Mecz z Zawiszą Bydgoszcz odbył się już kilka dni temu, wracamy więc jeszcze na chwilę do niedzielnego pojedynku. Nie jest to jeszcze nasze ostatnie słowo odnośnie spotkania z Zawiszą, pozostawimy to jednak na osobny felieton – dlatego obecny PS jest dość okrojony. Dawno bowiem nie spotkaliśmy się z nastawieniem anty- w jakimś pierwszoligowym klubie.
1. Do Bydgoszczy wystartowaliśmy przed dziewiątą. Droga była szybka i spokojna, dzięki czemu mogliśmy jeszcze posilić się w Bistro Tesco w Bydgoszczy. Nawet smacznie, ale jak to w bistro na wagę – wydaje ci się, że wziąłeś 400 g, a waga wykazuje 800 g i trzeba płacić majątek.
2. Wnioski akredytacyjne wysłaliśmy przez portal Accredito. Bydgoszczanie są kolejnym klubem, który korzysta z tego naprawdę ułatwiającego wszystko systemu. Niestety sami chyba nie dorośli do takich zabawek, w związku z czym mieliśmy pewne problemy – o tym we wspomnianym felietonie.
3. Zajęliśmy miejsca w kabinie na górze. Dobre warunki, choć sami musieliśmy sobie przenieść krzesła i wszystko poorganizować.
4. Musimy Was przeprosić za brak transmisji radiowej. Niestety czasem niezależnie od nas pojawiają się problemy techniczne, których nie jesteśmy czasem w stanie przeskoczyć. Mamy jednak nauczkę, żeby takie sytuacje tłumić w zarodku i aby się nie powtarzały.
5. Na meczu był z nami Kosa, który jak widać przynosi GieKSie szczęście na wyjeździe redakcyjnym. Był w Bytowie, a teraz w Bydgoszczy i oba mecze GieKSa wygrała 3:0. Aż strach pomyśleć – skoro wszystko na B – co by było, gdybyśmy grali na Camp Nou lub Allianz Arena 😉
6. Smutny jest mecz bez publiczności. Jak wiadomo kibice i tak bojkotowali mecze Zawiszy, ale teraz mecz oficjalnie był jako bez udziału publiczności. Obecni byli tylko dziennikarze, rodziny piłkarzy, działacze i jakieś dzieciaki. Nie o to chodzi w piłce – a stadion przecież klub ma bardzo ładny.
7. Zadziwiająco szybko odbyła się konferencja prasowa, przez co przegapiliśmy początek. Inna sprawa, że była ona po drugiej stronie stadionu. Do tematu również wrócimy.
8. 01Ogólnie w trzecim meczu w nowożytnej historii GieKSy, katowiczanie w końcu strzelili bramkę, zdobyli punkty i wgrali w Bydgoszczy. Poprzednie mecze to był porażki po 0:2, teraz triumfowaliśmy 3:0.