Dołącz do nas

Piłka nożna

Brzęczek i Dźwigała o meczu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po meczu GieKSy z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa, na której wypowiedzieli się szkoleniowcy obu zespołów – Jerzy Brzęczek i Dariusz Dźwigała.

Jerzy Brzęczek (trener GKS Katowice):
Oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że na trudnym terenie odnieśliśmy dzisiaj zwycięstwo. Było to bardzo dobre spotkanie, byliśmy skuteczniejsi, w drugiej połowie bardzo dobrze wyjeżdżaliśmy z kontrami i mogliśmy się pokusić o co najmniej jedną bramkę więcej. Były też takie momenty, kiedy Podbeskidzie miało sytuacje – przy stanie 0:0 i 1:0. W odpowiednich momentach jednak zdobywaliśmy bramki. Zasłużone zwycięstwo, czego chłopakom z całego serca gratuluję.

Dariusz Dźwigała (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała):
Przegraliśmy mecz zasłużenie, w pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje, GKS też. Ważną decyzja było niepokazanie przez sędziego drugiej żółtej kartki Prokicowi za faul na naszym bramkarzu. Nie winię naszych zawodników, ale przegraliśmy pod względem motorycznym, GKS lepiej i szybciej biegał, ale też nie ustrzegliśmy się błędów, wiedzieliśmy, że Abramowicz daleko wrzuca z autu i ta bramka po takim wrzucie ustawiła spotkania. To że skończyło się tylko 2:0 zawdzięczamy bramkarzowi, który był naszym najlepszym zawodnikiem. Dzisiaj zagraliśmy z najlepszym zespołem, który przewyższał nas w każdym elemencie. Z Chojniczanką zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, ale dzisiaj po prosty byliśmy słabsi. Wiem, że będę krytykowany, bo nie strzelamy bramek, ale mieliśmy dzisiaj dwie stuprocentowe sytuacje. My musimy strzelić pierwsi bramkę, ale nie mamy nic na usprawiedliwienie.

Pytania redakcji GieKSa.pl do trenera Brzęczka
Po raz kolejny Oliver Prażnovsky zarabia żółte kartki, a do tego znów przydarzył mu się taki mały błąd…

Myślę, że tak jak powiedziałem ostatnim razem, gdyby Oli nie robił tych błędów to grałby w ekstraklasie. Cieszymy się z tego, że strzelił bramkę, ale są takie momenty, kiedy łatwo traci piłkę i mamy trochę bałaganu pod naszą bramką. Pracujemy nad tym, ale jeśli będą takie wyniki, możemy jedno oko przymknąć.

Kontuzja Tomasza Foszmańczyka wyglądała groźnie, ale przy faulu na naszym zawodniku pierwszy wyskoczył z ławki. Czy to oznacza, że nie jest z nim tak źle?

Trudno powiedzieć coś na temat kontuzji zawodników, każdy z nich jest rozgrzany. Mam nadzieję, że to co 1-2 zawodników mi powiedziało się nie potwierdzi. Jutro mamy trening i będziemy też chcieli jak najszybciej przebadać niektórych zawodników.

Czy to było najlepsze spotkanie GKS w tym sezonie?

Bardzo dobre spotkanie, ale mam nadzieje, że ten najlepszy mecz przed nami. To był kawał dobrej gry, agresywnej, prezentowaliśmy się bardzo dobrze pod względem fizycznym.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

7 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

7 komentarzy

  1. Avatar photo

    Kibol

    2 września 2016 at 20:41

    Brawo chłopaki i trener tak trzymać !!!

  2. Avatar photo

    omg

    2 września 2016 at 20:54

    Co juz nie chcecie zwalniaz Brzeczka????!!!!! Warum????!!!!!
    Nawet murinio byscie zwolnili..ehhh. sie gra czym sie ma.
    Popatrzcie jakich fajnych trenerow mielismy ostatnim czasem I potem krytykujcie I zwalniajcie.
    Pozdro dla Trenera I chlopakow oby tak dalej!!! ambicja!

  3. Avatar photo

    cierpliwy

    2 września 2016 at 21:02

    Gonzo obudz sié ! reszta super !

  4. Avatar photo

    Irishman

    2 września 2016 at 23:04

    @omg, Brzęczka spotkała zasłużona krytyka kiedy znowu postawił na początku sezonu m.in. na Bębenka, Pielorza, Dudę, Wołkowicza, a ci potwierdzili, że (na razie) jacy słabi byli, tacy nadal są.
    Ale na szczęście nie tkwił w błędzie, dokonał zmian z korzyścią dla gry drużyny i za to należą mu się dziś słowa podziękowania, uznania i szacunku!

    Tak samo z dyrektorem Motałą – za zimowe okienko zasłużona krytyku, za letnie…NAJWYŻSZE SŁOWA UZNANIA!!!

  5. Avatar photo

    Irishman

    2 września 2016 at 23:13

    @omg, jeszcze jedno – gdzie pracują dziś Ci „fajni trenerzy” (poza Moskalem i Nawałką), których podobno mięliśmy?

    Dobra, olać już to! CIESZMY SIĘ TYM CO JEST DZISIAJ!

  6. Avatar photo

    kibic

    3 września 2016 at 09:55

    Do Irshman dzis musze zgodzic sie z twoimi wypowiedziami,tez mysle ze trener przemyslal swe decyzje i odstawil tych pewnych zawodnikow na lawke,tylko jedno zastrzezenie ci zawodnicy jak Wolek,Bebenek i reszta powinni zapieprzac w rezerwach aby mogli wrucic spowrotem do szerokiej kadry 1 skladu,a jaki jest poziom gry rezerw sami widzicie ,naprawde slaby,jesli tak dalej tak ma byc to bedzie trzeba znimi sie porzegnac zima a na ich miejsce sciagnac 1 lub 2 zawodnikow co beda chcieli grac,druzyna rezerw musi dostarczac i ogrywac zzawodnikow do 1 skladu a oni niestety i olewaja tam gre ale to tylko me zdanie i moge sie mylic

  7. Avatar photo

    Dawid

    3 września 2016 at 11:06

    @Irishman – pełna zgoda. Brzęczek od samego początku miał pomysł na grę tylko nie miał wykonawców. W środku pola brakowało ludzi potrafiących przytrzymać piłkę i dobrze ją rozegrać nie bojąc się ryzykownych zagrań, a nawet jak trzeba dryblingów. Nie gwarantowali mu tego na pewno Pielorz i Duda ani przesunięty na środek Wołkowicz (ten wszędzie gra słabo). Dopiero postawienie w środku zawodników gwarantujących to co trener chciał od początku sezonu grać przyniosło efekt (mniej więcej od meczu ze Stomilem). Jeszcze jedno. Już w czwartek pisałem że Lebedyński będzie wzmocnieniem bo na poziom I ligi to naprawdę mega grajek. I co? Wszedł na 10 minut i zrobił lepsze wrażenie niż Sobków i Gozno we wszystkich dotychczasowych meczach. Przy odrobinie szczęścia mógł mieć asystę i gola

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga