Jutro GKS Katowice wraca na Bukową, aby rozegrać mecz ósmej kolejki pierwszej ligi. Rywalem będzie Sandecja Nowy Sącz, a spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.00.
Katowiczanie notują w tym sezonie huśtawkę nastroju. Pierwsze dwa mecze napawały sporym optymizmem, gdy udało się pokonać Rozwój i Wigry. Potem przyszły dwa fatalne mecze ligowe z Zagłębiem i Arką – przedzielone pucharowym zwycięstwem w Suwałkach. Potem znowu super mecz – czyli pogrom Kluczborka i tragedia z Pogonią oraz Miedzią. W ostatnią sobotę mieliśmy natomiast spektakularny triumf w Bełchatowie.
Nastroje po wspomnianych porażkach w Pruszkowie i u siebie z Miedzią były fatalne. Wydawało się, że podobnie będzie i na boisku spadkowicza z ekstraklasy. Od 10. minuty graliśmy w osłabieniu, a od 12. z deficytem bramkowym. Dodatkowo gra pozostawiała wiele do życzenia i nawet jeden punkt pozostawał najwyżej w sferze marzeń. Tymczasem piorunująca końcówka dała zwycięstwo i to kolejny moment, który jest szansą na to, aby być przełomowym. Wydawało się, że takowym będzie mecz z Kluczborkiem, ale były to płonne nadzieję. Z Sandecją nasz zespół ma szansę podkreślić swoją postawę, ale obowiązkowo musi wygrać. Tym bardziej, że rywal do mocarzy nie należy. Szkoda, że będziemy musieli sobie radzić bez Grzegorza Goncerza ukaranego w Bełchatowie czerwoną kartką. Absencja Adriana Jurkowskiego natomiast daje trenerowi Piotrowi Piekarczykowi możliwość stosowania nowych rozwiązań.
Sandecja znajduje się obecnie na 10. miejscu z dorobkiem 9 punktów, tak jak GKS. Inaczej jednak przedstawia się rozkład zwycięstw, remisów i porażek. Katowiczanie mają trzy wygrane i cztery przegrane, Sandecja dwa razy triumfowała, tyle samo razy schodziła z boiska pokonana i trzykrotnie dzieliła się punktami. Podopieczni Roberta Kasperczyka wygrali u siebie z Chojniczanką i Dolcanem, remisowali ze Stomilem i Zawiszą na wyjazdach oraz Chrobrym u siebie oraz przegrali z Bytovią i Wisłą Płock na własnym boisku. Należy zwrócić uwagę na bardzo solidną ofensywę oraz kiepską defensywę. Sandecja zdobyła i straciła po 12 goli. W aż czterech z siedmiu meczów nowosądeczanie zdobyli dwie bramki lub więcej. Dla uzupełnienia dodajmy, że ekipa Sandecji odpadła już z Pucharu Polski – najpierw w Sandomierzu pokonując Wisłę (gol na 1:0 w 90. minucie), a potem przegrywając w Olsztynie ze Stomilem.
Najskuteczniejszym strzelcem w lidze jest Arkadiusz Aleksander, autor 3 bramek. Co ciekawe, w ligowym meczu ze Stomilem Aleksander trafił zarówno do siatki rywali, jak i swojej. Trzy bramki – z czego jedną w Pucharze Polski – ma także dobrze nam znany Bartłomiej Dudzic. Zawodnik w GieKSie zagrał 15 meczów w sezonie 2009/10 tworząc super duet z Pawłem Buśkiewiczem. Bartłomiej zdobył zaledwie jedną bramkę – na boisku KSZO Ostrowiec, w pierwszym meczu po katastrofie smoleńskiej. Drugim byłym zawodnikiem GKS w Sandecji jest Bartosz Sobotka, który w tym sezonie strzelił jedną bramkę, przeciw Chojniczance. Grzegorz Baran w Bełchatowie i Ruchu Chorzów rozegrał 194 mecze w ekstraklasie i zdobył 4 bramki. W sławnym pogromie 5:0 GieKSy właśnie w Bełchatowie Baran… nie wykorzystał rzutu karnego (Łukasz Budziłek obronił). Maciej Małkowski ma tych meczów w ekstraklasie 169 i 16 bramek (Odra, Bełchatów, Zagłębie, Górnik). Najbardziej jednak można go pamiętać z solidnego „o pe er”, które dał mu trener Adam Nawałka w meczu Widzewa z Górnikiem.
GieKSa z Sandecją potyka się regularnie od sezonu 2009/10. U siebie katowiczanie trzy razy wygrali, raz zremisowali i ponieśli dwie porażki. Na wyjazdach było jedno zwycięstwo, dwa remisy i trzy porażki. Bilans więc jest na korzyść nowosądeczan. W ostatnim meczu na Bukowej GKS jednak wysoko pokonał zespół gości, bo aż 3:0. W tamtym spotkaniu – mimo porażki – brylował u rywali Maciej Bębenek, który jak na razie nie potrafi się zbliżyć do tego poziomu.
Mamy nadzieję, że GKS Katowice na fali efektownej wygranej w Bełchatowie, po raz kolejny udowodni swoją wyższość nad pierwszoligowym rywalem.
GKS Katowice – Sandecja Nowy Sącz, piątek 11 września 2015, godz. 18.00
Adam
11 września 2015 at 08:05
(…)”Tymczasem piorunująca dała zwycięstwo i to kolejny moment, który…”(…)
(…)”Podopieczni Roberta Kasperczyka wygrali u siebie z Chojniczanką i Dolcanem, remisowali z Sandecją(!!!) i Zawiszą na wyjazdach…”(…)
tego się nie da czytać :/
Anty GRZYB
11 września 2015 at 09:45
maly blad bo pisal to przed wyjsciem z roboty chyba ze jest to podejscie do pracy jak u naszych z legnica zagramy jeszcze 90 min i juz wolne w domku lub kawka w galeri Ale pewnie to tylko blad FACHOWCA