Spotkanie w Tychach to już historia. GKS po raz kolejny przegrał i na cztery ostatnie spotkania z tyszanami, tylko raz udało się zremisować, reszta to porażki. Jutro jednak gramy z ŁKS, więc czas po raz ostatni wrócić do meczu przy Edukacji i… zapomnieć.
1. Tychy to najbliższy wyjazd w tym sezonie. Dzięki temu nie tracimy mnóstwa dnia, można zarówno dość późno wyjechać, jak i wcześnie wrócić. To niezaprzeczalny plus, bo przecież można by pojechać do Suwałk i dowiedzieć się, że mecz został przełożony…
2. Tychy mogą też poszczycić się naprawdę super stadionem. Piszę to zawsze, ale i widoczność, i estetyka – są na wysokim poziomie. Dodatkowo miejsca dla prasy z dużą ilością gniazdek i dużymi blatami – dają jak najbardziej radę.
3. Na plus też rzadko spotykany ciepły posiłek na sali dla dziennikarzy. Zazwyczaj są to tylko kanapki i ciastka – tym razem była lasagna, tak więc można było przynajmniej to miłe wspomnienie wywieźć z obiektu…
4. Dojście do salki dla mediów jest jednak dość kuriozalne, wiedzie przez dłuuugi korytarz, który jest przedzielony kilkoma drzwiami. Naprawdę miało się wrażenie, że jeszcze jedne drzwi i dojdziemy do Bukowej.
5. Mimo to, przejście z sektora prasowego jest wygodne, szybkie i sprawne. A z salki prasowej również jest pogląd na boisko.
6. Pogląd na boisko jest nawet z toalety. Myjąc ręce można się pokusić nawet o prywatną goal line technology, bo właśnie na wysokości linii końcowej umieszczony jest ustęp.
7. Mecz… Co tu dużo gadać. Fatalny, jeśli chodzi o wynik. W Jaworznie udało nam się kilka lat temu wygrać 3:0, czym praktycznie zrzuciliśmy Tychy do drugiej ligi, ale od tamtego czasu to rywale są z reguły górą.
8. Dobrze, że w końcu kibice GKS mogli pojawić się na sektorze gości. Dzięki obecności obu młynów widowisko zdecydowanie nabrało na wartości.
9. Konferencja była prowadzona oddzielnie dla obu trenerów. Nie popisał się trener Dudek mówiąc o strzale Grzeszczyka, który nie powtórzy już takiego uderzenia. Za to trener Tarasiewicz tak się rozgadał, że pewnie mógłby i do północy.
10. Niestety Tarasiewicz nadal kontynuuje dobrą passę w meczach z GieKSą. Nie przegrał z naszym klubem od 10 lat, a rozegrał w tym czasie 9 meczów.
11. Tak, z kolejną porażką, opuściliśmy ten obiekt. Jeśli chodzi o pracę dla dziennikarzy – wzorowy. Jeśli chodzi o wyniki – przeklęty.
12. Tylko trzy gole z ŁKS!