Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i oceny piłkarzy po niedzielnym meczu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kolejny raz ocenianie piłkarzy jest problemem. Tak naprawdę nikt bardzo nie wyróżnił się in minus, nie mówiąc o in plus. Praktycznie cała drużyna zagrała tak samo źle, z małymi wyjątkami. Zarówno defensywa, jak i ofensywa w tym meczu praktycznie nie istniały. Choć tak naprawdę pozytywne jest to, że… był to lepszy mecz niż ten z Wartą.

Witold Sabela – 4
Nasz bramkarz nie był pewnym punktem drużyny w meczu z Piastem. Trochę jakby zestresowany i zaskoczony tym, że znów wskoczył do bramki. Przy pierwszej i trzeciej bramce był raczej bez szans, przy drugiej zdecydowanie za wcześnie wyszedł z bramki i pozostawił ją pustą. Kilka niepewnych prób złapania piłki.

Kamil Cholerzyński – 4
Piłkarz musiał zostać zdjęty z boiska jeszcze w pierwszej połowie, bo sukcesywnie pracował na czerwoną kartkę. Tak po prawdzie – powinien ujrzeć drugi żółty kartonik po jednym z ostrych fauli, jednak sędzia postanowił go oszczędzić. Kamil sam się wykluczył z tego meczu.

Jacek Kowalczyk – 4
Przy pierwszej bramce znów bierna postawa, przy wielu stałych fragmentach gry piłkarze Piasta wyprowadzali kontry i obrońca nie wracał na swoją pozycję.

Adrian Napierała – 4
Aktywny, ale z dużą ilością błędów, także technicznych. Przy trzeciej bramce wespół z Michalem Farkasem pozwolili Kędziorze wcisnąć się między nich i wyjść sam na sam. Wyglądało to tak, jakby nasi zawodnicy nie wiedzieli, że istnieje coś takiego jak pułapka ofsajdowa.

Kamil Szymura – 4,5
Kilka niezłych interwencji, ale też kilka bardzo niepewnych. Przyspał przy drugiej bramce i pozwolił na ucieczkę Kędziorze. Potrafił także zrobić rękę i nie zablokować piłki, która bardzo szybko została rozegrana.

Mateusz Zachara – 4,5
Nie pomógł zbyt wiele z przodu, za to zaliczył podanie do przeciwnika, po którym padła druga bramka. Słabiutko.

Jan Beliancin – 4,5
To już nie ta sama postać, co wcześniej w trakcie wiosny, kiedy to Słowak bardzo dobrze spisywał się w destrukcji. Teraz za bardzo nie pomaga, a także nie ma efektywnych prób ofensywnych. Ale przynajmniej nie robi takich kiksów jak na jesieni.

Tomasz Hołota – 5,5
Jeden z niewielu, któremu się chce. Kilka rajdów, kilka strzałów. Występ Tomka należy ocenić pozytywnie, choć tylko na tle partnerów z zespołu.

Damian Chmiel – 5
Kilka prób dośrodkowań, niezły strzał z rzutu wolnego. W porównaniu z jesienią i początkiem wiosny jednak duży spadek formy.

Marcin Pietroń – 5
Solidna gra na lewym skrzydle, ale bez większych efektów. Jeden dobry strzał na bramkę Piasta.

Przemysław Pitry – 4,5
Taktyka grania górnych piłek i zgrywania przez Pitrego jest bezsensowna. Nawet jak zawodnik wygra taki pojedynek główkowy, to najczęściej piłka i tak ląduje pod nogami rywala. Kilka prób akcji ofensywnych, ale w decydującym momencie albo strzał był blokowany, albo odskakiwała piłka. Niezły strzał z wolnego – ale w środek bramki.

Michal Farkas (grał od 28. minuty) – 4,5
Jedna świetna interwencja, kiedy na wślizgu zażegnał niebezpieczeństwo i prawdopodobnie zapobiegł utracie bramki. Przy trzeciej bramce razem z Napierałą pozwolił Kędziorze wyjść sam na sam. Raz został zakręcony w polu karnym. Momentami zagubiony, ale też kilka dobrych interwencji.

Bartłomiej Chwalibogowski (grał od 70. minuty) – niesklas.
Jak zwykle próbował coś zrobić, ale wszedł przy stanie 0:2, kiedy ekipa była już mocno rozbita, więc wiele nie był w stanie zdziałać.

Piotr Gierczak (grał od 78. minuty) – niesklas.
Wszedł w końcówce i jeszcze zdążył zawalić bramkę, kiedy po złym przyjęciu w środku boiska poszła kontra.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    Ino GieKSa

    21 maja 2012 at 21:20

    Piotr Gierczak (grał od 78. minuty) – niesklas.
    Wszedł w końcówce i jeszcze zdążył zawalić bramkę, kiedy po złym przyjęciu w środku boiska poszła kontra.

    ja pier**dole jak można takiego ciula cały czas wystawiać;( przecież on grać nie umi. lepiej żeby juniora postawili to by przynajmniej miał jakieś przeżycie grać na pieście, a nie starego grzyba który dogrywa do emerytury

  2. Avatar photo

    Ino GieKSa

    21 maja 2012 at 21:23

    Ale wydaje mi się, że Sabela miał coś nie tak z rękawicami 🙂

  3. Avatar photo

    MAJCK

    21 maja 2012 at 21:37

    BRAMKI……NORMALNE PODWÓRKOWE ROZEGRANIE,
    OJ GRAJKI GRAJKI…ZERO AMBICJI,
    ….ŻENADA

  4. Avatar photo

    hanysek1964

    24 maja 2012 at 23:39

    zenada i patologia

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga