Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Lista starych grzechów katowiczan… Media po meczu GKS-Cracovia

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów opinii mediów na temat meczu GKS Katowice – Cracovia Kraków przegranego przez GieKSę 1:3 ( 0:1 ). Bramki strzelili: Grzegorz Goncerz (k) dla GKS-u oraz Miroslav Covilo, Erik Jendrisek, Boubacara Dializa dla Pasów.

 

 

katowickisport.pl – Lista starych grzechów katowiczan ułatwiła życie Cracovii.

 

[…] W grze gospodarzy, którym przecież w pierwszej lidze pali się grunt pod nogami, uwidoczniły się te wszystkie grzechy, które kosztują ich utratę punktów w lidze. Mowa głównie o katastrofalnym zachowaniu na przedpolu własnej bramki przy stałych fragmentach gry rywali. Dwukrotnie – po wolnym i rożnym – Miroslav Czovilo bezkarnie dochodził do strzałów głową z najbliższej odległości. A gdy w tym drugim przypadku Rafał Dobroliński piłkę sparował, nikt nie pospieszył mu z odsieczą i Erik Jendriszek wpakował ją do siatki z linii bramkowej!

Nie były to jedyne sytuacje, w których katowiccy kibice mogli mieć gorzkie poczucie deja vu. „GieKSa” co prawda – zwłaszcza w II połowie – przeprowadzała sporo akcji oskrzydlających, bardzo rzadko jednak kończyły się one centrami odnajdującymi partnera w polu karnym. Najgroźniej po takim zagraniu było już w 7 minucie: po dograniu Alana Czerwińskiego, z 10 metrów strzelał Adrian Frańczak. Grzegorz Sandomierski poradził sobie jednak z tym uderzeniem. Na początku II połowy – też po zagraniu Czerwińskiego – przed podobną okazją stanął Bartosz Iwan, nie wcelował jednak w bramkę gości.

„Pasy”, kontrolujące grę, „na chwilę” skomplikowały sobie życie bezsensownym faulem Deleu na Wojciechu Trochimie, po którym Grzegorz Goncerz pewnie wykorzystał „jedenastkę”. Za moment jednak wszystko „wróciło do normy”, bo Boubacar Dialiba trafił do siatki gospodarzy niemal z zerowego kąta.

 

 

ekstraklasa.net – Cracovia wygrała w Katowicach i wyeliminowała GKS z Pucharu Polski

 

[…] Sensacji nie było, awans Cracovii właściwie ani przez chwilę nie był zagrożony. Jednak trener Zieliński wciąż ma nad czym myśleć, bo swojej dominacji „Pasy” nie potrafiły przekuć na wiele dogodnych sytuacji. Opierali się głównie na stałych fragmentach gry, po których padły dwie pierwsze bramki. Trzecia była efektem szczęśliwego rykoszetu.
[…] Początek był dla GKS-u obiecujący. To oni pierwsi ruszyli do ataku, korzystając z tego, że Cracovia rozpoczęła mecz apatycznie. Już w 7. minucie mieli doskonałą sytuację. Czerwiński minął Jaroszyńskiego i wykonał dośrodkowanie, które zostało przedłużone do niepilnowanego Goncerza, ale jego strzał świetnie obronił Sandomierski.

Ta okazja jakby przebudziła „Pasy”, które już do końca połowy przejęły kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Przede wszystkim zneutralizowały gospodarzy, skutecznie przerywając ich akcje już w środku pola. Od tego momentu praktycznie cały czas miały także piłkę przy nodze, starając się stworzyć sytuacje powoli budowanymi akcjami. Ataki pozycyjne nie szły jednak podopiecznym Jacka Zielińskiego najlepiej i kończyły się zazwyczaj niecelnymi strzałami z daleka. Tylko w jednym przypadku bramkarz GKS-u musiał popisać się interwencją, żeby zapobiec stracie bramki.

Cracovia stwarzała sobie jednak zagrożenie po stałych fragmentach gry. Praktycznie każdy z nich kończył się groźnym strzałem na bramkę Dobrolińskiego.

[…] Na drugą połowę o wiele odważniej wyszła drużyna z Katowic. Piłkarze „Pasów” może myśleli, że wszystko mają już pod kontrolą, ale GKS nie zamierzał jeszcze odpuszczać i zaczął tworzyć sobie sytuacje pod polem karnym Sandomierskiego. Najpierw w 48. minucie Bębenek minął rywali, wszedł w pole karne i uderzył na bramkę, ale na posterunku był bramkarz gości. Chwilę później dośrodkowanie Czerwińskiego źle wybijali obrońcy Cracovii i trafiło prosto pod nogi niekrytego Iwana, który jednak uderzył ponad poprzeczką.

[…] Kiedy wydawało się, że już nic „Pasom” nie zagrozi, w 78. minucie odżyły nadzieje katowickiego klubu na pozytywny wynik. Niefrasobliwie spisał się Rymaniak, który w walce o górną piłkę niepotrzebnie odepchnął w polu karnym Trochima. Goncerz pewnie wykorzystał jedenastkę mocnym strzałem pod poprzeczkę. Jednak wszystko rozstrzygnęło się w 85. minucie, kiedy Diabang próbował z ostrego kąta dośrodkowywać na piąty metr, ale piłka odbiła się od nogi obrońcy GKS-u i wylądowała w siatce.

 

 

krakow.sport.pl – Cracovia wygrała z GKS-em w Katowicach

 

Nerwy były tylko przez chwilę. Drużyna Jacka Zielińskiego zrobiła jednak swoje – wygrała w Katowicach z GKS-em 3:1 i awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski.

[…] Posklejana naprędce defensywa [ Cracovii ] zrobiła swoje, ale na sumieniu ma kilka błędów. Mogło zacząć się od tragedii. Gdyby Adrian Frańczak nie uderzył wprost w Grzegorza Sandomierskiego, goście już na początku meczu straciliby bramkę. A w końcówce przez chwilę nerwowo było tylko dlatego, że Rymaniak nieodpowiedzialnie sfaulował rywala w polu karnym.

Wcześniej przez długi czas wszystko utrzymywało się w normie. Cracovia prowadziła grę, a dwie bramki zdobyła według doskonale znanego scenariusza. Mateusz Cetnarski wrzucił piłkę na głowę Miroslava Covili, który w powietrzu nie miał sobie równych. W pierwszej połowie Serb trafił do siatki, w drugiej jego strzał obronił Rafał Dobroliński, ale dobitka Erika Jendriszka to było już za dużo.

Cracovia zrobiła swoje, choć momentami przypominała drużynę znudzoną. W pierwszej połowie w ślamazarnym tempie rozgrywała piłkę, ale GKS nie robił wiele, by uprzykrzyć jej życie. Jeśli nawet krakowianie w bezsensowny sposób tracili piłkę (zdarzało się!), to zaraz ją odzyskiwali, bo rywalowi brakowało pomysłu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    KOSZUTKA.EU

    23 września 2015 at 13:26

    Kuleje klub, kuleją dzielnice.
    http://koszutka.eu/sprawy%20biezace.htm

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga