Jutro GKS Katowice formalnie zamknie rundę jesienną. Rundę tak nieudaną, w wyniku której jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli. Dodatkowo czeka nas trudny mecz w Bytowie z ekipą, która w tym sezonie tylko trzy razy schodziła z boiska pokonana.
GieKSa w końcu się sprężyła i „coś” zagrała w meczu z Jagiellonią. Nie był to mecz wybitny, ale jak na nasze możliwości całkiem przyzwoity. Po tragicznych spotkaniach ze Stalą, Garbarnią i Wartą mogliśmy się spodziewać pogromu ze strony Jagi. Tak się nie stało i można się zastanawiać, „co by było, gdyby” doszło do rzutów karnych. Faktem jest, że kilku zawodników podniosło odrobinę swój poziom i teraz kwestia tego, by przełożyć to na ligę.
Bytovia również w środku tygodnia grała w Pucharze Polski i poległa u siebie ze Śląskiem Wrocław 0:3. Patrząc jednak na rozgrywki ligowe – jest się czego obawiać. Bytovia zajmuje ósme miejsce z dorobkiem 23 punktów (5-8-3, bramki 25-18). Mimo wspomnianych trzech porażek, warto dodać, że miały one miejsce stosunkowo niedawno, bo 4 i 5 meczów temu. Potem Bytovia trzykrotnie zremisowała, ostatnio w Głogowie 0:0.
Najskuteczniejszym strzelcem zespołu jest Juliusz Letniowski, autor 6 bramek. Warto pamiętać, że w zespole rywala gra dwóch byłych zawodników GKS – Filip Burkhardt i Sławomir Duda.
W sobotnim spotkaniu nie wystąpią pauzujący za żółte kartki Wojciech Lisowski i Grzegorz Piesio.
Przewidywany skład GKS:
Baran – Frańczak, Wawrzyniak, Remisz, Puchacz – Anon, Poczobut, Łyszczarz, Bronisławski, Woźniak – Śpiączka
Bytovia Bytów – GKS Katowice, sobota 3 listopada, godz. 16.00
Solski
2 listopada 2018 at 15:53
Skoro nie ma Lisowskiego, to można po cichu liczyć na remis