Po kilku dniach przerwy znów zmierzymy się z rywalem, który będzie walczył o utrzymanie się lidze. Ze Zniczem mimo murowania bramki wygraliśmy wysoko, czy tak samo będzie z Wisłą Puławy? To się okażę.
Co nam mówią liczby?
Powyższe zestawienie jest podobne do ostatniego ze Zniczem. GieKSa przewyższa przeciwnika w każdym elemencie. Gramy z przeciwnikiem, który nie radzi sobie na własnym terenie (tylko 2 zwycięstwa), który strzela mniej goli niż GKS i który w defensywie jest słabszy niż nasza drużyna.
Passa
Katowiczanie w końcu przerwali passę spotkań bez zwycięstwa. Teraz wypadałoby ją kontynuować, bo grupa pościgowa niebezpiecznie zbliżyła się do naszego zespołu. Wisła Puławy gra w kratkę, to przegrają ze Stomilem Olsztynem, to zremisują z liderem Chojniczanką Chojnice albo innym razem potrafią wygrać z Chrobrym Głogów. Jest to drużyna nieobliczalna.
Strzelcy
GKS Katowice: 8 – Grzegorz Goncerz, 6 – Tomasz Foszmańczyk, 3 – Andreja Prokić, 2 – Dawid Abramowicz, Paweł Mandrysz, Łukasz Zejdler, 1 – Damian Garbacik, Kamil Jóźwiak, Mikołaj Lebedyński, Oliver Práznovský, Eryk Sobków, Paweł Szołtys
Wisła Puławy: 11 – Sylwester Patejuk, 4 – Konrad Nowak, 2 – Dawid Pożak, 1 – Michał Budzyński, Piotr Darmochwał, Sebastian Głaz, Klimas Gusočenko, Mariusz Idzik, Iwan Łytwyniuk, Mateusz Olszak, Adam Patora, Jakub Smektała, Konrad Szczotka