Dołącz do nas

Felietony

Nie ma już miejsca na żarty

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W tabeli pierwszej ligi zrobiło się niebywale ciasno. Za pierwszą Sandecją, która spektakularnie wyrobiła sobie przewagę czterech punktów, znajdują się trzy zespoły z tą samą ilością oczek, a później kolejne miejsca – aż do ósmego – to punkcik mniej. Można więc powiedzieć, że o awans na sześć kolejek przed końcem walczy jeszcze połowa ligi.

Temat, że GKS zamiast znajdować się na szczycie i spoglądać na wszystkich z góry, ale na własne życzenie jest w tym licznym peletonie, na ten moment jest przewałkowany. Najważniejsze jest to, że w bardzo trudnym wyjściowo i jeszcze trudniejszym z przebiegu meczu w Mielcu udało się wyszarpać remis, a potem gładko wygrać z Tychami.

Teraz jesteśmy już w takim momencie, że w niektórych spotkaniach nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Na sześć meczów, które przed nami składają się trzy trudniejsze i trzy z absolutnym obowiązkiem zwycięstwa. Spotkania z Pogonią, Kluczborkiem i Bytovią trzeba wygrać, choć jest to warunek konieczny, ale jeszcze niewystarczający do awansu. W obliczu jednak trudniejszych starć – w Grudziądzu w przedostatniej kolejce, ale przede wszystkim z Sandecją i Górnikiem – we wspomnianych „łatwiejszych” meczach nie możemy sobie pozwolić na straty punktowe, bo przynajmniej jedna drużyna z peletonu nam odjedzie. I tak sukcesem jest, że mając trzy punkty straty do miejsca premiowanego awansem, obecnie ta strata wynosi zero. Więc wszystko w naszych nogach, oprócz oczywiście bilansu bezpośrednich meczów między zainteresowanymi drużynami.

Przed nami starcie z Pogonią Siedlce, które w tym sezonie spisuje się lepiej niż można byłoby przypuszczać. Przez spory czas byli nawet w czołówce, może nie ścisłej, ale jednak. Dopiero ostatni czas to raczej pasmo niepowodzeń. Jeszcze na początku wiosny Pogoń wygrała z Górnikiem, ale potrafiła też przegrać u siebie z Olimpią 1:4, a także bardzo pechowo z Chojniczanką. Jesienią GKS wygrał po golu Pawła Mandrysza 1:0, ale nie był to do końca łatwy mecz.

Teraz jesteśmy w zupełnie innym momencie. Na potknięcia nie ma miejsca, a Pogoń raczej pikuje w dół, niż wznosi się na wyżyny. GKS Katowice jest w takiej sytuacji, że każdy mecz da nam cząstkę odpowiedzi – nawet nie tyle, czy jesteśmy w grze, co powie nam, czy jesteśmy gotowi, żeby tę promocję wywalczyć. Teraz liczy się już tylko wynik. Trzeba po prostu robić punkty, każdą możliwą metodą, nawet przeczołgując się przez mecze, trzeba te trzy punkty zdobywać. Na początek w Siedlcach.

Każdy mecz jest najważniejszy. A ten z Pogonią już szczególnie. Bo jeśli – nie daj Boże – nie udałoby się go wygrać, to potyczki z Sandecją i Górnikiem będą się jawiły jako przerażające. Jeśli jednak z Pogonią wygramy, to po raz kolejny na Bukowej możemy mieć ważny mecz, ale teraz już nie taki jak z Podbeskidziem czy Miedzią – tylko już mecz na szczycie taki mały finał, wybitnie przybliżający lub oddalający nas od awansu. Mecz, na którym nie wyobrażam sobie, żeby nie było pełnego stadionu, a kibice w końcu zmobilizowali się naprawdę na tyle skutecznie, żeby być dwunastym zawodnikiem ekipy Jerzego Brzęczka.

Nie wybiegajmy jednak do Sandecji. Trwa operacja Pogoń Siedlce i to jest teraz mecz o wszystko. GKS Katowice potrafi, jest w stanie i musi tam pojechać jak po swoje. Nawet jak będzie przegrywać, to akurat ma wspomnienie z tego stadionu, że można straty odrobić i zwyciężyć. Tu musi być pełna mobilizacja, wiara w sukces, ale też powaga w grze. Tego wymagamy, tego oczekujemy i wierzymy w końcowy sukces!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Irishman

    4 maja 2017 at 13:43

    Nie tylko powinniśmy spoglądać dziś z góry na resztę stawki z co najmniej kilkupunktową przewaga ale także mieć drużynę, która byłaby już gotowa na awans. Niestety nie mamy punktów, a trener Brzeczek nadal szuka optymalnego ustawienia ciągle rotując składem – nie tylko z konieczności.

    Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Więc pozostaje wierzyć albo przynajmniej mieć nadzieję, że wyszarpany w dramatycznych okolicznościach remis w Mielcu i dobry (zapewne wbrew opiniom „fachowców, którzy rozpływali się w pochwałach nad naszymi przegranymi i zremisowanymi meczami) mecz z Tychami zbudował tą silną drużynę.
    Zobaczymy, bo teraz od derbów (poza Kluczborkiem) mamy coraz trudniejsze spotkania (nie łudzę się, że Górnik i to na własnym stadionie nam odpuści). Oby ostatnie okazało się najtrudniejsze z nich, bo grane z nożem na gardle ze świadomością, że zwycięstwo daje nam awans! Czego nam wszystkim z całego serca życzę.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga