Dołącz do nas

Piłka nożna

Utrata złudzeń

Avatar photo

Opublikowany

dnia

11.09.2015 Katowice
GKS Katowice – Sandecja Nowy Sącz 2:4
Bramki: Frańczak (38), Szołtys (71) – Leimonas (2-sam.). Aleksander (62), Sobotka (75), Cvtrnicek (84-k)
GKS: Dobroliński – Czerwiński, Kamiński, Leimonas, Pietrzak – Frańczak, Pielorz, Burkhardt, Trochim (84. Januszkiewicz), Bębenek (72. Wołkowicz) – Ciechański (65. Szołtys).
Sandecja: Kozioł – Słaby, Szarek, Szufryn, Bartków (62. Danek), Baran, Kasprzak, Nather, Małkowski, Sobotka, Aleksander (76. Szczepański)
Ż.kartki: Ciechański, Frańczak, Pietrzak – Słaby, Szufryn, Bartków
Cz.kartki: 
Sędzia: Tomasz Wajda

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

11 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

11 komentarzy

  1. Avatar photo

    Tom

    11 września 2015 at 19:58

    i co tu powiedzą nasi super gracze o jaka wielka szkoda i co teraz będzie wszyscy sie
    z nas śmieją o jak to boli bardzo ……

  2. Avatar photo

    Marcin

    11 września 2015 at 20:20

    Nie idzie na to patrzeć, leimonasy ciulasy i dobrolińskie on to wygląda jakby za każdym razem byłm po lufie albo lekkim porażeniu… Na trybunach ok 500 ludzi, porazka takie duże Katowice a taka tragedia piłkarska, a o Gliwicach nawet nie wspominam!!! K.. pierwsze miejsce w ekstraklasie z dużą przewagą!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  3. Avatar photo

    KOSZUTKA.EU

    11 września 2015 at 20:27

    Musimy zabulić 15 mln więcej z miejskiej kasy, to zaczną grać. Marcinek da.

  4. Avatar photo

    kibic

    11 września 2015 at 20:31

    dno

  5. Avatar photo

    marianoItaliano

    11 września 2015 at 20:40

    DNO Bębenek dziad niech wydupio

  6. Avatar photo

    rudi

    11 września 2015 at 21:48

    w porównaniu z Sosnowcem było dużo lepiej . Była walka widać że chcieli wygrać (pochwała za zaangażowanie dla W.Trochima). Było kilka akcji i dwie strzelone bramki teoretycznie mecz powinno się wygrać . Teoretycznie bo tracąc cztery , to ciężko . Mam wrażenie że wszystko co leciało na bramkę wpadało , Dobroliński nie wybronił niczego (moim zdaniem najsłabszy punkt w tym meczu) .
    Nie zgadzam się że „dno” . Pierwsza bramka samobójcza -pech , ostatnia z karnego którego absolutnie nie było .
    Widać było brak Goncerza .

    Pozdrawiam .
    Herb mojego miasta , jest wpisany w herb mojego klubu . Katowice

  7. Avatar photo

    vulwa

    11 września 2015 at 23:05

    czesc wszystkim. pierwszy raz pisze i zdziwicie sie czemu. jestem z trojmiasta, kocham giekse od smyka. dostalem nawet wpierdol ze po polwyspie chodze w koszulce GKSu. przegladam strony, ogladam mecze w tv, skruty i jeden wielki zal. nie mam nic przeciwko proksie, cyganowi gdyz sprowazaja znane nazwiska, odgrywajace wazne role w poszzegolnych klubach. tyle ze jak piszecie kasa na konto wpada i sie zgadza topo co grac, nie bylo pieniedzy grali a tereaz? smiech na sali. przebywam glownie z kumplami co kibicuja arce ale ze maja do mnie szacunek jestem spokojny o to czy przypadkiem nie wpierdola. uslyszawszy od pana cygana ze mamy awansowac w przeciagu dwoch lat wysmialem go na oczach znajomych. trzeba zamrozic pieniadze a nie placic niezaleznie czy swoja robote wykonuja dobrze czy zle, jak wczesniej wspomnial kolega. tak jak on by pracowal to zostal by zwolniony, tak i niech pilkarzon wypowie wymowienie i tyle.bo nie bylo Goncerza, po pierwsze musi dostawac podania, po drugie umiec wykorzystac

  8. Avatar photo

    vulwa

    11 września 2015 at 23:19

    wlasnie widzialem skrot, smiech na sali. cala druzyna won, lacznie z dobrolinskim. nie pierszy raz widze jak koszmarne popelnia bledy. szkoda ze budzile odszedl, ale w legi dali, placili wiecej grzejac lawe to poszedl i teraz marnuje sie na lawie. wkorwiaja mnie pilkarze ze po wygranym meczy opowiadaja jak im morale rosna itp. mydla i mydla

  9. Avatar photo

    złodziej z witosa

    12 września 2015 at 08:27

    same dziwki nie piłkarze

  10. Avatar photo

    Eva Drozdova

    12 września 2015 at 09:39

    Bučka jste nechtěli,vyměnili půl mančaftu ale stejně se do extraklasy
    s touto politikou nikdy nedostanete.Hráči nemají moc času,aby se sehráli.
    Vaše fanynka

  11. Avatar photo

    Zygzak

    13 września 2015 at 21:12

    I chyba wszystko idzie zgodnie z planem,jak mówił nasz śmieszny prezes Cygan,że za 2 lata awansujemy,z takimi grajkami to w tym roku spadamy z I ligi a za rok awansujemy z II do I ligi.Cygan mniej jaja i poddaj się już.Tu trzeba ludzi co znają się na piłce,a nie lalików,trzeba sięgnąć po byłych piłkarzy Gieksy z lat 90,jednego zrobić prezesem,drugiego dyrektorem i wszystko szło by w dobrym kierunku.Cygan jesteś dobrym adwokatem,Proksa dobrym bokserem,ale wy w ogóle na piłce się nie znacie,nie mówiąc już o radzie nadzorczej gdzie zasiadają ludzie którzy nie mają żadnego pojęcia o piłce.I im wszystko jedno czy Gieksa wygra czy przegra byle by kasa na czas była.Sportowo staczamy się w dół.I mnie to bardzo boli jako że kibicuję Gieksie juz 32 lata i chciałbym przeżyć jeszcze awans mojego ukochanego klubu do ekstraklasy.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga