Dołącz do nas

Siatkówka

PlusLiga: 1 kolejka – ZAKSA już liderem tabeli

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Inauguracja sezonu 2016/17 w PlusLidze za nami. Co działo się oprócz meczu w Katowicach?

Pierwszy mecz ligowy w Szczecinie przyniósł bezdyskusyjne zwycięstwo mistrza Polski, ZAKSY. To była istna rzeź niewiniątek, za cały komentarz wystarczy fakt, że Espadon w dwóch setach zdobył tylko 26 punktów! Srebrny medalista z poprzednich rozgrywek, Resovia też bez większych przeszkód pokonała Inżynierów w Warszawie. Goście praktycznie całe spotkanie mieli pod kontrolą. Najbardziej zacięty mecz obejrzeli kibice w Jastrzębiu, gdzie mieliśmy pierwszy tie-break w sezonie. Obie ekipy dobrze grały i w bloku i w obronie, a i soczystych ataków siatkarzy nie brakowało. Świetne zawody rozegrał Kubańczyk urodzony w Niemczech – Salvador Hidalgo Oliva – zdobywca aż 28 oczek, najwięcej w całej kolejce, niewiele mu ustępował Maciej Muzaj, który miał na swoim koncie o dwa punkty mniej.

W Gdańsku, faworyt LOTOS niespodziewanie natrafił na spory opór ze strony słabo grającego w sparingach Effectora Kielce. Z problemami, ale jednak Trefl wygrał za trzy punkty. Skazywani na pożarcie częstochowianie, również łatwo skóry nie oddali, grając z seta na set coraz słabiej. Trzeci z faworytów, Skra Bełchatów rozbiła w pył nową drużynę z Będzina i tylko w trzecim secie miała problemy, wygrywając go na przewagi. Wysoką formą błysnął Mariusz Wlazły. Ostatni mecz kolejki został przełożony ze względu na udział trzech siatkarzy z Lubina, w swoich reprezentacjach narodowych.

 

Warto odnotować również zamieszanie jakie powstało wokół jednego z najlepszych polskich siatkarzy, Bartosza Kurka. Jak wiadomo Bartek podpisał kontrakt z ogromną gażą (600 tys. euro netto za sezon) z japońskim klubem JT Thunders Hiroszima. Japończycy specjalnie przyjechali do Polski na serię gier sparingowych i niejako po drodze mieli wziąć w drogę powrotną polskiego siatkarza. Jakież było zdziwienie, kiedy JT Thunders wylecieli z Polski… bez Kurka. Przez pewien czas trwał chaos informacyjny, w związku z czym snuto wiele spekulacji na ten temat. Menedżer zawodnika twierdził, że Bartek ma lekką kontuzję, potem już żadnych informacji nie podawał. Aż w końcu sam siatkarz zabrał głos w sprawie informując, że… jest przemęczony, wypalony mentalnie i że stracił chęć do treningów i grania! Wróble na dachach ćwierkały, że prawdziwym powodem rezygnacji z wyjazdu do Japonii była… wielka miłość Kurka wobec innej siatkarki, Anny Grejman! Koniec końców, polski siatkarz rozwiązał kontrakt z klubem japońskim, a drużyna z Hiroszimy zatrudniła w jego miejsce gracza Skry Bełchatów, Serba Drażena Luburicia, który tym samym nie zdążył zadebiutować w PlusLidze. I teraz problem mają bełchatowianie, bo zostali z jednym tylko atakującym – Mariuszem Wlazłym – a Liga Mistrzów się zbliża. Kto może uzupełnić skład Skry? Mówi się o… Kurku! I tym sposobem historia zatoczyłaby koło. Choć trudno sobie wyobrazić rywalizację Wlazłego i Kurka o jedno miejsce w składzie, więc co dalej? Rozważa się przesunięcie na pozycję atakującego albo Artura Szalpuka albo Bartosza Bednorza. A vacat na pozycji przyjmującego zapełniłby… Kurek! Zmieniając po raz wtóry pozycję na boisku. Oczywiście wchodzi też w rachubę sprowadzenie innego siatkarza z zagranicy. Ufff… to się nazywa włożenie kija w mrowisko!  🙂

 

Myśleliśmy, że szybkie i nerwowe roszady są domeną działaczy piłkarskich. Nic mylnego, siatkarscy są również w gorącej wodzie kąpani. Po nieudanej inauguracji Espadonu, w Szczecinie już rozpoczęto polowania na czarownice i znaleziono zdaję się kozła ofiarnego sromotnej porażki z mistrzem Polski. A został nim bułgarski rozgrywający Georgij Bratojew, z którym ma być rozwiązany kontrakt. Co ciekawe drugi z Bułgarów, atakujący Danaił Miluszew, na rozgrzewce przedmeczowej! doznał kontuzji nogi i który może być wyłączony z gry nawet na trzy miesiące! Coś pechowy ten bałkański zaciąg. I tak oto, Espadon znów wyruszył na łowy transferowe, aby załatać te dwie dziury w składzie, a fachowcy przed sezonem przyjmowali za pewnik, że szczecinianie będą w tabeli wyżej od naszej GieKSy, bo mają lepszy skład. No to jak w końcu? mają, czy nie mają?  🙂

Na pierwszych trzech miejscach w tabeli po pierwszej kolejce, już usadowili się faworyci całego sezonu, a GKS Katowice wylądował na piątej lokacie. Gdyby tak zostało do końca sezonu…

A już jutro rozpoczynamy 2 kolejkę sezonu, to się nazywa tempo.

 

Wyniki 1 Kolejki: 30 września, 1,2,3,4 i 5 października

Espadon Szczecin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  0:3 (15:25, 11:25, 22:25)

Espadon: Bratojew, Kluth (9), Perłowski (8), Cedzyński (4), Ruciak (3), Borovnjak (4), Mihułka (libero) oraz Sladecek (1), Wołosz (3), Wika, Murek (libero). Trener: Milan Simojlović.
ZAKSA: Toniutti (1), Konarski (18), Wiśniewski (14), Bieniek (5), Deroo (6), Buszek (7), Zatorski (libero) oraz Semeniuk (1). Trener: Ferdinando De Giorgi.  MVP: Łukasz Wiśniewski.

ONICO AZS Politechnika Warszawska – Asseco Resovia Rzeszów  0:3 (15:25, 22:25, 23:25)

Politechnika: Zagumny, Filip (10), Smoliński (3), Wrona (9), Łapszyński (4), Samica (3), Olenderek (libero) oraz Świrydowicz (2), Kwolek (4). Trener: Jakub Bednaruk.
Resovia: Drzyzga, Rossard (17), Możdżonek (4), Nowakowski (5), Perrin (12), Ivović (13), Wojtaszek (libero) oraz Lemański, Dryja (1), Winters (2). Trener: Andrzej Kowal.  MVP: Thibault Rossard.

Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn  3:2 (25:19, 23:25, 22:25, 29:27, 15:7)

Jastrzębski: Kampa (3), Muzaj (26), Kosok (9), Boruch (8), De Rocco (7), Oliva (28), Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Bachmatiuk, Sobala (7), Ernastowicz, Touzinsky (1), Gdowski (libero). Trener: Mark Lebedew.  MVP: Salvador Hidalgo Oliva.
Olsztyn: Woicki (6), Hadrava (20), Zniszczoł (6), Pliński (10), Śliwka (5), Włodarczyk (14), Żurek (libero) oraz Boswinkel, Kochanowski (1), Buchowski (11). Trener: Andrea Gardini.

 

GKS Katowice – Łuczniczka Bydgoszcz  3:1 (25:19, 14:25, 25:18, 25:19)

GKS: Falaschi (1), Butryn (18), Krulicki (9), Kalembka (8), Błoński (15), Kapelus (13), Mariański (libero) oraz Stańczak (libero), Fijałek, Pietraszko, Sobański (1), Stelmach. Trener: Piotr Gruszka.  MVP: Michał Błoński.
Łuczniczka: Szczurek (3), Gromadowski (8), Sacharewicz (12), Nowakowski (5), Katić (13), Yudin (11), Czunkiewicz (libero), Sieńko, Filipiak (5), Jurkiewicz (2), Rohnka (1), Bobrowski. Trener: Piotr Makowski.

 

LOTOS Trefl Gdańsk – Effector Kielce  3:1 (20:25, 25:22, 25:21, 25:23)

LOTOS: Masny (2), Schulz (18), Paszycki (12), Grzyb (3), Pietruczuk (13), Mika (12), Gacek (libero) oraz Stępień, Romać (3), Gawryszewski (7), Jakubiszak. Trener: Andrea Anastasi.  MVP: Michal Masny.
Effector: Komenda (6), Andrić (14), Maćkowiak (3), Wohlfahrtstaetter (11), Wachnik (8), Pawliński (16), Sobczak (libero) oraz Więckowski, Formela (3). Trener: Dariusz Daszkiewicz.

Cerrad Czarni Radom – AZS Częstochowa  3:0 (27:25, 25:21, 25:17)

Czarni: Kędzierski (1), Bołądź (9), Ostrowski (2), Smith (10), Żaliński (15), Fornal (14), Watten (libero) oraz Gonciarz, Ziobrowski (2), Kohut (1), Wiese (1). Trener: Robert Prygiel.  MVP: Wojciech Żaliński.
Częstochowa: T. Kowalski, Adamajtis (10), Szalacha (6), Buniak (1), Wawrzyńczyk (4), Szymura (14), A. Kowalski (libero) oraz Buczek, Polański (4), Moroz (3). Trener: Michał Bąkiewicz.

PGE Skra Bełchatów – MKS Będzin  3:0 (25:18, 25:18, 26:24)

Skra: Uriarte (2), Wlazły (17), Lisinac (9), Kłos (9), Winiarski (11), Szalpuk (10), Milczarek (libero) oraz Janusz (1). Trener: Philippe Blain.  MVP: Mariusz Wlazły.
Będzin: Seif (1), Araujo (15), Rejno (6), Ratajczak (3), Waliński (3), Roberts (1), Potera (libero) oraz Kozub, Piotrowski (1), Przybyła, Peszko (5), Russell (4). Trener:
Stelio DeRocco.

 

spotkanie przełożone:
BBTS Bielsko-Biała – Cuprum Lubin  19 października (środa) godz. 18.00  – sędziowie Mariusz Gadzina / Tomasz Flis

 

tabela po 1. kolejce

miejsce drużyna mecze punkty sety małe punkty
1 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1 3 3:0 75:48
2 PGE Skra Bełchatów 1 3 3:0 76:60
3 Asseco Resovia Rzeszów 1 3 3:0 75:60
4 Cerrad Czarni Radom 1 3 3:0 77:63
5 GKS Katowice 1 3 3:1 89:81
6 Lotos Trefl Gdańsk 1 3 3:1 95:91
7 Jastrzębski Węgiel 1 2 3:2 114:103
8 Indykpol AZS Olsztyn 1 1 2:3 103:114
9 Effector Kielce 1 0 1:3 91:95
10 Łuczniczka Bydgoszcz 1 0 1:3 81:89
11 AZS Częstochowa 1 0 0:3 63:77
12 AZS Politechnika Warszawska 1 0 0:3 60:75
13 MKS Będzin 1 0 0:3 60:76
14 Espadon Szczecin 1 0 0:3 48:75

 

BBTS Bielsko-Biała i Cuprum Lubin bez gry

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga