Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – Dobre trzy sety w wykonaniu siatkarzy GKS-u

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z LOTOS-em trwał 114 minut, z czego I set 25 min. – II set 23 min. – III set 25 min. – IV set 23 min. – V set 18 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 32

Ilość zdobytych punktów – GKS 69: Kapelus 20, Butryn 19, Krulicki 11, Sobański 11, Pietraszko 5, Kalembka 2, Falaschi 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 23: Butryn 6, Kapelus 5, Sobański 5, Pietraszko 4, Krulicki 2, Falaschi 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 27: Kapelus 12, Krulicki 9, Butryn 7, Sobański 3, Van Walle -1, Stańczak -1, Błoński -2.

Ilość zagrywek – GKS 101: Butryn 21, Krulicki 19, Falaschi 14, Sobański 14, Kapelus 13, Pietraszko 9, Kalembka 8, Błoński 1, Van Walle 1, Stelmach 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 21: Butryn 6, Kapelus 4, Pietraszko 4, Kalembka 2, Sobański 2, Krulicki 1, Falaschi 1, Błoński 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 6: Krulicki 1, Butryn 1, Falaschi 1, Kapelus 1, Pietraszko 1, Sobański 1.

Ilość przyjęć – GKS 82: Sobański 30, Kapelus 25, Stańczak 20, Błoński 4, Krulicki 2, Butryn 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 7: Kapelus 3, Sobański 2, Błoński 1, Stańczak 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 35%: Krulicki 50%, Stańczak 45%, Sobański 37%, Kapelus 28%, Błoński 25% Butryn 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 23%: Krulicki 50%,  Sobański 30%, Stańczak 25%, Kapelus 16%, Butryn 0%, Błoński 0%.

Ilość ataków – GKS 110: Butryn 37, Sobański 29, Kapelus 28, Krulicki 9, Pietraszko 3, Kalembka 2, Van Walle 2.
Ilość błędów w ataku – GKS 5: Butryn 2, Krulicki 1, Pietraszko 1, Sobański 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 9: Butryn 4, Sobański 3, Kapelus 1, Van Walle 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 55: Kapelus 18, Butryn 17, Sobański 10, Krulicki 6, Kalembka 2, Pietraszko 2.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 50%: Kalembka 100%, Krulicki 67%, Pietraszko 67%, Kapelus 64%, Butryn 46%, Sobański 34%, Van Walle 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 8: Krulicki 4, Pietraszko 2, Butryn 1, Kapelus 1.

 

Szkoda, że siatkarze GieKSy nie utrzymali dobrego poziomu gry z dwóch pierwszych setów, bo była szansa na zainkasowanie kompletu punktów, natomiast na szczęście w decydującej partii nastąpiło przebudzenie, które dało w ostateczności cenne zwycięstwo.

Pierwszy set bardzo wyrównany prawie do samego końca. Od stanu 14:14 nie oddaliśmy już prowadzenia i w miarę kontrolując końcówkę wygraliśmy trzema oczkami. Skuteczność w ataku GKS miał na poziomie 64%, to bardzo dobry wynik, a LOTOS 50% – wynikowo podliczono 14:11 na naszą korzyść. Tylko po jednym asie serwisowym oraz po jednym bloku punktowym miały obie drużyny. Błędy własne również na remis, bo po 9 z obu stron. Przyjęcie na „stałym’ poziomie czyli gorszym od przeciwnika – dokładne na poziomie 37% do 76%, a perfekcyjne na poziomie 21% do 48%. – na szczęście nie przełożyło się to tak do końca na wynik. Seta GKS wygrał atakiem, nasi siatkarze nie mieli raczej problemów ze skończeniem pierwszej akcji. Grę ciągnął Kapelus – z ośmiu ataków skończył aż 6 – czyli 75%.

Druga partia na samym początku wyrównana, do wyniku 4:5, a potem miał miejsce przełomowy moment, kiedy to GKS zdobył aż 7 punktów z rzędu, co kompletnie rozbiło zespół gości. Dalsza część seta, to już dobijanie gdańszczan i koncertowa gra naszych siatkarzy, która dała na koniec tak wielką przewagę punktową. Skuteczność mimo tego troszkę spadła, bo na 50%, a u gości jeszcze gorzej bo na 29% – w punktach 10:7, więc i tak tylko trzy oczka więcej. Set rozstrzygnął się asami i blokami, gdzie razem GieKSa zdobyła 6 punktów przy tylko 1 bloku LOTOS-u. Błędy własne GKS miał tylko 5, natomiast goście znów 9. Przyjęcie u nas praktycznie bez zmian, tylko u siatkarzy Trefla poleciało w dół – dokładne na poziomie 30% do 41%, a perfekcyjne na poziomie 30% do 14%. Skuteczność akcji własnych, tu była ogromna przewaga GKS-u – 16:8. Tym razem punktowanie rozłożyło się na cały zespół, ale najwięcej zdobyli Pietraszko 5 oraz Butryn 4.

Trzeci set GKS zaczął w podobnym stylu do poprzednia partia i prowadził już 4:1. Wydawało się, że nic nie jest wstanie zatrzymać nasz zespół przed wygraniem i tego seta. I wtedy, jak się później okazało był kluczowy moment spotkania, gdy po dłuższej akcji Pietraszko nie skończył prostej piłki. Od tego zdarzenia rozpoczął się odwrót naszej gry i coraz lepsza postawa gości. LOTOS kontrolował przebieg tego seta, GKS próbował gonić wynik, ale zabrakło argumentów. Skuteczność GieKSy spadła do poziomu 41%, a w LOTOS-ie wzrosła do 54% – punkty zliczono 11:15. Asy i bloki tym razem dla gdańszczan – razem 2:4. Błędy własne o jeden mniej w GKS-ie – 6:7. Przyjęcie podobnie jak poprzednio – dokładne na poziomie 38% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 24% do 19%. Set przegrany skutecznością akcji własnych – 13:19 na korzyść LOTOS-u. Jedynie Butryn próbował trzymać wynik – na 11 ataków skończył 6 – czyli 55%.

Czwarta partia wyrównana do stanu po 9, potem goście odskoczyli z wynikiem, a GKS miał coraz większe problemy z własną grą i zagrał go na podobnie niskim poziomie jak siatkarze LOTOS-u w drugiej partii. Skuteczność 50% do 78% dla rywali – w punktach wyszło 11:14. Asów i bloków GKS nie miał wcale, za to gdańszczanie aż 6. Tu były nasze największe straty. Błędy własne znów na remis, po 5 z obu stron. Przyjęcie wciąż na zbliżonym poziomie – dokładne na poziomie 35% do 46%, a perfekcyjne na poziomie 20% do 31%. Set znów przegrany skutecznością akcji własnych – 11:20 na korzyść LOTOS-u. Ogólnie bardzo slaby set w wykonaniu GKS-u, z tych jedenastu oczek 7 zdobyli Kapelus (4) i Butryn (3).

Tie break to już była gra nerwów, lepiej rozpoczęli goście odskakując na dwa oczka, potem wyszliśmy na prowadzenie by po chwili znów je stracić i tak aż do stanu 10:11. Decydujący fragment meczu GieKSa rozegrała bardzo dobrze, wystarczy wspomnieć, że pozostałe dwa punkty goście zdobyli tylko po naszych dwóch zepsutych zagrywkach. To dobrze świadczy o odporności psychicznej naszych siatkarzy i pewności siebie. Skuteczność troszkę lepsza u nas – 47% do 44% 0 wynikowo wyszło 9:7. W asach i blokach też minimalna korzyść – razem było 4:3. Błędy własne w GKS-ie 3, a w LOTOS-ie tylko 2. Przyjęcie – dokładne na poziomie 33% do 42%, a perfekcyjne na poziomie 25% do 25%. Klasą dla siebie w piątym secie był Kapelus – na 5 ataków skończył 4 – czyli 80%, do tego dołożył asa i blok – razem 6 punktów.

Ogólnie skuteczność w ataku wyszła prawie na remis – obie ekipy miały po 50%, ale w punktach GKS zdobył o oczko więcej 55:54. Asy serwisowe 6:7, a bloki punktowe 8:9, więc troszkę lepiej dla gości. Błędy własne GKS miał 28, a LOTOS 32. Aż 21 zepsutych zagrywek, mimo pięciu rozegranych setów mogło być ich troszkę mniej po naszej stronie. Przyjęcie standard czyli lepsze u przeciwników – dokładne na poziomie 35% do 51%, a perfekcyjne na poziomie 23% do 26%. W punktach po własnych akcjach przegraliśmy o jedno oczko – 69:70. MVP spotkania Serhij Kapelus zdobył 20 punktów, w tym 18 atakiem oraz po 1 asie i bloku. Skuteczność miał na poziomie 64% – (na 28 ataków). 13 razy serwował i miał 4 zepsute zagrywki. 25 razy przyjmował piłkę po zagrywce rywali popełniając 3 błędy – przyjęcie dokładne na poziomie 28%, a perfekcyjne na poziomie 16%.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 18 meczach  (68 setów)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 1738 minut, z czego I set 475 min. – II set 471 min. – III set 478 min. – IV set 222 min. – V set 92 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 429: zagrywka 263, atak 100, siatka + inne 66.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 458: zagrywka 292, atak 124, siatka 19, inne 23.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1047: Kapelus 216, Butryn 209, Van Walle 134, Sobański 131, Kalembka 116, Krulicki 106, Błoński 68, Falaschi 32, Pietraszko 29, Fijałek 3, Stelmach 3.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 335: Butryn 68, Kapelus 54, Kalembka 42, Sobański 38, Van Walle 37, Krulicki 36, Błoński 32, Falaschi 14, Pietraszko 11, Stelmach 2, Fijałek 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 712: Kapelus 162, Butryn 141, Van Walle 97, Sobański 93, Kalembka 74, Krulicki 70, Błoński 36, Falaschi 18, Pietraszko 18, Fijałek 2, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 381: Kapelus 103, Butryn 93, Van Walle 73, Krulicki 49, Kalembka 43, Sobański 19, Falaschi 17, Błoński 10, Pietraszko 5, Stelmach 2, Fijałek -7, Mariański -13, Stańczak -13.

Ilość zagrywek – GKS 1479: Krulicki 220, Kapelus 216, Kalembka 214, Sobański 178, Butryn 161, Falaschi 160, Van Walle 138, Błoński 101, Pietraszko 59, Fijałek 26, Stelmach 6.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 292: Kalembka 51, Butryn 46, Sobański 44, Krulicki 35, Błoński 26, Kapelus 24, Van Walle 22, Pietraszko 20, Falaschi 14, Fijałek 9, Stelmach 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 84: Butryn 15, Sobański 13, Kalembka 11, Van Walle 10, Kapelus 10, Błoński 9, Krulicki 8, Pietraszko 4, Falaschi 4.

Ilość przyjęć – GKS 1282: Sobański 398, Kapelus 367, Błoński 173, Mariański 169, Stańczak 143, Kalembka 7, Krulicki 7, Stelmach 5, Pietraszko 5, Falaschi 4, Butryn 3, Fijałek 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 90: Kapelus 28, Sobański 24, Mariański 13, Stańczak 13, Błoński 8, Krulicki 2, Falaschi 1, Kalembka 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 318: Sobański 117, Kapelus 82, Błoński 43, Mariański 34, Stańczak 33, Falaschi 3, Krulicki 2, Stelmach 2, Kalembka 1, Butryn 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 232: Sobański 77, Kapelus 54, Mariański 43, Stańczak 35, Błoński 22, Krulicki 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 18%: Mariański 25%, Stańczak 24%, Sobański 19%, Kapelus 15%, Krulicki 14%, Błoński 13%.

Ilość ataków – GKS 1780: Kapelus 439, Butryn 357, Sobański 269, Van Walle 259, Błoński 133, Kalembka 133, Krulicki 125, Pietraszko 30, Falaschi 29, Stelmach 3, Fijałek 3.
Ilość błędów w ataku – GKS 124: Butryn 29, Kapelus 24, Sobański 15, Van Walle 15, Kalembka 14, Błoński 13, Krulicki 11, Pietraszko 3.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 160: Butryn 41, Kapelus 37, Sobański 29, Van Walle 24, Błoński 11, Krulicki 9, Kalembka 7, Pietraszko 1, Fijałek 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 809: Kapelus 189, Butryn 172, Van Walle 114, Sobański 103, Kalembka 75, Krulicki 67, Błoński 52, Pietraszko 19, Falaschi 15, Stelmach 2, Fijałek 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 45%: Stelmach 67%, Pietraszko 63%, Kalembka 56%, Krulicki 54%, Falaschi 52%, Butryn 48%, Van Walle 44%, Kapelus 43%, Błoński 39%, Sobański 38%, Fijałek 33%.

Ilość bloków punktowych – GKS 154: Krulicki 31, Kalembka 30, Butryn 22, Kapelus 17, Sobański 15, Falaschi 13, Van Walle 10, Błoński 7, Pietraszko 6, Fijałek 2, Stelmach 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 19: Sobański 5, Błoński 4, Kalembka 3, Krulicki 2, Pietraszko 2, Falaschi 1, Van Walle 1, Butryn 1.
MVP – GKS 8: Kapelus 3, Butryn 2, Sobański 2, Błoński 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga