GKS Katowice jutro zagra swoje czwarte spotkanie w tym sezonie. W pierwszym wyjeździe zmierzyliśmy się z beniaminkiem – ŁKS Łódź, tym razem przyjdzie nam stanąć naprzeciw spadkowicza z Ekstraklasy – Sandecji Nowy Sącz.
Nasz swego czasu standardowy i stały rywal w pierwszoligowej rzeczywistości w cuglach wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej nieco ponad rok temu. I mimo tylko jednosezonowego pobytu w niej, nie można powiedzieć, że zespół przyniósł wstyd. Owszem – sześć zaledwie zwycięstw na kolana nie powaliło, ale jednak wygrane w Białymstoku, Gdańsku, remisy z Legią czy Lechem zapadną kibicom z Nowego Sącza na długo.
Po prawdziwej rewolucji kadrowej obecne rozgrywki rozpoczęły się dla piłkarzy Tomasza Kafarskiego bardzo słabo. Po uratowanym w samej końcówce remisie w Chojnicach, przyszła porażka 0:1 w Opolu i remis 0:0 w Głogowie. Pewną zapowiedzią tej postawy mógł być jeden ze sparingów przedsezonowych, kiedy to nowosądeczanie przegrali z ukraińskim drugoligowcem Ruchem Winniki aż 1:7. Fakt, że Sandecja grała w rezerwowym składzie.
GieKSa rozkręca się z meczu na mecz. Po beznadziejnym spotkaniu z Podbeskidziem i niezłym w Łodzi, przyszedł momentami bardzo dobry pojedynek z GKS Tychy. Nadal jednak jesteśmy na debecie punktowym, bo cztery punkty na dziewięć możliwych nie są może dorobkiem tragicznym, ale czas zacząć punktować bardziej. Postawa z pierwszej połowy derbowego pojedynku napawa optymizmem i jeśli katowiczanie będą zmierzać w tym kierunku, to może powstać naprawdę fajna drużyna.
W Katowicach jeszcze nikt nie pauzuje za kartki, ale zagrożony absencja jest Bartłomiej Poczobut, który w trzech meczach obejrzał trzy żółte kartki. Zawodnik musi więc mieć się na baczności, by nie wykluczyć się z pojedynku z Wigrami Suwałki za tydzień.
Dwa sezony temu GKS Katowice wygrał na wyjeździe 1:0 po samobójczym trafieniu Bartkowa, u siebie natomiast katowiczanie polegli 0:1 po golu Pitera-Bucko. Po tamtym spotkaniu Sandecja na cztery kolejki przed końcem miała 7 punktów przewagi nad trzecim miejscem i szansy tej nie wypuściła z rąk.
Przewidywany skład GKS:
Pawełek – Lisowski, Kamiński, Remisz, Frańczak – Tabiś, Poczobut, Piesio, Michalik, Błąd – Rumin.
Sandecja Nowy Sącz – GKS Katowice, sobota 11 sierpnia 2018, godz. 19.10
Najnowsze komentarze