Dawno już kibice nie wypowiadali się tak pozytywnie o naszym zespole po meczu ligowym. Niec dziwnego, katowiczanie zasłużyli po spotkaniu z Łęczną na pochwały za zaangażowanie i całkiem ciekawą grę.
Homer
Dobry wynik z silnym przeciwnikiem. Byłem bardzo zadowolony z naszej gry w I połowie – mocno przyciskaliśmy, ofensywnie do przodu, długo rozgrywana piłka. Łęczna praktycznie w ataku nie istniała. Dlatego nie rozumiem dlaczego w II połowie wyszliśmy ustawieni tak defensywnie zupełnie oddając pole przeciwnikom. Graliśmy z zupełnym pominięciem drugiej linii; często zbyt szybko tracąc odzyskaną piłkę. Pomimo optycznej przewagi Łęcznej nie stworzyli sobie oni jakiś stuprocentowych sytuacji co dobrze świadczy o naszej defensywie.
Lars Ulrich
Nareszcie walka do ostatniej minuty, dramaturgia i WYGRANA! Brawo GieKSa!
JACA
W pierwszej połowie aż chciało się skandować to jest ta GieKSa. Wreszcie widziałem ambitną, walczącą o każdą piłkę, agresywną, zaangażowaną GieKSę, a przede wszystkim widziałem dziś na Bukowej drużynę, a nie zlepek indywidualności. Za dzisiejszy wysiłek i walkę wielkie brawa. I takich walczaków chce widzieć do końca tej rundy.
Zielu88
Pierwsza połowa naprawdę mnie zadziwiła. Umieli fajnie między sobą rozegrać piłkę i kilkoma podaniami podejść pod bramkę, no i oczywiście walka o każdą piłkę i każdy centymetr na murawie. W drugiej już widać było spadek sił i murowanie bramki, ale i tak szacunek za dzisiejszą grę.
BadBoy
Dawno nie widziałem tak walczącej i dobrze grającej Gieksy, w szczególności w 1 połówce, podobał się Chmiel, jego strzały z dystansu były groźne, w 2 połowie za bardzo się cofnęliśmy. Brawa dla naszej obrony, Łęczna praktycznie bez sytuacji bramkowej!
Jajo1964
W pierwszej połowie Sabela praktycznie nie miał co robić. Ogólnie pierwsza odsłona meczu była taka jaka powinna być! Moim zdaniem była to najlepsza połowa w tym sezonie rozegrana przez GieKSę.
Fuhrer
W tej chwili można jednak pokusić się o wyciągnięcie już kilku pozytywnych wniosków:
1. Defensywa – drużynę ponoć buduje się od tyłu. Co by nie mówić, jest tutaj dobrze. W ilości straconych bramek plasujemy się w ligowej czołówce (ok. 5 miejsca). Możemy też pochwalić się dodatnim bilansem bramkowym, czym charakteryzują się zespoły z górnej połowy tabeli.
2. Pojawiający się, co prawda jeszcze sporadycznie, pomysł na grę. Pierwsza połowa dzisiejszego (właściwie to już wczorajszego) meczu z Łęczną czy też spora część drugiej połowy z Dolcanem, mogły się podobać.
3. Skuteczność gry – to chyba najważniejsza klasyfikacja, a zarazem tutaj możemy najbardziej się cieszyć. Od połowy października (od meczu z Wartą) bardzo regularnie punktujemy. W 11 ostatnich meczach zanotowaliśmy 5 zwycięstw, 4 remisy i zaledwie 2 porażki (z bardzo mocną Termaliką, co można jakoś zrozumieć, oraz z Radzionkowem – to był typowy wypadek przy pracy i śmiem twierdzić, że gdyby nie indywidualne błędy Kaciczaka, to byśmy tego meczu nie przegrali).
Butcher
No cóż – ja tam myślę, że Góraka nie można oceniać wcale, gdyż każda ocena przy naszych warunkach organizacyjnych sprawiedliwą nie będzie. A dziś widziałem najlepszą jedną połowę (bo powiedzieć „najlepszy mecz” to chyba za wiele) od naprawdę sporego czasu. A druga połowa też jakaś tragiczna nie była. Mimo wszystko kontrola była – a nie graliśmy wcale z byle kim!
w3g
Muszę przyznać, że takiej walki i zaangażowania to w tym sezonie jeszcze nie oglądałem (moje typy z poprzedniego sezonu: Flota, Stilon i może Łęczna). Wygrana smakuje tak samo jak z Piastem na jesień.
Kosa
Cała drużyna bardzo dobrze. Świetnie w defensywie (ale to już dłuższy czas) – popełniliśmy tylko jeden błąd (pierwsza połowa i główka). Dla mnie bardzo średnio znowu Pitry – dwa debilne faule z których były rzuty wolne z groźnych pozycji no i wiele dziwnych i niedokładnych (nerwowych) wycofań do tyłu.
cogan
15 kwietnia 2012 at 23:17
Jak dla mnie 1 połowa to najlepsze 45 min jakie zagraliśmy w tym sezonie u siebie
na pozytyw wg mnie najbardziej zasłużył Sobotka, zarówno w defensywie jak i do przodu…może trochę za mało celnych dośrodkowań
oprócz niego walczący na całym boisku Chmiel, który w każdym meczu stara się zostawić zdrowie na boisku
w końcu zaskoczył też Tomek Hołota – na plus przechwyty i mało strat, na minus- za mało strzałów z daleka a to jego wielki atut
no i w bramce pewny Sabela ale te jego straty przy wybiciach z 5 m…tragedia i niedopuszczalne w kolejnych meczach
nie podobali mi sie i to juz tradycyjnie Pitry i Bieliancin…jak na tak doświadczonych zawodników to zdecydowanie więcej powinni dawać drużynie
a tak ogólnie to pierwszy raz za kadencji trenera Góraka widziałem, że zawodnicy wiedzieli co mają robić na boisku i na jakich pozycjach grać (na lepszego trenera niestety na dzień dzisiejszy nas nie stać – choc nie wiem czy taki Piekorz nie byłby lepszy na tą chwilę)
na plus też doping na Głównej…mimo, że nie było nas zbyt wielu to sektor 4 nie zawiódł