Zapraszamy do zapoznania się z ocenami za remis z Zagłębiem Lubin. MVP z druzgocącą przewagą nad konkurencją został oczywiście Bartosz Nowak. Oceny podano w skali szkolnej.
Dawid Kudła (4) – Można mieć do niego małe pretensje, spełnił plan minimum. Nie uratował nam tego meczu, ale też nie pomógł w sposób oczywisty naszym przeciwnikom. Zwykle mogliśmy liczyć na niego przy rozegraniu, ale Zagłębie zdało się odczytać nasz plan na budowanie akcji od tyłu. Jego niecodzienna decyzja w końcówce meczu pozostała bez konsekwencji tylko dzięki Alanowi Czerwińskiemu.
Lukas Klemenz (2) – Motoryka mocno utrudnia mu funkcjonowanie na boku w trójce, przy wyskoku ze strefy nie ma szans na powrót. Poza tym aspektem spisał się całkiem dobrze, dokładając swoją cegiełkę w każdej fazie gry, raz nawet popisując się ekwilibrystycznym podaniem w tercji ofensywnej. Przyłożył się też do rzutu karnego dla gości, choć dość przypadkowo.
Arkadiusz Jędrych (4) – Wygrywał pojedynki i napracował się w obronie. Raz jego złe przyjęcie mogło nas kosztować utratę gola. Jak na kapitana jednak przystało, naprawił swój błąd i szybko było po zamieszaniu. Pewny występ naszego defensora.
Alan Czerwiński (3) – Przytomnie podawał do Bartosza Nowaka przy drugiej bramce. Nie był to występ spektakularny, raczej przyzwoity. Na pewno jest w stanie pokazać się z lepszej strony. Swoim złym podaniem i kryciem znacznie ułatwił zdobycie bramki Zagłębiu Lubin. Uratował wynik w doliczonym czasie gry drugiej połowy, będąc w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.
Borja Galan (3) – Próbował szarpnąć grę i namieszać swoimi sprintami, ale trzeba też zauważyć, że rzadko miał do kogo kierować podania po znalezieniu się w okolicach linii końcowej boiska. Zaangażowania odmówić mu nie można.
Marcin Wasielewski (4) – Ma nieskończone pokłady energii, jeszcze w samej końcówce zebrał się na sprint i wywalczył skokiem pressingowym rzut rożny. W odbiorze był jak zwykle bardzo aktywny, w ofensywie brakowało mu partnerów do rozegrania. Nie zaprezentował nic szczególnego z piłką przy nodze.
Kacper Łukasiak (3-) – Wykonywał swoją pracę po cichu, wyróżnił się jedynie kuriozalnym wyprowadzeniem piłki z naszej szesnastki wprost w rywala. Poza tym zaliczył solidny występ, ale dwójka środkowych pomocników musi odcisnąć swoje piętno na grze w takiej formacji.
Mateusz Kowalczyk (4) – Przeciętny mecz „Kowala” i tak oznacza dla niego bycie jednym z najlepszych w drużynie. Mniej aktywny niż zwykle, zdarzyło się też kilka prostych strat w rozegraniu. Poza tym dobrze pracował w obronie, w ataku brakowało trochę szczęścia i szybkości, aby wywalczyć drużynie coś więcej niż rzut rożny.
Adrian Błąd (2) – Kolejne spotkanie, w którym ikona klubu pokazuje swoje umiejętności tylko w defensywie. Brakuje jakichkolwiek aktywności z jego strony w konstruowaniu bądź wykańczaniu akcji. Zero celnych strzałów i 10 celnych podań przez godzinę gry to nie jest to, czego się od niego oczekuje.
Bartosz Nowak (5; MVP) – ponad 80% z Was oddało na niego głos na MVP spotkania i nie można się temu dziwić. Główny motor napędowy zespołu w kiepskiej pierwszej połowie, w drugiej wziął sprawy w swoje ręce. Pierwszy gol, jak powiedział sam zainteresowany: „Tak właśnie wygląda centrostrzał”. Prawdziwy kunszt pokazał przy drugim trafieniu, gdzie na małej przestrzeni znalazł idealnie bliski słupek bramkarza gości.
Maciej Rosołek (2+) – Dobry mecz w pressingu, uratował też drużynę przed potencjalną stratą bramki, wybijając mocny strzał głową. W konstruowaniu akcji przydatny jako grający tyłem zawodnik, znowu jednak nie dochodzi do sytuacji – przez godzinę zanotował dwa strzały, z czego jeden celny. Jest to w jakimś stopniu na pewno pokłosie stylu Rafała Góraka, kibice jednak będą ze zniecierpliwieniem czekać na przebudzenie napastnika.
Marcel Wędrychowski (4-) – Drugi raz wchodzi na ostatnie pół godziny, drugi raz daje jakościową zmianę. Jego strzał z dystansu przysporzył dużo problemów Hładunowi. Czy tą zmianą Marcel wywalczył sobie podstawowy skład w starciu z Widzewem?
Aleksander Buksa (2-) – Po napastniku tego wzrostu można oczekiwać wygranych pojedynków główkowych, co jednak nie miało miejsca. W żadnym aspekcie nie pokazał się lepiej od Macieja Rosołka.
Konrad Gruszkowski (bez oceny) – Progres zauważalny w zerowej liczbie fauli. Próbował być aktywny, głównie zespołowi pomógł w defensywie.
Jakub Łukowski (bez oceny) – Zagrał kilka minut, zaliczył jedno podanie i jeden faul. Występ bez historii.
Najnowsze komentarze