Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o wieczornym meczu: Startuje walka o Puchar Polski 2024

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wieczornego spotkania rozgrywanego w ramach 1/32 finału Pucharu Polski Bruk-Bet Termalica Nieciecza – GKS Katowice.

wkatowicach.eu – Startuje walka o Puchar Polski 2024. W pierwszej rundzie mecz Bruk-Bet Termalica Nieciecza – GKS Katowice

Przed nami mecz Bruk-Bet Termalica Nieciecza – GKS Katowice. To będzie pierwsza runda rozgrywek o Puchar Polski. Spotkanie zostanie rozegrane we wtorek, 24 września w Niecieczy. To kolejny ważny mecz dla piłkarzy katowickiej GieKSy.

[…] Wyjazdowy mecz w Niecieczy będzie kolejnym ważnym sprawdzianem dla podopiecznych trenera Rafała Góraka. Przeciwnik, z którym GieKSa rywalizowała w zeszłym sezonie na poziomie pierwszoligowym, nie jest najłatwiejszym, na którego katowiczanie mogli trafić na tym etapie rywalizacji o trofeum. Nie chodzi jednak o to, by było łatwo, ale o to, by było emocjonująco i ciekawie – a tak się właśnie zapowiada mecz, który zostanie rozegrany we wtorek, 24 września w Niecieczy.

termalica.brukbet.com – Nasz rywal: GKS Katowice

Pucharowe emocje czas zacząć. W I rundzie tych rozgrywek „Słonie” zmierzą się we wtorek na własnym stadionie (g.19.22) z GKS-em Katowice.

To rywal dobrze znany podopiecznym Marcina Brosza. Jeszcze w ubiegłym roku rywalizowali z nim w zmaganiach na zapleczu ekstraklasy. Dla katowiczan ta batalia okazała się udana. Awansowali do ekstraklasy. Obecnie zgromadził w niej dziewięć punktów i jest na jedenastym miejscu. Do jego najbardziej znanych zawodników można zaliczyć: Bartosza Nowak, Mateusza Maka czy Lukasa Klemenza. Nie sposób nie wspomnieć o Mateuszu Kowalczyku, którego na mecze w Lidze Narodów ze Szkocją i Chorwacją powołał trener Michał Probierz.

Drużynę prowadzi trener Rafał Górak. Występuje w niej Marcin Wasielewski. W latach 2019-2021 grał w Bruk-Bet Termalice.  Zaliczył 66 spotkań w tym 15 w ekstraklasie.

Najbardziej doświadczonymi zawodnikami katowiczan są natomiast Alan Czerwiński, Michał Mak i Jakub Arak.

We wtorek „Słonie” po raz osiemnasty zagrają z GKS-em. Do tej pory  ośmiokrotnie wygrywała Bruk-Betu Termalica. Osiem razy był remis, raz przegrali.  Drużyny drugi raz spotkają się w Pucharze Polski. Pierwszy raz w tych zmaganiach spotkały się w październiku 2021 w Katowicach. Wówczas wygrała, po dogrywce 2:1 ekstraklasowa Bruk-Bet Termalica.

Przy okazji wtorkowego spotkania trzeba wspomnieć o zawodnikach i trenerach pracujących i występujących w obu klubach. To szkoleniowcy: Piotr Mandrysz, Dariusz Dudek, Kazimierz Moskal czy piłkarze: Kamil Słaby,  Piotr Ceglarz, Łukasz Pielorz, Sebastian Nowak, Dominik Sadzawicki, Rafał Kujawa, Dalibor Pleva, Bartosz Śpiączka, Krzysztof Baran.

gol24.pl – Gdzie oglądać mecz Bruk-Bet Termalica Nieciecza – GKS Katowice? Nie ma transmisji w telewizji, jest darmowy stream w internecie

Bruk-Bet Termalica Nieciecza gra we wtorek hitowy mecz I rundy Pucharu Polski z GKS Katowice. Początek o nietypowej godzinie 19:22. Gdzie oglądać? Na pewno nie w telewizji, bo nie będzie transmisji. Dostępny za to stream w internecie – za darmo.

Nie ma mocnych na Termalikę na zapleczu. Drużyna prowadzona przez Marcina Brosza nie przegrała dotąd meczu. Z ośmioma wygranymi i dwoma remisami (ostatnio 2:2 z ŁKS Łódź) przewodzi tabeli. Wbiła najwięcej bramek (26) i straciła prawie najmniej (7). Istnieje więc spora szansa, że po trzech latach Ekstraklasa wróci na wieś – do Niecieczy.

Póki co jednak ważne jest tu i teraz. We wtorkowy wieczór gra będzie toczyć się o awans o 1/16 finału krajowego pucharu. GKS Katowice po awansie do elity radzi sobie ze zmiennym szczęściem. W weekend przegrał jednostronny Śląski Klasyk z Górnikiem Zabrze (0:3).

Stream z meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza – GKS Katowice przeprowadzi kanał Łączy nas Piłka na YouTube. Kto ma więc telewizor z aplikacją, ten obejrzy widowisko również na dużym ekranie. Komentują Adam Delimat i Rafał Kędzior.

glos24.pl – Wraca Puchar Polski. Pierwszy taki mecz w Krakowie od 25 lat

[…] Kolejne dwa spotkania to domowe mecze pierwszoligowców, podejmujących drużyny z najlepszej ligi w kraju. Do Niecieczy przyjedzie beniaminek Ekstraklasy GKS Katowice, a w Łęcznej pojawi się Puszcza Niepołomice. Oba spotkania wydają się być wyrównane na papierze. Potencjały kadrowe czy finansowe są na podobnym poziomie. Jedynie może Bruk-Bet Termalica nieco lepiej wygląda jeśli chodzi o budżet.

W spotkaniu pod Tarnowem to „Słoniki” wydają się być faworytem w starciu z GKS-em. Ewentualne odpadnięcie może nie będzie zaskoczeniem, ale pod wodzą trenera Marcina Brosza, Bruk-Bet zaliczył znaczny progres w ostatnich miesiącach. Na 30 możliwych punktów trwającego sezonu 1 ligi, zdobyli 26. Seria ośmiu zwycięstw i dwóch remisów robi wrażenie, tym bardziej że ich rywal z Katowic jest tuż po blamażu w derbach Śląska, gdzie w Zabrzu przegrali 0:3. Okazja do przejścia Ekstraklasowicza jest więc idealna. Spotkanie odbędzie się o nietypowej godzinie 19:22, co nawiąże do roku powstania klubu z Niecieczy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Komplet GieKSy w Zabrzu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Zabrza. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Społecznie

Puchar albo koszulka

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Przed nami kolejne spotkanie w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Oprócz sportowych emocji wraca też „Akcja Pucharek”, którą spontanicznie zapoczątkowałem kilka lat temu, i którą z dużym uśmiechem od lat podłapuje nasz piłkarz – Adrian Błąd. Jeśli nie wiecie, o co chodzi, to spieszę z wyjaśnieniem. 

We wrześniu 2019 roku los skojarzył nas w Pucharze Polski z Wartą Poznań. Graliśmy wówczas wieczorem, a ja czas pomiędzy końcem pracy a meczem, z braku lepszych rozrywek tamtego dnia postanowiłem spędzić w biurze. Z nudów wydrukowałem mały Puchar Polski i przykleiłem go do… słomki. Wziąłem go na Bukową i wtedy zauważyłem, jak wiele osób reaguje śmiechem na ten mały pucharek. GieKSa wygrała tamto spotkanie w karnych, a ja po meczu podczas zbijania piątek z piłkarzami wręczyłem Puchar Adrianowi Błądowi. Nasz ówczesny kapitan szybko podłapał wesołą konwencję i zrobił „rundę honorową” pod Blaszokiem i Trybuną Główną wznosząc wysoko mały pucharek. Było trochę śmiechu, a na Twitterze umówiłem się z Adrianem, że na kolejną rundę pucharek będzie większy, i tak aż do Narodowego.

W kolejnej rundzie Pucharu Polski mierzyliśmy się ze Stalą Stalowa Wola, a mecz rozgrywany był przy pustych trybunach w… Boguchwale. Na tamto spotkanie pojechałem jako fotoreporter GieKSa.pl. Wtedy również GKS rozstrzygał mecz w karnych, niestety wówczas musieliśmy uznać wyższość rywala, a jednym z zawodników, którzy nie strzelili karnego, był… Adrian Błąd. Po spotkaniu pogadaliśmy chwilę z Adrianem, widział przygotowany wcześniej kolejny pucharek i w ramach pocieszenia podarował mi koszulkę z tamtego spotkania. Były to specjalne koszulki na Puchar Polski, promujące akcję „Odblaskowi”. W mojej dość sporej kolekcji gadżetów GieKSy jest to obecnie jedna z najważniejszych pamiątek.

W kolejnych latach powtarzaliśmy akcję, wprowadzając zasadę: po każdej rundzie pucharek będzie większy aż do Narodowego, a jeśli przegramy – koszulka Adriana trafi na cel charytatywny. Jak pewnie wiecie, w ostatnich latach nie zdobyliśmy Pucharu Polski, dlatego po każdej porażce Adrian honorowo oddawał koszulkę, a ja później wystawiałem je na charytatywne licytacje, dzięki którym udawało nam się wesprzeć zbiórki na Maję i Alexa.

Mimo iż pomaganie to wspaniała i wartościowa sprawa, to trzymam kciuki, aby w tym roku koszulka została u Adriana i abyśmy mogli świętować na Narodowym.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Myśliwiec: Rafał Górak stworzył bandę zakapiorów

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po remisie w spotkaniu GKS Katowice – Widzew Łódź wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn.

Daniel Myśliwiec: Dobry wieczór. Nie lubię mówić o innej drużynie, niż swojej, ale będąc w tym miejscu i widząc pracę Rafała Góraka, powinienem od tego zacząć. Chciałbym rozwinąć kiedyś mój zespół do takiej kultury gry, pokazali skuteczne kontrataki, stałe fragmenty to kosmos. Ten trener jest w stanie stworzyć bandę zakapiorów, to trzeba oddać. Do pewnego momentu radziliśmy sobie bardzo dobrze, ale kluczowa była ta cecha drużyny. Jednym pstryknięciem palców są w stanie się zmienić w bandytów, niesieni dopingiem kibiców mogą odwrócić losy spotkania. Duży szacun dla gospodarzy i trenera. Bardzo dobry początek, słaba skuteczność, zapracowaliśmy na sytuację na 2:0, mogliśmy sobie wypracować zaliczkę. Pozwoliliśmy GieKSie być GieKSą. Przy coraz trudniejszych warunkach próbowaliśmy grać to, co w pierwszej połowie, co nie było optymalne. Wszystkie piłki grane do środka GieKSa wygrywała, wystarczyło zagrać za linię obrony, nie wyglądało to może zbyt pięknie, ale w tych warunkach to jest do zaakceptowania. Dużo zrobiliśmy, by zdobyć dwie bramki, nim przeciwnik strzeli jedną. Z przebiegu i warunków meczu remis jest wynikiem do zaakceptowania, moi piłkarze, w tym zmiennicy, sprawili, że nie mamy złych nastrojów, ale daleko do dobrych.

Aspekty piłkarskie, dlaczego ten mecz wymknął się spod kontroli?

GieKSa jest bardzo mocna w kontrpressingu. Decydując się na bezpieczne pierwsze podanie, ono jest nierozważne przy tym zespole. To dla nich jest tlen, bez zastanowienia biegną, za pierwszym piłkarzem idą wszyscy. Pod tą intensywnością zachęcaliśmy ich do przebywania na naszej połowie. Piłka była zagrana źle z autu, a jednak wyszło idealnie. To są mechanizmy, chęć zdobycia tak bramki. Stały fragment, dostarczymy piłkę w pole karne, najbliżej był Kozłowski, gdyby nie kartka, po prostu skasowałby rywala. Tu nie mam pretensji, ale jako zespół powinniśmy szybciej atakować. Kluczowe z GieKSą grać do przodu, nawet ryzykownie, pressing GieKSy to jeszcze większe ryzyko. To było kluczowe w utracie płynności i w efekcie nabieraniu pewności przez gospodarzy.

Debiut Hamulicia, jak pan to oceni?

Nie zwykłem oceniać takich występów na gorąco, to na pewno nie był debiut optymalny z mojej perspektywy. Widząc, jak pracuje Hamu, podjąłem ryzyko wprowadzenia drugiego napastnika. Strategią było dośrodkowanie na dalszy słupek do dwóch wież. Wydawało mi się, że będziemy w stanie kontynuować to, co w pierwszej połowie. Nie chciałbym oceniać Hamu przez pryzmat 30-minutowego występu w tak trudnych warunkach. Podjąłem ryzyko, nie chcę go oceniać przez pryzmat moich decyzji.


Rafał Górak: Energetyczny mecz, dostrzegam klasę piłkarzy Widzewa, ale podkreślam dobre zawody mojego zespołu, takie charakterne. Trudny moment, straciliśmy bramkę na 0:1, a mogło być wyżej. Mecz odwróciliśmy fenomenalnie, mogliśmy podwyższyć prowadzenie w drugiej połowie, ale to takie gdybanie. Jestem zbudowany postawą zespołu, dzisiaj widziałem walczący kolektyw. Szkoda bramki w doliczonym czasie, wynika to z klasy przeciwnika. Prowadzenie tego meczu i sposób, w jaki graliśmy, jest budujący. Cieszę się, że tak wyglądamy w Ekstraklasie, jeśli możemy mówić o niedosycie punktowym, to trzeba twardo stąpać po ziemi i przyjąć ten punkt. Warunki w drugiej połowie były ekstremalne, dziękuję kibicom za świetny doping.

Długo czekał pan ze zmianami, czym to było spowodowane?

Zmęczenie będzie zawsze widoczne, będzie szło falami. Są momenty, gdy zawodnicy odczuwają trudy bardziej, decyzje o zmianach to takie wczucie się w mecz. Zastanawiam się, czy podjąłem dobrą decyzję, że te zmiany zrobili, ci zawodnicy, którzy zeszli, realizowali to, co chciałem. To niekiedy jest różnie odbierane, tu straciliśmy bramkę, ale nie możemy dorabiać teorii do wyniku.

Trener Myśliwiec powiedział o panu wiele ciepłych słów. Pana zespół to rzeczywiście banda zakapiorów?

*Śmiech*. Nie słyszałem tej wypowiedzi trenera, ale to bardzo cenne. To świadczy o tym, że trener szanuje naszą pracę, bardzo chciałem, by nasza drużyna była drużyną charakterną. Moim zdaniem robimy ten postęp, każdy mecz jest ogromnym doświadczeniem, dobrze, że jest to tak odbierane. Zamysł taktyczny jest istotny, zawodnicy dobrze te rzeczy realizują. Jeśli wyglądają na wojowników, to okej.

Drugi mecz z golem w końcówce, to już jakiś problem?

To nie jest jeszcze problem. Ja takiego elementu nie widzę, mecz miał takie fragmenty, że mogliśmy przegrywać 0:2, a mogliśmy prowadzić 3:1. To były dobre zawody, ale ostatni strzał należał do Widzewa.

Kiedy do gry wróci Adam Zrelak oraz jak pan oceni Bergiera?

W poniedziałek wróci do treningów, tak mówi sztab medyczny. Będziemy wyciągać kolejne wnioski. Dużo dobrych momentów Bergiera, który oberwał tą chorobą, to zawsze wyjaławia organizm, bałem się o jego formę fizyczną. Walczył dobrze, utrzymywał się przy piłce, nie mam zastrzeżeń.

Zawodnicy oczekiwali wyższego podejścia od pomocników, Repka i Kowalczyk popełnili błąd przy tej bramce?

Na pewno będziemy ją jeszcze mocno analizować, wydawało się, że powinniśmy to kontrolować. Nastąpiło nieporozumienie, jeszcze nie wyciągam wniosków. Nasi obrońcy mają konstruować grę, a nie wybijać do przodu, to by było zbyt łatwe dla rywala. Gdyby piłka się nie otarła o obrońcę, to tej sytuacji by nie było.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga