Po meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Rafał Górak i Marek Papszun. Poniżej główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji.
Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
Zależało nam, żeby dobrze zacząć i wejść w sezon i to zrobiliśmy. Z wymagającym przeciwnikiem. W zeszłym sezonie dwa trudne spotkania, na starej Bukowej – nie byliśmy lepsi, ale wygraliśmy, a potem przegraliśmy u siebie, choć nasza gra była już lepsza. Więc te mecze z GKS były trudne. Dzisiaj też było trudno, ale pokazaliśmy już na starcie dojrzałość i dyscyplinę taktyczną. Momentami nawet taki performance. Jestem zadowolony i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Teraz regeneracja, jutro jeszcze mamy sparing dosłownie dla kilku zawodników, których mamy w kadrze i tych z akademii. I szykujemy się do meczu pucharowego z Żiliną.
Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Trudno zacząć od porażki, to nigdy nie jest fajna sprawa. Natomiast trzeba sobie bezapelacyjnie i szczerze powiedzieć, że trafiliśmy na mocny zespół, na pragmatyczną piłkę i ta gra Rakowa, która mi zawsze tak imponuje – dziś ją było czuć z boiska. Przyjmujemy z szacunkiem tę grę, teraz musimy wyciągnąć wnioski, a także doprowadzać do tego, żeby zespół był lepszy z każdym dniem. Musimy kalkulować, że jak trafimy na takiego przeciwnika, to może on postawić takie warunki, że będzie trudno stwarzać sytuację jakąś lawinową ilością lub tak przejąć inicjatywę, żeby to potem udokumentować golami. Był to trudny i wymagający mecz, natomiast sama pierwsza połowa była stabilna i graliśmy dobrze, mając na uwagę przeciwnika i trochę jestem niezadowolony z wejścia w drugą połowę, kiedy pierwsze dziesięć minut było najsłabsze w naszym wykonaniu w meczu i przeciwnik to wykorzystał, zdobywając bramkę. Nie chcemy robić z tego problemu, natomiast w każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Teraz musimy się przygotować do następnego spotkania, które rozegramy tutaj w następny poniedziałek.
Tom
11 września 2015 at 19:58
i co tu powiedzą nasi super gracze o jaka wielka szkoda i co teraz będzie wszyscy sie
z nas śmieją o jak to boli bardzo ……
Marcin
11 września 2015 at 20:20
Nie idzie na to patrzeć, leimonasy ciulasy i dobrolińskie on to wygląda jakby za każdym razem byłm po lufie albo lekkim porażeniu… Na trybunach ok 500 ludzi, porazka takie duże Katowice a taka tragedia piłkarska, a o Gliwicach nawet nie wspominam!!! K.. pierwsze miejsce w ekstraklasie z dużą przewagą!!!!!!!!!!!!!!!!!!
KOSZUTKA.EU
11 września 2015 at 20:27
Musimy zabulić 15 mln więcej z miejskiej kasy, to zaczną grać. Marcinek da.
kibic
11 września 2015 at 20:31
dno
marianoItaliano
11 września 2015 at 20:40
DNO Bębenek dziad niech wydupio
rudi
11 września 2015 at 21:48
w porównaniu z Sosnowcem było dużo lepiej . Była walka widać że chcieli wygrać (pochwała za zaangażowanie dla W.Trochima). Było kilka akcji i dwie strzelone bramki teoretycznie mecz powinno się wygrać . Teoretycznie bo tracąc cztery , to ciężko . Mam wrażenie że wszystko co leciało na bramkę wpadało , Dobroliński nie wybronił niczego (moim zdaniem najsłabszy punkt w tym meczu) .
Nie zgadzam się że „dno” . Pierwsza bramka samobójcza -pech , ostatnia z karnego którego absolutnie nie było .
Widać było brak Goncerza .
Pozdrawiam .
Herb mojego miasta , jest wpisany w herb mojego klubu . Katowice
vulwa
11 września 2015 at 23:05
czesc wszystkim. pierwszy raz pisze i zdziwicie sie czemu. jestem z trojmiasta, kocham giekse od smyka. dostalem nawet wpierdol ze po polwyspie chodze w koszulce GKSu. przegladam strony, ogladam mecze w tv, skruty i jeden wielki zal. nie mam nic przeciwko proksie, cyganowi gdyz sprowazaja znane nazwiska, odgrywajace wazne role w poszzegolnych klubach. tyle ze jak piszecie kasa na konto wpada i sie zgadza topo co grac, nie bylo pieniedzy grali a tereaz? smiech na sali. przebywam glownie z kumplami co kibicuja arce ale ze maja do mnie szacunek jestem spokojny o to czy przypadkiem nie wpierdola. uslyszawszy od pana cygana ze mamy awansowac w przeciagu dwoch lat wysmialem go na oczach znajomych. trzeba zamrozic pieniadze a nie placic niezaleznie czy swoja robote wykonuja dobrze czy zle, jak wczesniej wspomnial kolega. tak jak on by pracowal to zostal by zwolniony, tak i niech pilkarzon wypowie wymowienie i tyle.bo nie bylo Goncerza, po pierwsze musi dostawac podania, po drugie umiec wykorzystac
vulwa
11 września 2015 at 23:19
wlasnie widzialem skrot, smiech na sali. cala druzyna won, lacznie z dobrolinskim. nie pierszy raz widze jak koszmarne popelnia bledy. szkoda ze budzile odszedl, ale w legi dali, placili wiecej grzejac lawe to poszedl i teraz marnuje sie na lawie. wkorwiaja mnie pilkarze ze po wygranym meczy opowiadaja jak im morale rosna itp. mydla i mydla
złodziej z witosa
12 września 2015 at 08:27
same dziwki nie piłkarze
Eva Drozdova
12 września 2015 at 09:39
Bučka jste nechtěli,vyměnili půl mančaftu ale stejně se do extraklasy
s touto politikou nikdy nedostanete.Hráči nemají moc času,aby se sehráli.
Vaše fanynka
Zygzak
13 września 2015 at 21:12
I chyba wszystko idzie zgodnie z planem,jak mówił nasz śmieszny prezes Cygan,że za 2 lata awansujemy,z takimi grajkami to w tym roku spadamy z I ligi a za rok awansujemy z II do I ligi.Cygan mniej jaja i poddaj się już.Tu trzeba ludzi co znają się na piłce,a nie lalików,trzeba sięgnąć po byłych piłkarzy Gieksy z lat 90,jednego zrobić prezesem,drugiego dyrektorem i wszystko szło by w dobrym kierunku.Cygan jesteś dobrym adwokatem,Proksa dobrym bokserem,ale wy w ogóle na piłce się nie znacie,nie mówiąc już o radzie nadzorczej gdzie zasiadają ludzie którzy nie mają żadnego pojęcia o piłce.I im wszystko jedno czy Gieksa wygra czy przegra byle by kasa na czas była.Sportowo staczamy się w dół.I mnie to bardzo boli jako że kibicuję Gieksie juz 32 lata i chciałbym przeżyć jeszcze awans mojego ukochanego klubu do ekstraklasy.