Dołącz do nas

Kibice

Echa Bukowej #60 – bezbramkowo i bezbarwnie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W Katowicach zaczyna się właśnie dwutygodniowe spotkanie ważnych ludzi ze świata dotyczące zmian klimatu na ziemi. Zwykle przy omawianiu tego tematu telewizja pokazuje poruszające obrazki: trąby powietrzne pustoszące miasta, fale oceaniczne wdzierające się głęboko na ląd czy odrywające się od lodowca bryły lodu, powoli i spektakularnie osuwające się w dół by w końcu wpaść do wody. Właśnie tego rodzaju kamień osunął się z serc kibiców GieKSy gdy wybrzmiał ostatni gwizdek spotkania z Sandecją. Uff, jeszcze tylko przebrnąć świąteczne życzenia utrzymania w lidze od rodziny i cały ten bolesny rok będzie można odesłać w zapomnienie.

I pomyśleć, że 2017 rok, naznaczony klęską kluczborską i porażką w domowych derbach żegnany był mimo wszystko w lepszych nastrojach! Tymczasem po niedzielnym, nienajgorszym spotkaniu w wykonaniu podopiecznych Dariusza Dudka, większość osób zgromadzonych na stadionie obojętnie skierowała swoje kroki do wyjścia. Pojawiły się słabe gwizdy a ze strony garstki osób, które zostały na Blaszoku słychać było jeszcze trochę śpiewów i okrzyków. Sezon w plecy, proszę się rozejść (ale oczywiście wrócić na wiosnę)! Kolejny rok znów w całości spędzimy poza Ekstraklasą, co oznacza, że życzenia „szczęśliwego nowego roku” znów mogą mieć zabarwienie ironiczne… przynajmniej w czysto kibicowskim kontekście.

Mecz z Sandecją miał swoje plusy. Po pierwsze: nie przegraliśmy. Po drugie: nie przegraliśmy po karnym w ostatniej minucie lub po tym jak zadowoleni z remisu rywale grali w końcówce na czas (a grali!). Po trzecie: prowadziliśmy dobry doping. Po czwarte: nie było tak zimno jak wszyscy się spodziewali patrząc latem na terminarz. Po piąte: to już koniec. Ufff!

Podsumowanie:
Oprawa: brak
Frekwencja: 1410
Goście: 0 (zakaz)
Wydarzenia: brak

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    Solski

    3 grudnia 2018 at 19:39

    „Szczęśliwego Nowego..” nie będzie miało zabarwienia ironicznego. My naprawdę będziemy go potrzebowali w każdym meczu. Jesteśmy w czarnej dupie. Dobrze, że już się to skończyło. Tzn cieszę się, że piłkarze już nie wybiegną w tym roku, a i do marca czekają nas mam nadzieję same pozytywne emocje za sprawą hokeistów. Z okazji jutrzejszego święta, wszystkim Górnikom „SZCZĘŚĆ BOŻE”, a święto wasze niech nasi hokeiści uświetnią 20 zwycięstwem z rzędu.

  2. Avatar photo

    artur

    3 grudnia 2018 at 19:39

    Brak tu rzeczowych pytań.
    1. Jak to jest, że beniaminki ŁKS I GKS sa tak wysoko w tabeli i poziomem nie odstają?
    2. Dlaczego w tym klubie nikt nie odpowiada za fatalne transfery, idiotyczną politykę trwającą tyle lat?
    3. Dlaczego rozlicza się tylko piłkarzy i trenera a nie tych, którzy gwaramntują im takie umowy?
    4. Dlaczego w tym klubie brak silnego rzecznika, który stawiałby niewygodne pytania na konferencjach i zarządowi?
    5. Dlaczego godzimy się z tym bajzlem tyle lat i wszystko można nam wcisnąć?

  3. Avatar photo

    Siem1964ce

    4 grudnia 2018 at 15:19

    Dokąd zmierzasz GieKSo ?!

  4. Avatar photo

    Stare PNG

    5 grudnia 2018 at 10:08

    Dobrze że runda się skończyła bo byla coraz niższa frekwencja i nawet takie mecze (szkoda że środowe) z Pogonią Szczecin Jagiellonia Białystok i ŁKS Łódź nie przyciągały mega więcej kibiców na bukową. Wyjazdy na poziomie choć szału, nie było ( choćby tylko 900 osób na Bielsku czy niecałe 350 razem z jksem w mielcu.) Ultraska niestety lipa, czyżby brak funduszy? Dogadajcie się z organizatorami wyjazdów żeby całą nadwyżkę kasy np. bilet na Tychy 10zl a zbierali po 40zl podzielili się z wami i zakupili jakieś elementy oprawy, Piro itp. Zreszta Bez piro też idzie pokombinować np serpentyny szarfy balony ( a pisze to jak ktoś się już boi te race odpalić). Rada do organizatorow wyjazdów, idźcie na liczbę wyjazdówiczów kosztem pierdolonego jakiegoś zarobku i zwiększania cen. W Polskę kibicowska idzie liczba Gieksy na wyjeździe a nie że ten czy tamten tyle zebrali kasy. Pozdrawiam. Aha i jeszcze jeden temat do hooliganki. Mniej napinajcie a więcej bitki 😉 Do was mam Zal tylko jeden, czemu wy nic nie zrobiliście aby zma
    zać plamę po stracie 44 flag na rzecz śmierdzieli? Nic, zero reakcji… Nie do pomyślenia w naszych czasach.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga