rzeczywiście rok temu po Podbeskidziu i 2-1 bardzo świętowaliśmy i się cieszyliśmy. Było dużo radości, dzisiaj spotkanie przegraliśmy i trochę jest w niesmak. Rzeczywiście pracujemy nad tym, ale musimy sobie zdać sprawę, że wiele pracy daliśmy pod kątem obrony po meczu w Opolu. Po tych wszystkich meczach to tylko Arka Gdynia i Chrobry zdobyli więcej punktów w tych rozgrywkach. Bramek chciałoby się więcej. Zawodników chcemy i będziemy szukać do kreatywności. Nie jest to proste.
Czy trener osobiście nie ma ambicji gry o coś więcej niż bezpieczny środek tabeli?
Górak: Jak najbardziej moje ambicje są wysokie i mam swoje marzenia. Pierwsze było awansować do 1. ligi, kiedy tu wróciłem. To było numer 1. Dziś nie mam innego marzenia niż awans do Ekstraklasy.
Czy trener chciał bronić wyniku 0:4? Trudno zrozumieć wprowadzenie w miejsce zawodnika ofensywnego (Urynowicza) gracza o cechach defensywnych (Repka) mając na ławce Roginica i Szwedzika.
Górak: Niemerytoryczne pytanie. Mogę odpowiedzieć twarzą w twarz.
Gdzie trener widzi największy deficyt w naszej drużynie?
Górak: Mamy trochę problemów, rzeczywiście w prowadzeniu gry do przodu musimy popracować całym zespołem. Chciałbym, aby wydarzyło się coś w okienku zimowym na pozycjach może 8 i 10. Może również do rywalizacji, mocniejsze wahadło, bo to jest nam potrzebne. Wydaje mi się, że w kwestii koła napędowego potrzebujemy zawodników.
Czego oczekuje trener od dyrektora sportowego, żeby mógł powiedzieć, że drużyna za cel ma awans do Ekstraklasy? Chyba że decyzje odnośnie do celów sportowych idą od prezesa klubu?
Górak: Dyrektor musiałby do mnie zejść z informacjami, które przedstawił mu właściciel. Ja zawsze informuje dyrektora, a dyrektor to przekazuje wyżej. Jesteśmy naczyniem połączonym i zawsze będę oczekiwał szczerej odpowiedzi, czy mamy na to możliwości i czy jesteśmy w stanie to znieść. Ta runda w wielu momentach jest dla nas udana, jednak dała nam wiele do myślenia. Dyrektor już wie, czekam na zwrotną informację.
Jak trener skomentuje wypowiedź Jakuba Araka po meczu: „Nikt nie oczekiwał od GKS-u tak wysokiego miejsca w tabeli”.
Górak: To są emocje, to są młodzi ludzie, proszę sobie to wyobrazić. Kuba chciałby bronić jakichś racji, ale to nie ma sensu. To nie jest tak, że nie zdajemy sobie sprawy, w jakim miejscu być powinniśmy. Musimy sobie zdawać sprawę, że ktoś nas może strącić, albo dać nam po uszach. Będąc na piątym miejscu i grając z liderem, powinniśmy być mocniejsi. Sport tak daje i zapewne taka jest forma obronna zawodnika. Wydaje mi się, że taką narrację miał Kuba, mieliśmy też taką narrację przed sezonem. Bardzo chcieliśmy, żeby GKS utrzymał się szybciej niż w sezonie poprzednim. Jeżeli tak się stanie, po 5-6 kolejce rundy wiosennej, to będziemy atakować baraże i musimy być przygotowani. Nikt tego nie opuści.
Pytanie dotyczące meczu i straty bramek.
Górak: Po dokładnej analizie przedstawię. Ja swoje przemyślenia mam, to były bardzo proste błędy, które nie zdarzały nam się na przestrzeni tej rundy. My możemy się czerwienieć. Namawiamy, żeby drużyna grała wysoko w odbiorze, ale dzisiaj nie tylko oni, ale przemyślany atak na przeciwnika nas po prostu zawiódł. To są rzeczy, które są niekiedy o wiele dalej niż samo wyjechanie sam na sam.
Pytanie o Kukulskiego?
Górak: Wiedziałem przedwczoraj, że zagra. Kudła po ostatnim meczu prawie zszedł z pomocą, problem z kolanem, może być operacja. Lekarz mówił, że powinien 3-4 tygodnie odpocząć. Jestem człowiekiem i zdrowie zawodnika musi być najważniejsze. Nie sądzę, żeby młody był mocno winien tych bramek. Nie możemy tak funkcjonować w obronie, bo i Kudła byłby dziś rozstrzelany.
Pytanie o początek i koniec rundy i różnicę grania ŁKS-u?
Górak: Bez przesady z miażdżeniem, ale to, co się wydarzyło z Podbeskidziem, Termalicą i Wisłą, to jest zespół w naszych realiach. Dzisiaj się tak stało, że wypadkowa zdarzeń była odchylona. To jest bolesne, ale nie jesteśmy drużyną słabszą i takie jest moje odczucie.
Pytanie o plany na najbliższe dni.
Górak: Ta przerwa jest długa, plany są do przygotowania. Na 12 lutego trzeba być gotowym. Indywidualne rozmowy mogą dotyczyć 1-2 zawodników, reszta po okresie urlopowym.
Górak: Ja chciałem jeszcze dodać, bo dzieje się wiele i dzieją się różne rzeczy. Chciałem podziękować całemu środowiskowi GKS-u za te pół roku i słowa wsparcia. Chcielibyśmy, aby to wsparcie było odczuwane podczas każdego spektaklu sportowego. Okres, który przepracujemy, na pewno będziemy wyglądać dobrze. Dzisiaj zgrzytamy zębami, to jest przykry moment. Może taka lekcja niekiedy jest dobra, aby twardo siedzieć na dupsku i działać. Życzę Wam na te trzy miesiące dobrego czasu. Wszyscy powinniśmy wierzyć, co jest dobre, co jest niedobre. Konferencje też dobre, niekiedy pikantne. Wszystkiego dobrego dla całego środowiska sportowego GieKSy.
Bolek
11 listopada 2022 at 23:33
Żenada
Kato
12 listopada 2022 at 08:57
Trenerowi i drużynie płaci zarząd klubu…
Nie my.
Klubowi płaci miasto/właściciel.
Nie my…
Władza to jest władza…
Nie my.
szkaciorz
12 listopada 2022 at 12:54
Ja z tego co on powiedział to połowy nie rozumiem. Umie on normanie układać zdania ?
Piko
12 listopada 2022 at 14:33
@szkaciorz – ciesz się , że nie powiedział ,że uczymy się ciągle tej ligi :))
Mleczak
14 listopada 2022 at 18:22
Pytania nie były trudne, ale wuefistę przerosły…może nie przyzwyczajony do takiej ilości 😉