Dołącz do nas

Piłka nożna

Dwugłos trenerski

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po meczu GieKSy ze Stomilem wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Dariusz Dudek i Piotr Zajączkowski.

Piotr Zajączkowski (trener Stomilu Olsztyn):
Zdobyliśmy cenny punkt z silnym przeciwnikiem i dobrze grającym GKS-em. W końcówce spotkania mogliśmy zadać cios, bo Bartosz Niedziela miał dobrą sytuację. Nie trafił. Cóż, walczymy do końca, zostały cztery spotkania, czeka nas trudna męka, bo układ gier mamy co prawda niezły, ale nikt z tej ligi nie chce spaść. Życzę utrzymania swojej drużynie, ale także GKS-owi, bo szkoda by było, gdyby te drużyny nie grały na poziomie pierwszej ligi.

Dariusz Dudek (trener GKS Katowice):
Dziękuję Piotrkowi za miłe słowa, ale w dzisiejszym spotkaniu chcieliśmy zdobyć tylko trzy punkty. Nie udało się tego dokonać, bo jesteśmy mało skuteczni w akcjach ofensywnych, które powinny zakończyć się bramkami. Ostatnio analizując zespół Stomilu wiedzieliśmy, że jest to zespół, który może nie był pewny do ostatniego dnia okienka transferowego, że zagra w lidze, ale doszła duża grupa bardzo dobrych piłkarzy i ostatnio zespół prezentuje się bardzo dobrze, podobnie jak i my. Mamy podobny cel. Dla kibiców mecz może był fajny, ale dla mnie osobiście straciliśmy dwa punkty, bo jesteśmy w takiej trudnej sytuacji, gdzie trzy punkty u siebie to jest obowiązek, choć wiemy, że jest o to trudno. Każdy punkt szanujemy. Sytuacji mieliśmy sporo, jak Callum czy Bartek Śpiączka, ale to jet nasza bolączka i musimy pracować nad tym, by być bardziej skutecznym. Garbarnia to mecz w poniedziałek, bardzo trudny, kolejny finał o życie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    Scifo

    25 kwietnia 2019 at 00:18

    Trenerze popatrz na rzuty rożne dla przeciwnika. Nie możemy bronić 11 w polu karnym. Ustaw Anona i Błąda/ Śpiączkę na skrzydłach przy linii środkowej. To zwiąże 4rech przeciwników, więc będziemy mieli przewagę. Taka sytuacja sprzyja wyprowadze1niu kontry!!! Nie dla obrony Częstochowy! Nasza gra defensywna jest słaba, sami zachęcamy słabych rywali do przejęcia inicjatywy i niepotrzebnie oddajemy pole!

  2. Avatar photo

    Zorientowany

    25 kwietnia 2019 at 10:52

    Trener narzeka na skuteczność swoich zawodników ale z uporem godnym lepszej sprawy stawia na tych samych ludzi.Nie wiem po co mamy czterech napastników jeśli nawet nie próbuje dwóch pozostałych chociażby po 10-15 minut. Może są gorsi może lepsi ale jak będą siedzieć na ławce do końca rundy to my kibice się tego nie dowiemy.

  3. Avatar photo

    Roh

    25 kwietnia 2019 at 11:16

    Panie Dudek. Zeby wykorzestuwac sytuacje najpietw trzeba je stwarzac.

  4. Avatar photo

    pablo eskobar

    25 kwietnia 2019 at 11:18

    Takie rzeczy jak wyciaganie przeciwnika z pola karnego przy rzucie roznym to juz wiedza trenerzy w B klasie jak widac trenejro Dudek woli miec 10 przeciwnikow we wlasnym polu karnym niz 5

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga