Po nieudanej wyprawie do Nowego Sącza, GKS Katowice wraca na Bukową. Rywalem będą zawsze bardzo niewygodne – zwłaszcza na naszym stadionie – Wigry Suwałki. Dość powiedzieć, że w ostatnich latach przegraliśmy u siebie z tym przeciwnikiem trzykrotnie na cztery rozegrane spotkania…
GieKSa nie gra tak źle, jak wskazywałaby zdobycz punktowa. Katowiczanie po fatalnej inauguracji z Podbeskidziem, w każdym kolejnym meczu spisują się przyzwoicie. W Nowym Sączu o porażce zadecydował brak skuteczności – zwłaszcza w pierwszej połowie – oraz złe zachowanie obronne całej drużyny przy sytuacji bramkowej. Sandecja też miała swoje okazje, więc każdy wynik tego pojedynku byłby sprawiedliwy. Decydowały detale i te okazały się na korzyść zespołu Tomasza Kafarskiego.
Odwrotnie do GieKSy, Wigry po udanym starcie i zwycięstwie w Jastrzębiu, dwa kolejne mecze zremisowały (Chojniczanka i Odra), a w ostatniej kolejce przegrały u siebie z Chrobrym Głogów. Warto jednak odnotować, że w dwóch dotychczasowych wyjazdach tego sezonu, suwalczanie strzelali swoim rywalom po dwie bramki.
Przed sezonem w szatni Wigier doszło do sporych zmian. Z ważnych zawodników odeszli Artur Bogusz, Damian Gąska, Robert Obst, Rafał Remisz, Mateusz Żyro czy przede wszystkim młody utalentowany „nowy Lewandowski” Patryk Klimala. Zespół w zamian został wzmocniony takimi piłkarzami jak Martin Adamec, Robert Bartczak, Arkadiusz Najemski czy Jonatan Straus.
W zeszłym sezonie GKS przegrał z wówczas outsiderem ligi Wigrami u siebie 0:1. Rywal wówczas po sześciu kolejkach miał zaledwie dwa punkty i to właśnie na Bukowej zgarnął pierwszy raz komplet oczek po pamiętnym kuriozalnym golu samobójczym Damiana Garbacika, który po spotkaniu stał się w klubie kozłem ofiarnym niekorzystnych wyników. W rundzie wiosennej na wyjeździe katowiczanie pokonali przeciwnika 2:0 po bramkach Andreji Prokića i Adriana Błąda z rzutu karnego.
Sobotni mecz ma już spory ciężar gatunkowy, jeśli chodzi o naszą drużynę. Cztery punkty i zaledwie dwa strzelone gole w czterech meczach to dorobek bardzo słaby. Najwyższy czas, aby za dobrą grą w parze poszły wyniki.
Do zespołu wczoraj dołączył Jakub Wawrzyniak. Co prawda bardzo rzadko się zdarza, by tak kompletnie z marszu wejść do składu na mecz ligowy, ale kto wie, czy w obliczu fatalnej postawy Adriana Frańczaka i wcześniej Simona Kupca, trener nie zdecyduje się na… akt desperacji i nie wystawi Jakuba od razu. Na swoją drugą szansę czeka także Simon Kupec.
Przewidywany skład GKS na Wigry:
Pawełek – Lisowski, Kamiński, Midzierski, Kupec (Wawrzyniak) – Bronisławski, Poczobut, Łyszczarz, Piesio, Błąd (Ańon) – Rumin.
GKS Katowice – Wigry Suwałki, sobota 18 sierpnia 2018, godz. 20.00
Najnowsze komentarze