Tydzień przerwy na ochłonięcie po zabójczym ciosie wyprowadzonym przez Jastrzębie kończymy rozpoczęciem nowej kolejki. Dzisiaj grane będą dwa mecze. Chciałbym napisać, że nieistotne dla nas, ale szydercy powiedzą, że gramy o utrzymanie, więc potyczki zespołów z dołu tabeli powinni nas interesować. Jutro najciekawszymi meczami dla układu tabeli będą pojedynki Sandecji ze Stalą Mielec oraz wyjazdu Niecieczy do Jastrzębia. Pozostaje nam kibicować za remisami i przegraną Niecieczy, która znajduje się w podobnej sytuacji jak my. Rzec można nawet, że w jeszcze gorszej, bo personalnie są od nas silniejsi i bardziej doświadczeni.
Nie będzie w tej kolejce typu na GieKSę. Niestety gramy jak patałachy, a światła w tunelu nie widać. Jedziemy do Chojnic, które określę eufemizmem „podejrzane”. Problem w tym, że na nas się na pewno zmobilizują. Podobają mi się żartobliwe stwierdzenia, że Chojnice tak się zepną, że nie wytrzymają presji, wszak mają w składzie jednego gagatka, który u nas też nie wytrzymał. Nie do końca jednak wiadomo czy była to presja, czy raczej celowe „podejrzane” działania.
W naszej ekipie skoro problemów, czyli tak naprawdę stara dobra, od 15 lat, GieKSa. Przegrywamy, a jasnej diagnozy nie ma. Pojawiają się teorie spiskowe o atmosferze w drużynie. Portal Weszło wietrzy spiski w postaci złego podejścia trenera Paszulewicza. Ciężko powiedzieć. Na przestrzeni lat zetknęliśmy się ze wszystkimi możliwymi informacjami na temat przyczyn niepowodzenia w Katowicach, ale nie ma ani jednej osoby, która postawiła trafną diagnozę. Wymieniliśmy piłkarzy, prezesów, trenerów, a problem jest dalej.
W tej kolejce zagram statystyczne przełamanie. Jest to coś, po co czasami sięgam, a w co część ludzi nie wierzy lub nie dopuszcza do myśli. Zagraliśmy 7 kolejek o niskich wynikach. Nie został podyktowany żaden rzut karny, a liczba strzałów w słupki i poprzeczki była spora. Oczywiście nie gramy przesadnie ofensywnie, ale okazje do zdobycia gola stwarzamy. Z drugiej strony, gramy słabo w obronie, a Pawełek ratował nas wielokrotnie od straty punktów i bramek. W mojej ocenie prędzej Pawełek nie będzie w stanie nas uratować, niż obrona zagra w końcu dobry mecz.
Podobna sytuacja statystyczna ma miejsce w przypadku Chrobrego Głogów. Niskie wyniki, połączone z jednym meczem, gdzie obie drużyny strzeliły gola. Tak samo, jak w przypadku GieKSy, seria siedmiu meczów bez przynajmniej trzech goli. W bramce Głogowa „elektryczny” Abramowicz, któremu co jakiś czas zdarzy się mecz, gdzie obroni tylko strzały zmierzające na niego.
Nieciecza gra w Jastrzębiu, które u siebie jeszcze nie wygrało, ale trzy kolejne mecze zagra w domu. Po Niecieczy będą grali z Garbarnią i Olsztynem i w tych meczach upatrywałbym szansy na zwycięstwo. Uważam, że jutro Nieciecza wygra z Jastrzębiem, ponieważ ma lepszy skład i większe doświadczenie. Wyniki Niecieczy zaskakują, ale jakkolwiek śmiesznie, po siedmiu kolejkach, by to nie zabrzmiało, Termalica grała z drużynami z miejsc 1, 2, 3, 4, 5, 8 i 9. Co przemawia przeciw typowi to fakt, że znowu zachodzi ryzyko, że zagrają przeciwko trenerowi… lub mają podobną sytuację jak my, gdzie skład jest, ale nie ma atmosfery. Niemniej przy takim składzie nawet przy braku atmosfery trzeba w końcu zapunktować. Pamiętajmy, że piłkarze muszą zadbać o swoje pieniądze i niezwykle rzadko zdarza się, że mocny kadrowo zespół pozwala sobie na takie serie porażek, jakie notuje obecnie Nieciecza. Bezpiecznie będzie dla nich, jak teraz wygrają, a presje w kierunku trenera można wytworzyć w inny sposób, niekoniecznie na wyjeździe.
Moje typy:
GieKSa – w meczu padną przynajmniej 3 bramki @ 2,03
Odra Opole – Chrobry Głogów – obie drużyny strzela gola i liczba goli będzie większa niż 2.5 @ 2,28
Nieciecza – wygrana @ 2,57
Najnowsze komentarze