Hampus Olsson zapewnił GieKSie szesnaste zwycięstwo z rzędu. Dzięki dwóm trafieniom Szwedzki napastnik w niedzielnym meczu zdobył dwie bramki. Najpierw w 19. minucie zdobył wyrównującego gola, a w 32. minucie wyprowadził GieKSę na prowadzenie, którego już nie oddaliśmy do końcowej syreny.
Do polowy pierwszej tercji przewagę mieli hokeiści GieKSy, jednak uderzenia Bena Sokaya, Jakuba Wanackiego i Aleksiego Varttinena padły łupem Mateusza Studzińskiego. Na początku 6. minuty karę dwóch minut otrzymał Jakub Gimiński, a po upływie 86 sekund do zawodnika KH Energii Toruń na ławkę kar dołączył Eryk Schafer. Torunianie przetrwali ten okres i po wyrównaniu sił na lodzie szukali okazji na zdobycie gola. Najpierw w połwoie tercji Patryk Kogut trafił w słupek, a chwilę później goście mogli ciezyć się z prowadzenia, a krążek do pustej katowickiej bramki skierował Kamil Kalinowski. Mimo utraty prowadzenia drużyną, która dominowała na lodzie była GieKSa, ale bardzo dobrze dysponowany był toruński bramkarz. Dopiero w 19. minucie sprytnym podaniem popisał się Ben Sokay, a Hampus Olsson nie miał problemu z ukowaniem krążka w bramce gości. W pierwszej tercji GieKSa oddała 20 strzałów w stronę toruńskiego bramkarza, natomiast rywale tylko sześć razy zatrudniali Johnego Murraya
Druga tercja rozpoczęła się od niewykorzystanej przewagi GieKsy. Po wyrównaniu sił na lodzie przewaga na lodzie należała do GieKSy jednak dobrze spisywał się dobrze Mateusz Studziński. W 29. minucie katowiczanie złapali szybko dwie kary mniejsze, co sprawiło, że przyjezdni przez około półtorej minuty grali w podwójnej przewadze. Podopieczni trenera Jacka Płachty przetrwali ten okres, a w 32. minucie meczu, wyszli na prowadzenie. Kacper Maciaś zdecydował się na uderzenie spod niebieskiej linii, które przekierował Hampus Olsson i GieKsa objęła prowadzenie w tym meczu, którego nie oddała do końca drugiej tercji.
Od początku trzeciej tercji goście mogli wyrównać, lecz nie udało im się wykorzystać ani pojedynczej, ani podwójnej przewagi. W 53. minucie błąd przy zmianie przytafił się przyjezdnym i tym razem to GieKSa grała w przewadze, której nie wykorzystała. Tuż po wyrównaniu sił na lodzie Igor Smal zamienił na gola podanie od Jakuba Wanackiego. Goście zdobyli gola kontaktowego w 58. minucie meczu, lecz to było ostatnie trafienie w tym meczu.
GKS Katowice KH Energa Toruń 2:1 (1:1, 1:0, 1:1)
0:1 Kamil Kalinowski (Michał Kalinowski, Patryk Kogut) 10:41
1:1 Hampus Olsson (Ben Sokay) 18:18
2:1 Hampus Olsson (Kacper Maciaś) 31:23
3:1 Igor Smal (Jakub Wanacki, Mateusz Michalski) 54:35
3:2 Michał Kalinowski (Mateusz Zielińki, Patryk Kogut) 57:20
GKS Katowice: Murray (Kieler) – Delmas, Kruczek, Fraszko, Pasiut, Bepierszcz – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Hitosato – Cook, Wanacki, Marklund, Sokay, Olsson – Lebek, Maciaś, Kovalchuk, Smal, Michalski.
KH Energa Toruń: Studziński (Ekholm Rosen) – Sozanski, Kurnicki, Prokurat, Syty, Bashirov – Behm, Zieliński, Djumic, Fjodorovs, Tiainen – Jaworski, Gimiński, Kogut, Kalinowski K., Kalinowski M. oraz Schafer, Larionovs, Maćkowski i Jaakola.