Dołącz do nas

Siatkówka

Z kim gra GieKSa? – Effector Kielce

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Następny przeciwnik w PlusLidze, Effector Kielce to klub z króciutką historią.

 

6 sierpnia 2007 roku odbyło się spotkanie założycielskie w Urzędzie Miasta. Wzięli w nim udział przedstawiciele władz, siatkarskiego środowiska i biznesu. Zapleczem dla zespołu stali się zawodnicy kieleckiego Salosu i pozostali juniorzy z regionu. Założeniem była też współpraca z STS-em Skarżysko-Kamienna, Gumpem Ostrowiec Świętokrzyski i ULKS-em Chobrzany. Do klubu trafili m.in. siatkarze wicemistrza Polski juniorów w 2007 Jadaru Radom mający również świętokrzyskie korzenie. Sponsorem strategicznym zostało „Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych Fart” które zapewniło środki na II ligę, w której drużyna wystartowała w miejsce Chemika Bydgoszcz. Szkoleniowcem Farta został Dariusz Daszkiewicz, który otrzymał również obowiązki koordynatora grup młodzieżowych. Dużą rolę w powstaniu zespołu odegrał także ks. Grzegorz Dudek. Pracował on z siatkarską młodzieżą w Salosie Kielce i marzył o tym, by ci najbardziej utalentowani zawodnicy nie odchodzili z Kielc tylko dlatego, że nie ma klubu mającego sekcję seniorów.

Na oficjalnej prezentacji klubu przed sezonem 2007/2008 stawił się prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Mirosław Przedpełski. Fart rozgrywki rozpoczął od II ligi i zagrał w play-offie zajmując ostatecznie 3 miejsce. W następnym sezonie kielczanom co prawda nie udało się zająć żadnego z dwóch pierwszych miejsc, które gwarantowały awans do I ligi, ale pojechali na turniej barażowy do Jaworzna, w którym wywalczyli historyczny awans. Sezon 2009/10 Farciarze zakończyli drugim miejscem w fazie zasadniczej. W play-offie pokonali Jokera Piła, a w finale po bardzo zaciętej rywalizacji (w meczach 3:2) okazali się lepsi od Trefla Gdańsk, uzyskując tym samym awans do PlusLigi.

 

W lipcu 2010 roku zawiązano spółkę akcyjną pod nazwą „Fart S.A.” i drużyna mogła zadebiutować w rozgrywkach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W inauguracyjnym meczu PlusLigi siatkarze Farta zmierzyli się 22 października 2010 roku we własnej hali z mistrzem Polski, Skrą Bełchatów, przegrywając to spotkanie 0:3. Pierwszy sezon zakończyli utrzymaniem po meczach barażowych z Jadarem Radom (w spotkaniach 3:1). Kolejny zakończyli na 7 miejscu i potem „Fart” wycofał się z finansowania klubu i drużyna została przekazana nowym władzom i od sezonu 2012/2013 drużyną zarządza spółka Effector Kielce Świętokrzyska Siatkówka SA. Pod nową, obecną nazwą klub zajął ponownie 7 lokatę, a w kolejnym Effector był 8, ale w 12-zespołowej lidze. Ostatnie dwa sezony to najsłabsze wyniki w PlusLidze, bo 12 i 13 miejsce w 14-zespołowej stawce drużyn.

Przez tych kilka lat zdążyło zagrać w Kielcach kilkunastu obcokrajowców, a najbardziej znani to: Kanadyjczyk Adam Kamiński, Francuzi Xavier Kapfer, Ludovic Castard i Pierre Pujol, Amerykanin Richard Lambourne, Szwed Marcus Nilsson, Bułgar Nikołaj Penczew, Argentyńczycy Bruno Romanutti i Cristian Poglajen oraz Norweg Andreas Takvam. Pierwszym trenerem kieleckiego zespołu był Dariusz Daszkiewicz, po nim Grzegorz Wagner i Sebastian Świderski i ponownie Dariusz Daszkiewicz.

 

Effector Kielce Świętokrzyska Siatkówka Spółka Akcyjna
barwy: biało-czerwono-niebieskie
data założenia: 6 sierpnia 2007 roku
adres: Boczna 15, 25-093 Kielce
hala: Hala Legionów
Boczna 15, 25-093 Kielce

maskotka: Słoń
Prezes: Jacek Sęk
Rada nadzorcza: Jarosław Plech, Dariusz Daszkiewicz, Małgorzata Kruk

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga