Po kolejnej wygranej GieKSy odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział trenerzy obu zespołów – Mariusz Misiura i Rafał Górak.
Misiura: Po pierwsze gratuluję trenerowi drużynie GKS-u trzech punktów i dobrego startu w tym roku. Przygotowując się, zdawaliśmy sobie sprawę, jak trudny to będzie mecz. My między rundami mieliśmy takie spotkanie w klubie i rozmawialiśmy o lidze. Mówiliśmy o wzroście naszej drużyny. Padło takie zdanie, że to nie koszykówka. Jak dobrze czas weryfikuje takie słowa. Dwie pierwsze bramki zadecydował wzrost i timing przy doskoku, a bramki padły. Wyszliśmy w składzie najwyższym, a to i tak nie pomogło. Sytuacja robi się trudna, wystąpiliśmy bez Wójcickiego, który jest kontuzjowany. Wczoraj wychodząc z autokaru, dwóch kolejnych zawodników zgłosiło niedyspozycję. Zmartwieniem jest kolejna pauza dwóch kolejnych zawodników w kolejnym meczu, a na sam koniec bardzo poważną kontuzję złapał Kendzia. To będzie dla nas bardzo duże wyzwanie zbudować jedenastkę na kolejny mecz i kadrę na mecz z Termalicą. Determinacja była do końca i jej nie zabrakło. Uważam, że zabrakło nam w pierwszej połowie rozsądnych decyzji pod polem karnym, aby zmienić decyzję i ustawienie. Pozostaje nam leczyć się, wrócić do domu i z grupą zawodników, która jest zdrowa, przygotowywać się do następnego meczu.
Górak: Zasłużone zwycięstwo, gratuluję postawy. Bardziej pragmatyczny mecz niż ten z Miedzią. Musieliśmy się wykazywać cierpliwością i pomysłem. Cieszę się, że wiele rzeczy nam wyszło. W drugiej połowie zabrakło mi płynności gry. Kilka rzeczy nas wytrącało. VAR, awaria sprzętu, kontuzja. Wyobrażałem sobie lepszą płynność.
Pytanie: trener Bella poprzednio wspomniał, że zespół bał się po stałych fragmentach, teraz również rywale mieli z tym ogromny problem. Co się zmieniło?
Górak: Na pewno nie kontaktowałem się z trenerem Szwargą i to nie jego zasługa. Ja się zgodzę, że w ostatnim czasie lepiej nam wychodzi. Być może drużyna jest coraz bardziej zgrana, a to jest materia, gdzie to dobrze funkcjonuje. Nie ulega wątpliwości, że więcej czasu poświęcamy na to. W Płocku w defensywie akurat to zawiodło. Cały zespół jest mocno skoncentrowany przy nich. Teraz mamy górkę i trzeba jej pilnować, bo przeciwnicy nas czytają i rozgryzają. Nie zmieniło się diametralnie wiele, ale dobrze, że to ludzie dostrzegają.
Pytanie o VAR i karnego.
Górak: Ręka Bergiera, kiedy skoczył, musiał dostać nią w rękę, jak upadał.
Pytanie o Jędrycha, który zdobył kolejną bramkę.
Górak: Na każdy stały fragment mamy plan. Szukamy ustawienia przeciwnika i jego pomysłu na to. Nie tylko Arek, ale i Olek oraz Marten czy Oskar to kawał człowieka, którego ciężko upilnować. Mamy pewne rzeczy uzgodnione i teraz wychodzi.
Pytanie: mam deja vu w porównaniu do rundy jesiennej. Wtedy meczu z Podbeskidziem coś się zachwiało. Czy dzisiaj jest pan spokojniejszy?
Górak: Najważniejszy musi być mecz z Resovią. Wiem, że pod wodzą trenera Ulatowskiego jest większa jakość. Proszę nie szukać podobieństw. Trzeba skupić się na tym meczu i zagrać najlepiej, jak się potrafi, a dopiero później nowa rywalizacja.