Zima to okres, w którym chyba najbardziej zaczynamy tęsknić za ligowymi zmaganiami naszych zawodników, atmosferą na Bukowej czy wyjazdami. I zawsze jaka by ta poprzednia runda nie była zła, jak bardzo bylibyśmy tym wszystkim zmęczeni, to właśnie w zimie najbardziej tęskno nam do ligowej piłki. Postanowiliśmy trochę umilić czas oczekiwania na pierwszy mecz i zaprosić Was w sentymentalną podróż po naszej kibicowskiej historii. W tym celu przejrzeliśmy wszystkie numery miesięcznika „To My Kibice”, będącego obecnie swoistą kroniką polskiego ruchu kibicowskiego.
160 numerów, 14 lat regularnego, comiesięcznego wydawania gazetki sprawiły, że wiele z najważniejszych meczów z naszej kibicowskiej historii nigdy nie zaginie. Z wielką radością będziemy prezentować Wam kolejne skany, które pojawiały się w TMK.
Część pierwszą zaczniemy od ( a jakże! ) numeru „0”, pierwszego w kolejności numeru TMK wydanego w lipcu 2001roku! Jest to opis rundy wiosennej sezonu 2001/2002, w którym znajdziemy np. opis derbów z Ruchem.

Drugi w kolejności, natomiast pierwszy w nomenklaturze nazewnictwa numer 1 z września 2001roku to już kolorowy opis naszych derbów z Górnikiem w Zabrzu, podczas których reprezentowała nas chyba jedna z naszych najlepszych flag – GKS KATOWICE z buldogiem!

Numer 2 z października 2001 to jedynie krótki opis klimatycznego wyjazdu do Grodziska Wielkopolskiego na mecz z Dyskobolią, rozgrywany w ramach istniejącego jeszcze wtedy Pucharu Ligi.

Z kolei w trzecim, listopadowym numerze mogliśmy znaleźć opis grupy zajmującej się w tamtym czasie ultraską na Bukowej, czyli „Net Fans GieKSa”. Warto zauważyć, że ten stosunkowo krótki tekst pisało aż trzech przedstawicieli grupy 😉

Pierwsza pełna relacja z meczu GieKSy pojawiła się w numerze czwartym w grudniu 2001. I od razu był to reportaż z górnej półki. Opis derbów z Ruchem i kilka pamiątkowych, klimatycznych zdjęć z tego spotkania z pewnością niejednego GieKSiarza przyprawią o sentymentalną łezką w oku.

Nr 5, otwierający rok 2002 (był to pierwszy w historii TMK numer łączony na Styczeń i Luty) niestety był też pierwszym numerem, w którym nie doszukaliśmy się ciekawych zdjęć ani relacji związanych z GKS-em, natomiast znalazło się w tym numerze podsumowanie rundy w wykonaniu… Banika Ostrava. Niestety bardzo niebieski kolor tła oraz białe litery sprawiają, że jakość zeskanowanego opisu pozostawia wiele do życzenia, jednak wytrwałych informujemy, że opisy są naprawdę ciekawe, a w większości meczów brali udział również GieKSiarze.

Skoro już przy Baniku jesteśmy, to warto szybko przenieść się do kolejnego numeru (nr6, marzec 2002r) bowiem to właśnie w tym numerze znalazła się relacja z halowego turnieju w Ostravie, na którym była również obecna grupa kibiców GieKSy.

Siódmy numer to krótki opis meczu z Pogonią Szczecin.

Maj 2002 roku to już ósmy numer TMK, a w nim… kolejna relacja z derbów z Ruchem! Sektor gości na stadionie przy ulicy Cichej wiele od tego czasu się nie zmienił. Ciekawe, czy w dzisiejszych czasach wpuszczono by tam 1200 kibiców GieKSy?

W kolejnym, dziewiątym numerze znalazła się jedynie mała fotorelacja z naszego wyjazdu do Poznania. Ciekawe, że wtedy pirotechnika nikomu aż tak nie przeszkadzała, a kibice odpalali ją bez kominiarek…

Lipiec 2002 roku to mały jubileusz. To wtedy wyszedł 10 numer TMK! Niestety nie znajdziemy w nim żadnej dłuższej relacji ze spotkań trójkolorowych, aczkolwiek znalazły się dwa zdjęcia z udziałem naszych kibiców – z meczu z Pogonią u siebie oraz wyjazdu do Wodzisławia na Odrę. Swoją drogą, jest to niesamowity znak zmiany czasów – kiedyś na Odrze pojawialiśmy się w 200osób, a teraz nie jest dla nas problemem, żeby na taki ‘wyjazd’ zebrać się w ponad 1000.

Na dziesiątym numerze „To My Kibice” kończymy część pierwszą naszego nowego cyklu. Na kolejną porcję zdjęć i opisów naszej kibicowskiej historii, prezentowanych na przełomie lat w miesięczniku „TMK” zapraszamy już jutro!
Mader
3 lutego 2015 at 12:55
bardzo fajny pomysł na artykuł – dzięki!