Dołącz do nas

Piłka nożna

[TRANSFER] Pierwsze odejścia w GieKSie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Z klubu w poniedziałkowe popołudnie napłynęły pierwsze informacje transferowe w tym okienku. Otrzymaliśmy informację, iż z GieKSą na ten moment żegna się pierwsza grupa zawodników.

Kontrakty Patryka Procka, Macieja Wierzbickiego, Tomasza Foszmańczyka, Bartłomieja Kalinkowskiego oraz Tomasza Mokwy nie zostaną przedłużone. 

Ponadto okres wypożyczenia zakończył występy w GieKSie Oktawiana Skrzecza oraz Kamila Słabego.

Jak podkreślił dyrektor sportowy Tadeusz Bartnik, są to pierwsze decyzje i kolejne czekają nas w najbliższych dniach. 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

23 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

23 komentarze

  1. Avatar photo

    Sk

    4 czerwca 2018 at 16:35

    Kaminski midzierski zejdler nowak raus!

  2. Avatar photo

    Oleg

    4 czerwca 2018 at 16:47

    Albo do tego Kamiński, Zejdler, Midzierski, Nowak i Frańczak albo JANICKI, BARTNIK i reszta goroli WON !!

  3. Avatar photo

    kejta

    4 czerwca 2018 at 18:04

    Kaminski, Zejdler, Nowk out out out !!!

  4. Avatar photo

    misiek

    4 czerwca 2018 at 18:14

    Czy tylko ja mam jakieś deja vu? Przecież już wymienialiśmy skład i to nawet nie raz. Tylko kogo zatrudnią na ich miejsce, znowu tych co się nie łapią w innych klubach?

    Jeśli myślicie że w ich miejsce przyjdą lepsi to obym się mylił ale to są mrzonki i fantazje. Bez sponsora, bez kasy, bez stadionu… z czym do ekstraklasy?

    Nawet jakbyśmy w tym sezonie awansowali to gdzie byśmy grali? Kto by wyłożył kasę na wzmocnienia? Tu należy zespół budować ale z fundamentami. Jak to jest że Tychy było stać na stadion, Zabrze było stać na stadion, wiele innych miast… a w Katowicach od 10 lat są plany… Taka nasza rzeczywistość pierwszoligowa…

  5. Avatar photo

    Marcin

    4 czerwca 2018 at 19:52

    Akurat Foszmańczyk fajnie odgrywał i rozgrywał.. A Abramowicz w wywiadzie dla polsat sport widać że miał wywalone czy zostanie w Katowicach. Stwierdził że kontrakt ma do końca czerwca i z wypowiedzi wynikało że ma w dupie Katowice !!!!

  6. Avatar photo

    Mecza

    4 czerwca 2018 at 20:14

    Jedyny minus że po tych czystkach ewentualni nowi będą zaporowe żądania stawiać wiedząc że mamy nóż na gardle i musimy ich brać.

  7. Avatar photo

    Bartolo

    4 czerwca 2018 at 21:46

    Kto przyjdzie za nich ?? Ano tacy sami…starzy „wyjadacze”,którzy wiedzą jak „zrobić” mecz.Bo tacy w GKS są potrzebni!! Żeby robić takie wałki,jak robią to trzeba „doświadczonych”,znanych w światku piłkarskim(przestępczym!) sabotażystów, i tacy są co sezon sprowadzani..dokładnie w tym celu..Grzegorz P.,Grzegorz G., Mateusz K.,Tomasz F., Sławomir D.,Sebastian N.,Adrian F., Wojciech K.,Tomasz M.i tak dalej i dalej można by wymieniać..a to i tak tylko pionki w grze.

  8. Avatar photo

    supporterwnc

    4 czerwca 2018 at 22:00

    Dobre decyzje. Może być jednego (Skrzecza), nieco bardziej żal niż innych, ale ogólnie popieram.
    Cyt. misiek: „Jeśli myślicie że w ich miejsce przyjdą lepsi to obym się mylił ale to są mrzonki i fantazje”
    Nie licze na lepszych, ani na awans- tylko ambicja i walka- najlepiej młodzieżą. To mi wystarczy, zeby przychodzić na B1. Mi nie jest potrzebna Extraklasa- chce widzieć zaangażowanie i ekipę, za którą nie będe się wstydził.
    Wolę przegrać, ale po meczu wstać, bić brawo za walkę i czekać, aż ostatni wejdzie do tunelu, niż piać bezkrytycznie z zachwytu i jarać się możliwością bycia liderem na papierze. Liderami mają być na boisku i w życiu, tylko silnie ukształtowane charaktery nie zesrają się w ostatnich meczach sezonu.
    Aha i nie pompujcie balonika- to już jest śmieszne! Luzie, jaki awans? Za 2-3 lata, może- jak znajdziemy odpowiednich ludzi. Sporo szczęścia potrzebujemy.

  9. Avatar photo

    Hanys

    4 czerwca 2018 at 22:13

    Potrzebujemy sponsora ze sporą kasą na awans, a tak …

  10. Avatar photo

    potf

    4 czerwca 2018 at 23:19

    Poczobut, Błąd, Klemenz, Mączyński. Ich bym zostawił. Reszta wyjazd.

  11. Avatar photo

    PołudnioweK-ce

    5 czerwca 2018 at 01:05

    Kto przyjdzie zobaczymy..teraz to chce widzieć drużyne przez duże D..Cieżki bardzo ciężki sprzęt na Bocheńskiego i mase robotników..

  12. Avatar photo

    misiek

    5 czerwca 2018 at 08:04

    Zgadzam się z Tobą supporterwnc. Niestety w ostatnich latach nie udawało się ściągnąć do nas walczaków. Może tym razem się uda… 🙂

  13. Avatar photo

    Mecza

    5 czerwca 2018 at 10:20

    @supporterwnc, bardzo rozsądne podejście. Jestem ZA. Gdyby większość kibiców tak rozsądnie podchodziła do tematu a nie na zasadach marzeń bylibyśmy w innym miejscu. Jest dużo napinaczy którzy myślą o awansie. Po co nam awans jak nie będziemy mieli fundamentów, wejdźmy choćby za 4 lata ale z drużyną której nie będziemy musieli się wstydzić i wymieniać całej po awansie. Ja chcę normalności a ektraklasa nie jest mi do tego potrzebna. W 3,4 lidze było większe utożsamianie się z klubem niż teraz a Ex może to zmienić tyko a chwilę a nie o to chodzi.

  14. Avatar photo

    Irishman

    5 czerwca 2018 at 11:06

    Nie rozumiecie, że my kibicowsko tracimy z roku na rok w tej p… I lidze. To jest ZABÓJCZE i SZKODLIWE myślenie dla katowickiej piłki. Jeśli Wam wystarczy półamatorskie kopanie piłki (byle było ambitnie) to sobie chodźcie na Rozwój albo Podlesiankę, ewentualnie na mecze AMG. Na Bukowej to nie przejdzie i nie można się na to zgodzić!

    Konsekwencją takiego myślenia jak proponujecie jest dalszy i coraz większy spadek frekwencji na meczach , brak szans na pozyskanie sponsora strategicznego, brak motywacji dla miasta, aby inwestowało w stadion i w ogóle w sekcję piłkarską. To jest w perspektywie śmierć katowickiej piłki, bo tym właśnie będzie sprowadzenie jej do roli szkółki piłkarskiej – obecnie dla Górnika i Piasta, w przyszłości dla Tych, a może i Zagłębia jeśli za Brynicą będą potrafili mądrze wykorzystać ten awans, który zrobili. Za 4 lata? Za 4 lata to chorzowscy wstaną z kolan i awansują do Ex, gdzie będą się bić z innymi możnymi śląskiej piłki, a my na to będziemy ze smutkiem patrzeć, z perspektywy małego klubiku, wspominając lata 80-te i 90-te.

    Krótko mówiąc, moim zdaniem takie podejście to SABOTAŻ!!!

  15. Avatar photo

    Irishman

    5 czerwca 2018 at 11:17

    Przykładem na to, że wcale nie trzeba jakichś wielkich podstaw jest awans Sandecji i Zagłębia. Wystarczy mądrze to wszystko poukładać.
    I wcale to się nie musi skończyć jak w Nowym Sączu, gdzie ten awans najzwyklej na świecie zmarnowano. Wystarczy sobie poczytać co tam się działo przez rok!
    My mamy stadion spełniający wymogi Ex i możemy na nim grać, do czasu aż powstanie nowy, mamy kibiców oraz marketing na ekstraklasowym poziomie, mamy rozwijające się szkolenie młodzieży. Więc nie pieprzcie, że nie mamy podstaw!!!
    Brakuje nam tylko sukcesu sportowego, aby to wszystko ruszyło do przodu i NATYCHMIAST ustawiło nas w roli średniaka ekstraklasy, z perspektywami na dalszy rozwój.

  16. Avatar photo

    Irishman

    5 czerwca 2018 at 11:29

    Ale też nie chodzą z głową w chmurach, żyjąc przeszłością! Dziś wychodzą lata zaniedbań i błędów! Nawet tych całkiem niedawnych, jakim było wycofanie rezerw, czy podpisanie bezsensownych kontraktów z niektórymi piłkarzami.
    Ale też nie gadajcie, że trzeba CZTERACH LAT(!!!!!), aby to wszystko ogarnąć! No ludzie!!! Przecież w Sosnowcu to ogarnęli w rok, a organizacyjnie wydaje się, że są za nami! Tylko trzeba chcieć i zacząć radykalne, odważne, szybkie zmiany w sferze sportowej! A nie zgadzać się, żeby przez kolejne lata nasz klub był spokojnym miejscem, gdzie można sobie spokojnie, bezstresowo i dostatnio wegetować za miejskie pieniądze! BO TO JEST WŁAŚNIE NIEGOSPODARNOŚĆ I NIEWYKORZYSTANIE SZANSY NA PROMOCJE KATOWIC!!!

  17. Avatar photo

    Robson

    5 czerwca 2018 at 11:54

    Irishman nie zawsze się z Tobą w 100% zgadzam ale ostatni wpis wyjąłeś mi z ust ! Jakie znowu 4 lata ?! Co to za pierdolenie ! Awans musi być w najbliższym sezonie i to bez dyskusji ! Jak patrzę na drużyny to nikt nie jest bardziej gotowy na to organizacyjnie niż my. W sumie to widzę tylko 4 kandydatów do awansu i nie chcę słyszeć dziwnych tłumaczeń prezesa który nic kompletnie nie robi ja nie wiem po co on tam jest ? jeśli po kilku kolejkach będzie coś nie tak to pierwszy powinien się poddać dymisji !

  18. Avatar photo

    Mecza

    5 czerwca 2018 at 12:08

    @Irishman, napisałem choćby 4 lata. Nie wiem ile to może zająć, może 6lat? może rok? Na pewno nie można robić tego awans na wariackich papierach a tak kadra była budowana rok temu po nieudanym PIERWSZYM podejściu aby awansować.

  19. Avatar photo

    Mecza

    5 czerwca 2018 at 12:38

    Wy pierdolicie znowu o awansie, dlaczego Opole, Częstochowa prawie z marszu mogły awansować ale zjebały wiosnę bo przekombinowali. Dlaczego w 2 lidze beniaminkowie z marszu prawie w komplecie awansowali do 1? Bo kurwa mieli wszyscy zgrane ekipy które wiedzą jak wygrywać bo awans leszcz nie zrobi. To samo się dotyczy Górnika, był zaprogramowany na 3 punkty i to już bez znaczenia czy 1 czy ekstraklasa. Pomarzyć można, gdyby ktoś wyłożył powiedzmy 50mln na transfery, czy wy dalibyście głowę że będzie awans? Nie a tym bardziej z tym budżetem który będzie – JEDEN Z WIELU TAKI SAM W 1 LIDZE ale z tą różnicą że u nas są zgliszcza a w Tychach, Częstochowie pewnie Termalice gotowe zespoły aby punktować. Z czym do ludzi? Tylko marzyć nam zostaje.

  20. Avatar photo

    Irishman

    5 czerwca 2018 at 14:08

    @Mecza, co Ty gadasz o Górniku? Górnik miał gotową pakę na awans????
    Przecież oni dopiero podczas rundy jesiennej, najpierw lizali rany po spadku, a potem budowali tą ekipę, m.in. pozbywając się gwiazdorów.
    A Sosnowiec? Też miał gotową drużynę na awans?

    Tylko tam byli ludzie, którzy nie pieprzyli o jakichś planach dwuletnich tylko robili ten awans! Tam nie pieprzyli, że zimą nie da się zrobić transferów, tylko je robili. Tam nie cackali się z zawodnikami, którzy mieli obowiązujące kontrakty tylko się ich pozbywali jeśli nie pasowali.

    A Ty pieprzysz, że trzeba spokojnie dać pracować, choćby 4 czy 6 lat!!!

  21. Avatar photo

    Mecza

    5 czerwca 2018 at 14:26

    Tak, Górnik po spadku miał gotową pakę na awans, tylko że trener od początku nie postawił na tych co trzeba, ale wszystko w obrębie kadry i tylko uzupełnienia (akurat z Angulo mieli farta). Sosnowiec nie był lepszy piłkarsko od GKS (nie mylić potencjału z tym co pokazuje się na boisku) Kogo to wina, że motywacja u nas kulała w porównaniu z Sosnowcem? Generalnie odchodzimy od tematu. Powtórzę tylko, że u nas są zgliszcza a nie wiem czy już dotknęliśmy dna. Jakbym miał postawić pieniądze: awans lub spadek, postawiłbym spadek. Taka jest moja realna ocena.

  22. Avatar photo

    KKOLEGA

    5 czerwca 2018 at 14:29

    Panowie napiszcie listę kogo byście widzieli w gieksie, i dajcie ją prezesowi.

  23. Avatar photo

    misiek

    5 czerwca 2018 at 18:02

    Panowie, jak my będziemy co sezon/dwa wymieniać skład to nigdzie nie zajedziemy. Jakiś trzon musi być. Gdzie zgranie będzie… Pokazali to możni tego świata… Czy PSG zdobyło Lige Mistrzów? Chociaż wpakowali mase kasy w trasfery? Takich przykładów można mnożyć.
    Wiem że powiedzie gdzie porównanie PSG do 1 ligi. Wiem… nie ma… ale jedno jest pewne. Nie da się wymieniać składu i oczekiwać sukcesów od ręki już w pierwszym sezonie. Cuda się zdarzają ale to raczej rzadkie przypadki i dotyczą sytuacji gdzie nowi są o niebo lepsi od wcześniejszych a na to nie mamy co liczyć.

    Tak więc przychylam się do głosu ludzi którzy mówią o fundamentach. Awansować jest łatwiej niż się utrzymać a potem z rozpędu zlecieć jak Ruch czy Łęczna albo jeszcze gorzej zbankrutować jak Widzew i startować od 0…

    To co mówi serce to jedno ale to co mówi ekonomia to niestety zupełne co innego.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Nie schodźcie z obranej drogi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Co GKS Katowice wraca na swój stadion po nieudanym wyjeździe to wygrywa. Podobnie było tym razem. Po wysokiej porażce w Szczecinie (choć zbyt wysokiej patrząc na samą grę), katowiczanie mieli zmierzyć się z walczącą o życie Puszczą Niepołomice.

W końcówce sezonu takie mecze zawsze są trudniejsze niż – po pierwsze wcześniej, a po drugie – niż wskazywałaby na to tabela. Zazwyczaj drużyny z dołu się po prostu budzą – wcześniej czy później. Nie zawsze i nie wszystkie – te które pobudki nie zrobią lub nie zrobią jej odpowiednio wcześnie – spadają z ligi. Mamy w tym sezonie aż nadto przykładów. Obudziła się Korona – na samym początku rundy wiosennej – i dziś jest praktycznie pewna utrzymania. Niedawno na wysokie obroty wskoczył Radomiak – i choć przegrał ostatnio dwa mecze – również ma niezłą pozycję w tabeli, a przecież startowali od 0:5 do przerwy w Białymstoku. Skazywane na pożarcie Zagłębie Lubin wygrało dwa mecze i znacząco poprawiło swoją sytuację. A Śląsk Wrocław? Ci to dopiero zaczęli grać. Zagrzebani na ostatnim miejscu, pod wodzą Alana Simundzy zaczęli punktować aż miło i po wielu, wielu kolejkach w końcu osiemnaste miejsce opuścili i są na styku jeśli chodzi o bezpieczną strefę!

Zamieszana w walkę o utrzymanie Puszcza również czeka na to przebudzenie. Był jeden moment, w którym wydawało się, że podopieczni Tomasza Tułacza wskoczyli na właściwe tory. Mowa o wygranej w Gdańsku 2:0. Ta wygrana z zespołem z dołu tabeli, ale też dobrze wówczas grającą Lechią, była pewna i wydawało się, że Puszcza może stać się takim Radomiakiem czy Koroną. Nic z tych rzeczy. Co prawda potem zdarzyło się jeszcze zwycięstwo z Piastem, ale poza tym było słabiutko. Sytuację mógł też trochę uratować Puchar Polski, gdzie niepołomiczanie wygrali na Konwiktorskiej, ale potem Pogoń zmiotła ich w półfinale. Tym motywacyjnym drygiem mógł być też uratowany w doliczonym czasie gry z Rakowem remis. Nie wyszło. Puszcza przegrała w Katowicach i choć jest minimalnie nad kreską, czeka ich niebywała i ciężka batalia o pozostanie w lidze. Za tydzień grają z niezłym Radomiakiem, potem mają Pogoń i Lecha, będą też bezpośrednie potyczki ze Stalą i Śląskiem. Oj, nie będzie u Żubrów nudno.

To jednak problemy naszych ligowych rywali. GieKSa z tą walczącą o życie drużyną sobie poradziła i to przegrywając do przerwy. Nawet trener Tułacz – zasadniczo nieszczędzący swoim podopiecznym słów krytyki – dziwił się, że nie było aż takiej determinacji. Za to w Lidze Plus eksperci mówili, że z Puszczą narzucającą swój styl gry, przejąć tę rolę jest trudno – a GieKSie się to udało. Nie da się ukryć, katowiczanie zdominowali rywali i w tym kontekście był to jeden z najlepszych meczów w tym sezonie – no, powiedzmy druga połowa, bo do pierwszej można się przyczepić.

To był pierwszy mecz w obecnych rozgrywkach, w którym GieKSa przegrywała i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 28. kolejce. Dla porównania powiedzmy, że w ostatnich pięciu meczach poprzedniego sezonu, taka sytuacja miała miejsce… trzy razy (z Polonią, Tychami i Wisłą). Dlatego nawet jeśli taka sytuacja zdarza się raz na jakiś czas, to jednak tyle meczów bez odwrócenia ich losów to sporo. W drugą stronę mieliśmy to trzy razy – z Legią, Koroną i Motorem. A jedynymi drużynami, które pozostają bez przechylenia szali na swoją korzyść są Piast, Puszcza, Śląsk, Lechia.

Żeby dołożyć łyżeczkę dziegciu co do wczorajszego spotkania, to trzeba przyznać, że do pewnego momentu aspirowało ono do jednego z najbardziej frustrujących w tym sezonie. Mam tu na myśli taką niemoc, pewnego rodzaju bezsilność, która – wydawało się – może mieć miejsce. Bo jak przegrywaliśmy wysoko, to GieKSa była ewidentnie słabsza. Jak przegrywaliśmy mecze, których nie powinniśmy przegrać, bo graliśmy dobrze, była irytacja i złość. Ale wczoraj to było jeszcze coś innego. GieKSa niby atakowała, niby stwarzała sytuacje, ale ostatecznie wszystko szło w ręce Komara, ewentualnie było niecelne, tak jak strzał Dawida Drachala z początku meczu. Dodatkowo było widać dużą determinację i dynamikę. To nie był chodzony mecz. Z jednej strony można było myśleć, że taka gra daje szansę na pozytywny rezultat, z drugiej te wykończenia były dość mizerne. No i przede wszystkim Puszcza prowadziła po naszym dość dużym błędzie. Więc trzeba było zdobyć nie jedną, a dwie bramki. Niewiadomą było, jak się to wszystko potoczy.

Ta łyżka dziegciu się zdematerializowała, bo ostatecznie GKS w drugiej połowie grał podobnie jak w pierwszej, a dodatkowo wzmocnił ten sposób gry i w końcu zaczęło wychodzić. Czyli wchodzić. Trzy bramki zdobyte po przerwie mają swoją wymowę. Najpierw Alan Czerwiński dosłownie wypatrzył Sebastiana Bergiera, który po prostu nie mógł tego zmarnować. Potem swoje firmowe zagranie zaliczył Bartosz Nowak i Bergi a la „Franek – łowca bramek” (skoro jesteśmy już przy wiślackich porównaniach trenera) podcinką trafił do siatki. Mało się mówi o trzecim golu, a to co zrobił Marcin Wasielewski przecież było bardzo klasowe. Minął rywala delikatnym podbiciem piłki, a potem to podbicie powtórzył nad bramkarzem, wystawiając piłkę do pustej bramki. To było doprawdy doskonałe i jeśli mówimy o Tsubasie Dawida Drachala w jego kapitalnej akcji w pierwszej połowie, to nie można tego japońskiego bohatera kreskówek nie przyrównać do Wasyla, przy czym Wasyl zrobił to błyskawicznie, a nie jak Tsubasa biegł z piłką przez boisko przez pół odcinka okrążając niemal całą kulę ziemską 😉

Swój sposób gry – to było coś, co trener powtarzał w rundzie jesiennej. Można powiedzieć, że jesienią to wychodziło w bardziej spektakularny sposób, choć nadal musimy pamiętać, że dawało to mniej punktów niż obecnie. Ale pod względem wizualnym, spotkanie z Puszczą rzeczywiście pokazało bardzo dużą dominację nad rywalem.

GieKSa jest w środku tabeli dlatego, że… nie zawsze nam wychodzi. Bartosz Nowak ma potencjał na to, by dawać jeszcze więcej. I ostatecznie coś mu w tych meczach zawsze wyjdzie – jakieś idealne podanie i asysta – bo to po prostu bardzo jakościowy zawodnik. Ale tu może być jeszcze lepiej. Sebastian Bergier nastrzelał już trochę tych bramek, ale ich też może być jeszcze więcej. Coraz lepiej prezentuje się Dawid Drachal i jakby tylko udało się wyciągnąć go z Rakowa, byłoby doskonale, bo ten zawodnik to bardzo duży talent. Naprawdę w tej drużynie drzemie spory potencjał. Na ten moment jest bardzo dobrze. A może być jeszcze lepiej. Tylko prośba do trenera – nie schodźcie z obranej drogi. Wychodźcie z założenia, że rozwój jak najbardziej, ale lepsze czasem jest wrogiem dobrego. Można i trzeba ulepszać i poprawiać, ale nie na siłę. Naprawdę jest dobrze.

Osiągnęliśmy magiczną granicę 38 punktów. Można już mieć absolutnie spokojną głowę. GieKSa w przyszłym sezonie będzie grać w ekstraklasie i dalej sławić Katowice w ligowej piłce. Nie mogliśmy sobie wymarzyć na początku sezonu – a już zwłaszcza po pierwszej kolejce z Radomiakiem – w jakim miejscu będziemy na sześć kolejek przed końcem. Pięknie.

A Dawid Abramowicz, ani żaden inny Craciun czy Atanasov nie okazali się Kojiro 😉

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Budujemy nową twierdzę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W dzisiejszym spotkaniu nasza drużyna pokonała 3:1 Puszczę Niepołomice. Zapraszamy na drugą galerię z tego meczu, którą przygotował dla Was Kazik.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Z Puszczą Piotr Rzucidło

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Najbliższe spotkanie GieKSy poprowadzi Piotr Rzucidło. Jego asystentami będą Marcin Lisowski i Tomasz Niemirowski. Sędzią technicznym będzie Rafał Rokosz. Arbitrami VAR będą Szymon Marciniak i Tomasz Listkiewicz.

Piotr Rzucidło swoją sędziowską karierę rozpoczął w sezonie 2015/16 w 3. lidze i na tym poziomie pracował aż do sezonu 2021/22 kiedy to zadebiutował w 2. lidze. W kolejnych rozgrywkach poprowadził swój pierwszy mecz na zapleczu Ekstraklasy, a na najwyższym poziomie rozgrywkowym zadebiutował w bieżącym sezonie.

W sezonie 2024/25 Piotr Rzucidło poprowadził do tej pory 1 mecz towarzyski reprezentacji młodzieżowych, 1 mecz CLJ, 1 mecz w 3. lidze, 1 mecz w Pucharze Polski oraz 12 spotkań w 1. lidze. W Ekstraklasie poprowadził 2 mecze, w których pokazał 11 żółtych kartek, 1 czerwoną po dwóch żółtych i podyktował 1 rzut karny.

Mecze GieKSy, które poprowadził Piotr Rzucidło:

Sezon 2023/24
Wisła Płock – GKS Katowice 2:1 (3 żółte kartki, rzut karny wykorzystany przez Jędrycha)

Bilans: 0 zwycięstw, 0 remisów, 1 porażka. Bramki 1:2.

Raport kartkowy

Rafał Górak nie będzie mógł skorzystać z Mateusza Kowalczyka, który w Szczecinie obejrzał 4. żółtą kartkę w sezonie.

Oskar Repka – 5 ŻK
Mateusz Kowalczyk – 4 ŻK
Adrian Błąd – 3 ŻK
Borja Galán – 3 ŻK
Lukas Klemenz – 3 ŻK
Märten Kuusk – 3 ŻK
Marcin Wasielewski – 3 ŻK
Sebastian Bergier – 3 ŻK
Alan Czerwiński – 2 ŻK
Arkadiusz Jędrych – 2 ŻK
Aleksander Komor – 2 ŻK
Mateusz Mak – 2 ŻK
Adam Zreľák – 2 ŻK
Bartosz Nowak – 1 ŻK
Filip Szymczak – 1 ŻK
Dawid Kudła – 1 ŻK
Grzegorz Rogala – 1 ŻK

Pogoda

Nie przewiduje się opadów deszczu, prognozowana temperatura w trakcie meczu to 14 stopni Celsjusza przy zachmurzonym niebie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga