Dołącz do nas

Hokej Wywiady

[WYWIAD] Wanacki i Fraszko po meczu z Arlanem Kokczetaw

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W pierwszym meczu finału Pucharu Kontynentalnego TAURON KH GKS Katowice przegrał z mistrzem Kazachstanu Arlanem Kokczetaw 4:2. Po meczu Tabor porozmawiał z Jakubem Wanackim i Bartoszem Fraszko.

Jakub Wanacki

GieKSa.pl: Pierwszy mecz turnieju finałowego w Belfaście za nami, niestety przegrywamy z drużyną z Kazachstanu 2:4, co zadecydowało o dzisiejszym wyniku?
Jakub Wanacki: W pierwszej tercji pojawiły się demony z polskiej ligi, daliśmy „ciała”. I tak szacunek dla wszystkich chłopaków, że przez 2 kolejne tercje goniliśmy wynik. Pierwsza tercja, małe indywidualne błędy, bo nie były to jakieś „wielbłądy”. Przy takich przeciwnikach niestety najmniejszy błąd kosztuje utratę gola. Przy pierwszej bramce mogłem podjechać bliżej przeciwnika, później nie pokryliśmy pod bramką. Te małe błędy, które w lidze przechodzą, z tak klasową drużyną nie przeszły. Nawyki z ligi polskiej nas zabiły w tym meczu, choć sądzę, że drugą i trzecią tercję przeważaliśmy, mieliśmy dużo szans, by strzelić bramkę. Jak już udało się nam wejść na optymalne obroty, wyglądało to dużo lepiej. Uważam, że nie byliśmy drużyną gorszą, nie zasłużyliśmy, by przegrać 2:4, lecz niestety najmniejsze błędy zostały wykorzystane i schodzimy z tafli pokonani.

Nie był to zły mecz w wykonaniu naszej drużyny, przed nami jeszcze dwa mecze, ale jutrzejszy z Belfast Giants, będzie chyba meczem o wszystko. Zgadzasz się?
Tak, teraz już zapominamy o dzisiejszym meczu, musimy odpocząć, dobrze zjeść, zregenerować siły na jutro. Musimy pokazać, że ostatnie zwycięstwo z Belfastem nie było przypadkiem i nikt nam wtedy nie odpuścił. Zagramy na 100% i wierzę, że wygramy.

Nie wypada nie zapytać o naszych kibiców, którzy w bardzo licznej grupie stawili się na lodowisku w Belfaście, by was dopingować. Czy czujecie to wsparcie od początku?
Jasne! Muszę się powtórzyć, bo mówiłem o tym już w listopadzie. Wielki szacunek dla tych ludzi, którzy poświęcili swój cenny czas i środki, by być tutaj. Zabierają znajomych, całe rodziny. Ciężko to opisać, po prostu klasa światowa. To nie jest wyjazd za miedzę, parę kilometrów, tylko kawał świata do przelecenia samolotem. Także z naszej strony wielkie ukłony dla kibiców, dziękujemy, że są z nami w tych gorszych chwilach, jak np. dziś po przegranym meczu.

Bartosz Fraszko

GieKSa.pl: Bartosz, w debiucie w finałach tych rozgrywek niestety po dobrej grze porażka z kazachską drużyną, Czy błędy indywidualne, czy może przespany początek meczu zadecydował o końcowym wyniku spotkania?
Bartosz Fraszko: Na pewno 3 stracone gole w pierwszej tercji. Nie możemy sobie więcej pozwolić na turniejach takiej rangi na stratę 3 goli, w tym czasie nie odpowiadając żadnym. Dopiero od drugiej tercji zaczęliśmy grać naszą grę, ale nie wystarczyło czasu.

Pierwszy mecz za nami, co dalej? Jutro zwycięstwo z Belfastem?
Ostatnio na turnieju wygraliśmy z nimi spotkanie decydujące, oni na pewno będą chcieli się zrewanżować, ale sądzę, że stać nas na pozytywny wynik. Musimy go wygrać, aby myśleć o zwycięstwie w turnieju.

Powiedziałeś, że zadecydowała pierwsza tercja i 3 stracone gole, ale wy też szybko zdobyliście dwie bramki, jeszcze było sporo czasu, by doścignąć rywala i wy mieliście takie szanse, lecz raziła nieskuteczność.
Wydaje mi się, że w decydujących sytuacjach zabrakło zimnej krwi, sytuacji mieliśmy więcej niż drużyna przeciwna, ale cóż, hokej polega na doświadczeniu. Wykazali się cwaniactwem i sprytem w decydujących momentach i zdołali strzelić o 2 gole więcej niż my.

Wejście w turniej może nie za dobre, ale to jeszcze niczego nie przekreśla?
Ważne jest to, że pokazaliśmy charakter i próbowaliśmy ,,wrócić” w tym meczu. Strzeliliśmy 2 gole, goniliśmy, nie udało się, ale postawa jest budująca i motywująca. Będzie dobrze.

Podsumowując, dzisiejszym meczem zapłaciliśmy „frycowe” na turnieju finałowym tej rangi?
Dokładnie, od początku meczu było zbyt dużo nerwowości, niepotrzebne straty, niepotrzebne kary. Od drugiej tercji graliśmy już swój hokej i postaramy się to kontynuować.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga