W 18. kolejce Tauron Hokej Ligi nasi hokeiści pokonali Zagłębie Sosnowiec 4:2. Stawką meczu było prawo do udziału w turnieju finałowym Pucharu Polski. Świetna dyspozycja całej drużyny pozwoliła dołożyć walkę o kolejne trofeum w tym sezonie!
Pierwszą tercję meczu rozpoczęliśmy od szybkiej akcji sam na sam w wykonaniu gości, na nasze szczęście w bramce czujność zachował Murray. Od samego początku staraliśmy się zamknąć naszego przeciwnika w jego tercji obronnej. W 4. minucie meczu prowadzenie objęli goście, a autorem bramki był Ciepielewski. Kolejne minuty pierwszej tercji były pełną dominacją naszej drużyny, swoje sytuacje na strzelenie gola mieli Anderson, Michalski i Englund. W 15. minucie meczu najbliżej zdobycia wyrównującej bramki był Salituro, którego strzał świetnie obronił Spesny. Jeszcze kilka razy próbowaliśmy zaskoczyć bramkarza gości, niestety bezskutecznie i pierwszą tercję zakończyliśmy z wynikiem 0:1.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od szybkiej akcji duetu Wronka-Pasiut, w której drugi z wymienionych miał szansę wyrównać stan meczu, kolejny raz górą był Spesny. W 24. minucie spotkania po raz pierwszy mieliśmy okazję strzelić gola w przewadze. Mimo naszych starań wynik w dalszym ciągu pozostawał bez zmian, najbliżej strzelenia bramki byli Dupuy i Koponen. Kolejne minuty były naszym nieustannym naporem, wyrównać próbowali Wronka, Pasiut, Fraszko i Anderson. Gościom udało się kilka razy zagrozić naszej bramce w drugiej połowie tercji, w bramce świetnie czujność zachował Murray. W 35. minucie meczu doprowadzamy do wyrównania. Anderson świetnie dograł do Koponena a ten zachowując zimną krew wbił gumę do bramki. W 39. minucie spotkania po fatalnym zagraniu Englunda goście ponownie wyszli na prowadzenie, strzelając gola w osłabieniu. W ostatnich sekundach próbował jeszcze Fraszko, ale bezskutecznie i drugą odsłonę spotkania zakończyliśmy wynikiem 1:2.
Trzecią tercję rozpoczęliśmy od szybkiego wjazdu do tercji. Niewiele brakłoby Wronka wyrównał stan meczu. Poważniejsze zagrożenie stworzyliśmy w 45. minucie meczu. Najpierw w zamieszaniu pod bramką Mroczkowski próbował zaskoczyć Spesnego, a następnie z niebieskiej Runesson. Chwilę później udało nam się doprowadzić ponownie do wyrównania za sprawą Koponena. Tuż przed power-breakiem zaskoczyć próbował Grzegorz Pasiut, ale ponownie górą był Spesny. Druga połowa trzeciej tercji przebiegła całkowicie pod nasze dyktando i upragnioną bramkę na 3:2 zdobył w 58. minucie Patryk Wronka, który fantastycznie przymierzył po krótkim słupku bramki Spesnego. W 59. minucie spotkania wynik meczu przypieczętował Jean Dupuy strzelając do pustej bramki.
GKS Katowice – EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 4:2 (0:1, 1:1, 3:0)
0:1 Piotr Ciepielewski (Damian Tyczyński, Patryk Krężołek) 3:06
1:1 Santeri Koponen (Stephen Anderson, Dante Salituro) 34:42 , 5/4
1:2 Damian Tyczyński 39:28, 4/5
2:2 Santeri Koponen (Aleksi Varttinen, Patryk Wronka) 45:53
3:2 Patryk Wronka 58:44
4:2 Jean Dupuy (Patryk Wronka, Bartosz Fraszko) 59:59, EN
GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Verveda, Maciaś, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Dupuy, Kallionkieli, Salituro – Runesson, Englund, Mroczkowski, Anderson, Sokay – Hofman Ja., Chodor, Michalski, Smal, Bepierszcz.
EC Będzin Zagłębie Sosnowiec: Spesny, (Szczepkowski) – Charvat, Kotlorz, Ciepielewski, Tyczyński, Krężołek – Saur, Sozanski, Bernacki, Nahunko, Karasiński – Krawczyk, Andreikiv, Kaczyński, Viikila, Djumić – Korenchuk, Butsenko, Menc.
Najnowsze komentarze