Banik Ostrava po okresie przygotowawczym zalicza ewidentny spadek formy. Po siedmiu spotkaniach, które zostały rozegrane na wiosnę wygrali tylko raz, dwa razy był remis i pięć razy musieli uznać wyższość rywala. Piątkowe spotkanie przeprali z drużyną zajmującą przed ostatnie miejsce w lidze i można już zacząć mówić o kryzysie.
Każdy zespół ma taki mecz, o jakim chciałby jak najszybciej zapomnieć i taki właśnie obył się w Karwine. Piłkarze z Ostravy na ten wyjazd jakby nie dojechali, na boisku byli bezradni i można ich porównać do GieKSy w Suwałkach. Ogólnie ciężko opisać to spotkanie, ponieważ tak słabej postawy Banika jeszcze nie widziałem odkąd piszę relację z ich spotkań. W pierwszej połowie oddali jeden celny strzał na bramkę tak samo, jak piłkarze gospodarzy i po czterdziestu pięciu minutach był remis 0:0. W 49. minucie Lukas Budinsky otworzył wynik spotkania, pokonując głową Jana Lustuvke po rzucie rożnym. W drugiej części spotkania piłkarze z Ostravy ani razu nie zagrozili rywalom i ciężko znaleźć jakieś pozytywy. Drugą bramkę gospodarze zdobyli w 72. minucie, gdy prostopadłe podanie przeszło przez całe pole karne i nikt go nie przeciął, wtedy Petr Galuska bez problemu wpakował piłkę do siatki Lastuvki. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, a gospodarze mieli szansę go jeszcze podwyższyć. Na ten mecz kibice Banika zamówili 800 biletów, a dostali tylko 237 i przekazali je kobietom i dzieciom. Zarząd Karwiny najpierw tłumaczył się sporym zainteresowaniem sponsorów, dlatego nie powiększyli puli dla gości, a potem rozdawał bilety na lewo i prawo tylko po to by nie dostali ich kibice Banika. Fanatycy prowadzili doping pod stadionem i oglądali spotkanie na telewizorze, który zamontowali na drabinie. Nie zabrakło również pirotechniki oraz zimnego piwka. Fanki zaprezentowały baloniadę i wywiesiły transparent ” Na was wystarczą kobiety z dziećmi”, natomiast gospodarze wywiesili transparent „górnicze derby” w asyście małej sektorówki z wizerunkiem górnika, szybu i wagonika. Skrót z tego spotkania poniżej.
Następne dwa spotkania Banik rozegra na własnym stadionie. Najpierw w środę 03.04.2019 o godzinie 18:00 w ramach pucharu Czech ze Slovan Liberec, następnie ligowe w niedzielę 07.04.2019 o 15:30 z FK Teplice.
MFK KARVINÁ – FC BANÍK OSTRAVA 2:0 (0:0)
Bramki: 49. Budínský, 70. Galuška.
MFK Karviná: Berkovec – Krivák, Dreksa, Rundič, Záhumenský – Smrž, Budínský – Guba (63. Galuška), Lingr (90. Bukata), Ba Loua (89. Suchan) – Wágner.
FC Baník Ostrava: Laštůvka – Procházka (75. Granečný), Šindelář, Stronati – Fillo, Jánoš, Hrubý, Fleišman – Diop (70. O. Šašinka), Kuzmanovič – J. Šašinka (46. Baroš).
Żółte Kartki: Wágner, Krivák, Berkovec – Jánoš, O. Šašinka.
Sędzia: Pavel Franek
Widzów: 4833 (w tym 239 Banika)