W drugim meczu finałowym w składzie GieKSy zabrakło Igora Smala (wstrząśnienie mózgu) oraz Bena Sokaya (złamana kostka). Mimo tych braków kadrowych katowiczanie odnieśli pewne zwycięstwo, wyrównując stan finałowej rywalizacji.
Katowiczanie odrobili zadanie domowe po wczorajszym meczu i dziś zaprezentowali się dużo lepiej. Dodatkowo mecz rozpoczął się po myśli naszej drużyny, która już po 100 sekundach od rozpoczęcia meczu prowadziła 1:0. Na listę strzelców wpisał się Olsson, który dobił uderzenie Michalskiego. W kolejnych minutach pierwszej części meczu oglądaliśmy typowy mecz play-off. Było dużo twardej gry na bandach i prowokacji. Mimo że do końca tercji wynik nie uległ zmianie, to arbitrzy w dwóch sytuacjach byli zmuszeni do skorzystania z analizy wideo. Pierwsza sytuacja miała miejsce w 6. minucie, kiedy krążek znalazł się w naszej bramce, ale wcześniej jeden z zawodników Unii zagrał krążek wysoko uniesionym kijem i gol nie został uznany. Druga taka sytuacja miała miejsce w 15. minucie, kiedy to Marklund z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę oświęcimskiej bramki.
Na początku drugiej tercji oglądaliśmy szybki hokej, w którym obie drużyny szukały okazji na zdobycie bramki. Ta sztuka udała się GieKSie w 27. minucie, a Lundina strzałem z bliskiej odległości pokonał Hitosato. Mając dwubramkową zaliczkę, trójkolorowi zagęścili środkową część lodowiska, co sprawiło, że do końca tercji unici nie potrafili stworzyć zagrożenia pod naszą bramką.
W trzeciej tercji niewiele się działo. Przyjezdni chyba byli już pogodzeni z porażką, natomiast GieKSa nie kwapiła się do zdobycia kolejnych bramek. Dodatkowo goście sami sobie komplikowali sytuacje, łapiąc kary. Najwięcej emocji w ostatniej odsłonie meczu były w ostatnich trzech minutach meczu. Najpierw Michalski precyzyjnym strzałem przy dalszym słupku przypieczętował zwycięstwo GieKSy, a chwilę później doszło do szarpaniny pomiędzy Dziubińskim z Varttinenem oraz Dyukova z Kruczkiem. Krewkich zawodników sędziowie odesłali na ławkę kar.
Po dwóch meczach rozegranych w Satelicie stan rywalizacji do czterech zwycięstw jest remisowy 1:1. Teraz rywalizacja przenosi się do Oświęcimia, gdzie w sobotę i niedzielę zostaną rozegrane mecze numer trzy i cztery.
GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim 3:0 (1:0, 1:0, 1:0)
1:0 Hampus Olsson (Mateusz Michalski, Ryan Cook) 1:40
2:0 Shigeki Hitosato (Bartosz Fraszko,Grzegorz Pasiut) 26:44, 5/3
3:0 Mateusz Michalski (Hampus Olsson) 56:01
GKS Katowice: Murray (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Olsson, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.
Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkenen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Denyskin, Krzemień, Lorraine – Noworyta, Łukawski, Kowalówka S., Wanat, Sołtys.