Dołącz do nas

Piłka nożna

[8 KOLEJKA] Liga dwóch prędkości

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Rozegrane do tej pory spotkania pokazują, że mamy do czynienia z ligą dwóch prędkości. Z jednej strony Raków, który gra konsekwentnie i wygrywa mecz za meczem. Z drugiej strony peleton drużyn, które zmieniają się na pozostałych miejscach w czołówce praktycznie co kolejkę. Zapraszam na podsumowanie 8. kolejki.

Trudno skomentować to, co się stało w Chojnicach. Strzelony gol na początku spotkania autorstwa Błąda spowodował, że mogliśmy zagrać z ulubionej pozycji wszystkich drużyn na polskich boiskach, czyli kontry. Dwa gole Chojniczanki, w tym jeden w ostatniej akcji meczu spowodował, że wyjeżdżamy bez punktu. Obie drużyny kończyły spotkanie w osłabieniu z powodu czerwonych kartek otrzymanych w końcówce. Drużyna z Chojnic wygrała z GKS-em po raz pierwszy w historii. Gole dla gospodarzy zdobyli Zawistowski i Mikołajczak.

W Opolu Odra odniosła przekonujące zwycięstwo nad Chrobrym. Dwa gole dla gospodarzy zdobył Rafał Niziołek, jednego Janus. Goście kończyli piątkowy mecz w osłabieniu. Odra przełamała się i wygrała pierwsze spotkanie po dłuższej przerwie, natomiast Chrobry ciągle gra w kratkę notując wszystkie możliwe rezultaty. Oba zespoły plasują się w dolnej części tabeli.

Wigry odniosły trzecie kolejne zwycięstwo z rzędu. W zeszłym sezonie wygrana na Bukowej tchnęła w ten zespół nowego ducha. W obecnym odmiana nastąpiła po porażce na naszym stadionie poniesionej w słabym stylu. Garbarnia przegrała trzecie spotkanie z rzędu i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

Raków po dwóch bramkach Lewickiego w drugiej części meczu pokonał Stomil. Drużyna trenera Kieresia poniosła trzecią porażkę z rzędu i zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową. Lewicki mógł skompletować hattricka, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Raków wygrał piąte spotkanie z rzędu, w każdym zachowując czyste konto. Fenomenalna seria zespołu trenera Papszuna pozwala na komfortowe prowadzenie w tabeli.

Bytovia ciągle pozytywnie zaskakuje. W wyjazdowym meczem z ŁKS-em prowadziła już 3:0 i dowiozła zwycięstwo do końca mimo utraty dwóch bramek. Zespół z Bytowa regularnie punktuje, co pozwala dotrzymywać kroku czołówce i do tej pory poniósł tylko jedną porażkę. Bramki dla Bytovii zdobyli Letniowski i Jaroch, a także Rozwandowicz, który skierował piłkę do własnej bramki. Dla gospodarzy trafili Widejko i Kujawa. ŁKS z 10 punktami zajmuje miejsce w dolnej części tabeli.

Trwa dramatyczna passa niecieczan. Drużyna trenera Zielińskiego przegrała cztery z ostatnich pięciu meczów i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Termalica przegrała w wyjazdowym spotkaniu z Jastrzębiem 2:4 mimo prowadzenia 2:1 po golu do szatni. Drużyna trenera Skrobacza znajduje się w bardzo dobrej formie i wygrała trzy z ostatnich czterech meczów. Po dwa gole dla gospodarzy zdobyli Adamek i Szymura, który udanie egzekwował rzuty karne. Dla gości bramki strzelili Miković i Kupczak.

W Tychach miejscowy GKS pokonał w minimalnym wymiarze Wartę Poznań. Gospodarze w pięciu ostatnich spotkaniach ponieśli tylko jedną porażkę i mają na koncie 12 punktów. Warta poniosła trzecią porażkę z rzędu. Słabsza forma drużyny zbiegła się ze szczęśliwie zakończonymi zawirowaniami właścicielskimi.

Puszcza po szalonym meczu pokonała Podbeskidzie 3:2. Gospodarze objęli prowadzenie, jeszcze przed przerwą przegrywali, ale potrafili odwrócić losy spotkania i po golu w 85. minucie mogą cieszyć się z trzech punktów. Bramki dla Puszczy zdobyli Szczepaniak, Stawarczyk i Drzazga. Dla Podbeskidzia trafili Šabala i Sierpina. Obie drużyny z 11 punktami plasują się w środku stawki.

Sandecja nie zwalnia tempa. Na własnym boisku pokonała Stal Mielec 2:0 i pozostała na pozycji wicelidera. Obie bramki padły w drugiej części gry. Gole dla gospodarzy strzelili Małkowski i Gabrych. Stal pozostaje z 10 oczkami na koncie i zajmuje miejsce w dolnej części tabeli.

 

8. Kolejka – 31 sierpnia – 1 września

 

Odra Opole – Chrobry Głogów 3:0

Wigry Suwałki – Garbarnia Kraków 2:1

Raków Częstochowa – Stomil Olsztyn 2:0

ŁKS Łódź – Bytovia Bytów 2:3

GKS 1962 Jastrzębie – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:2

Chojniczanka Chojnice – GKS Katowice 2:1

GKS Tychy – Warta Poznań 1:0

Puszcza Niepołomice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2

Sandecja Nowy Sącz – Stal Mielec 2:0

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga