GKS Katowice jutro w meczu 12. kolejki zmierzy się z rewelacją ostatnich tygodni – Pogonią Siedlce. W przypadku wygranej gości przeskoczą oni nasz zespół w tabeli i tylko ten fakt daje nam informację, z jak trudnym przeciwnikiem będziemy się potykać.
W zeszłą sobotę GieKSa przerwała serię meczów bez porażki, a sposób na ekipę Jerzego Brzęczka znalazł GKS Tychy. Katowiczanie nie rozegrali wybitnego meczu, brakowało stuprocentowych sytuacji, choć kilka okazji aby oddać strzał było. Zabrakło nam jakości w ofensywie – wykończeniu akcji, a tyszanom – którzy atakowali sporadycznie – udało się przeprowadzić dość szczęśliwą akcję, po której Marcin Radzewicz precyzyjnym strzałem posłał piłkę do siatki.
Pogoń w ostatnich 5 meczach wygrała 4-krotnie i raz poniosła porażkę. Zespół Dariusza Banasika zaszokował wszystkich obserwatorów pierwszej ligi zwłaszcza wygraną 4:1 w Suwałkach. W ostatniej kolejce siedlczanie w pokonanym polu zostawili Stomil Olsztyn wygrywając 1:0.
W niedzielnym meczu nie będzie mógł zagrać pauzujący za żółte kartki Konrad Wrzesiński, a jak informuje oficjalna strona Pogoni także Michał Bajdur (również kartki) oraz Luka Stefaniec, Damian Świerblewski i Łukasz Wójcik (kontuzje). W Katowicach do gry uprawnieni są wszyscy, ale oprócz dawnych rekonwalescentów kontuzja eliminuje także Łukasza Pielorza, a i występy Sebastiana Nowaka w najbliższym czasie stoją pod znakiem zapytania.
GieKSa w meczach z Pogonią ma dodatni bilans, ale spotkania te są… drogą przez mękę. U siebie wygrywaliśmy 3:2 i 1:0, na wyjazdach 3:1 (ale przegrywaliśmy) i 0:2 w poprzednim sezonie w Pruszkowie.
Zarówno więc historia, jak i obecna forma rywali pokazuje, że czeka nas bardzo trudne zadanie. Marząc jednak o ekstraklasie nasz zespół musi takie mecze wygrywać.
GKS Katowice – Pogoń Siedlce, niedziela 9 października 2016, godz. 15.00